"Paweł udawał dobrego kandydata na męża. Po ślubie ciągle leży na kanapie i je chipsy"

"Paweł udawał dobrego kandydata na męża. Po ślubie ciągle leży na kanapie i je chipsy"

"Paweł udawał dobrego kandydata na męża. Po ślubie ciągle leży na kanapie i je chipsy"

Canva.com

"Zanim wyszłam za mąż, to Paweł prawie uchylił mi nieba, abym zgodziła się zostać jego żoną. Ale po ślubie bardzo szybko się rozczarowałam. Paweł okazał się zwykłym leniuchem, który nie chce niczego robić w domu, a dodatkowo nawet nie chce mu się podejmować żadnej decyzji. O wszystkim muszę decydować, wszystko ja muszę organizować. Nie czuję się szczęśliwa w relacji z Pawłem, a jego matka uważa, że mogłam nie zgadzać się na oświadczyny."

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Przed ślubem mężczyzna skacze wokół wybranki

Paweł właśnie taki był. Przynosił kwiaty, organizował romantyczne wycieczki. Był naprawdę do rany przyłóż, ale po ślubie wszystko się zmieniło. Cały czas przesiaduje na kanapie, je chipsy, popija ulubionym napojem i coraz mniej przyjmuje zleceń. Na co dzień jest freelancerem i zajmuje się grafiką komputerową. Mam wrażenie, że mu się wcale nie chce już pracować i chyba specjalnie wziął ślub ze mną, abym za niego pracowała.

Zwracałam mu już tyle razy uwagę, a on nic. Jak grochem o ścianę. Ostatnio coraz więcej śpi, rzadko wychodzi z domu. Chciałam, abyśmy wspólnie pomyśleli o wakacjach w tym roku, ale jak zwykle usłyszałam, że lepiej będzie jak sama coś wymyślę, a on mi tylko da pieniądze. Od razu mi się odechciało. Po co ja mam planować, skoro z jego strony nie ma żadnej inicjatywy.

Mężczyzna śpi na łóżku Canva

Coraz częściej myślę o rozwodzie

To już trwa kilka miesięcy, a ja czuję się coraz bardziej zażenowana tą relacją. Wszystko muszę robić sama, sama decydować, a chciałabym czuć w moim mężu, któremu ślubowałam - wsparcie i miłość.

On nie widzi żadnego problemu w swoim zachowaniu. Każda próba wytłumaczenia mojej perspektywy wiąże się z ignorowaniem moich potrzeb.

Myślałam, że jego mama jakoś mi pomoże, ale w zamian usłyszałam tylko, że przecież sama sobie takiego męża wybrałam, więc czemu teraz narzekam.

To nie było wsparcie z jej strony. A ja coraz bardziej chciałabym od niego odejść. Myślę o rozwodzie, bo czuję, że dłużej tego nie wytrzymam.

Dajcie znać proszę, jak mam rozmawiać ze swoim mężem, żeby cokolwiek się zmieniło... Może jakoś się to uda jeszcze naprawić? Czuję, że duszę się w takiej relacji i chciałabym znów czuć to, co było przed ślubem...

Ania

"Rodzinka.pl" wraca po latach? Julia Wieniawa zapowiada: "To nie są bujdy". Pamiętacie ją jako Paulę? Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama