"W moim domu zalęgły się mrówki. Coś czuję, że to sprawka teściowej"

"W moim domu zalęgły się mrówki. Coś czuję, że to sprawka teściowej"

"W moim domu zalęgły się mrówki. Coś czuję, że to sprawka teściowej"

canva.com

"Ostatnio w moim domu pojawiła się prawdziwa plaga. Mrówki są dosłownie wszędzie. Nie wiem, jak się z nimi uporać, sytuacja jest naprawdę trudna. Mam pewne podejrzenia. Uważam, że to wina mojej teściowej. Nie wiem, czy zrobiła to celowo, ale tak to wygląda. Powiedziałam o obawach mojemu mężowi, a on uważa, że przesadzam. Jest zaślepiony mamuśką. Mieszkała u nas kilka dni i nagle pojawiły się mrówki. To mówi wszystko". 

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Mam mrówki w domu

Mrówki są bardzo trudne do wytępienia, taka jest prawda. Mój mąż widzi, że walczę z nimi od kilku dni, ale mi nie pomaga. Przyznam, że ta walka jest bardzo nierówna, bo one rozlazły się dosłownie wszędzie. Nie wiem, co mam z nimi zrobić, bo domowe sposoby nie pomagają. Próbowałam dosłownie wszystkiego, sypałam sól, myłam wszystko octem. Mało tego, nawet kupiłam pięć kilogramów mąki kukurydzianej, bo ponoć one od tego umierają. Te mrówki są chyba ze stali, bo nic na nie działa. Nie chciałam używać środków chemicznych, bo mam w domu małe dzieci, więc uważam, że to krok ostateczny. Chyba będę musiała się na to zdecydować, bo co innego mi zostało?

zła kobieta patrzy w laptopa canva.com

To wina teściowej

Najgorsze jest to, że to chyba teściowa przyniosła do nas te mrówki. Mieszkała u nas kilka dni i nagle się pojawiły. Uważam, że to nie może być przypadek. Nie wiem, czy zrobiła to celowo, ale mam z nią chłodne relacje. Od dawna komentowała, że nie trzymam porządku w domu. Mówiła wielokrotnie, że zalęgną się u nas robaki i w końcu tak się stało. Skoro tak mówiła, to pewnie chciała mnie przekonać do codziennego sprzątania, na które ja zwyczajnie nie mam czasu. Jej metody okazały się bardzo skuteczne, bo ja teraz rzeczywiście codziennie muszę sprzątać, żeby opanować ten chaos.

Mąż nie chce mi wierzyć

Mówiłam o moich obawach mężowi, ale on nic sobie z tego nie robi. Jego zdaniem przesadzam i nie powinnam o takie coś oskarżać jego mamy. Ciągle powtarza, że to dobra kobieta i na pewno nie zrobiłaby nam czegoś takiego. Zwłaszcza, że mamy w domu małe dzieci. Ja z kolei uważam, że chciała mi dać nauczkę i to była jej metoda. Pewnie teraz się ze mnie śmieje i ma nadzieję, że to na dobre nauczy mnie trzymania porządku.

Wkurzona Żona

Dorota Szelągowska zdała egzamin na prawo jazdy po 26 latach. Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/dotindotin
Reklama
Reklama