Reklama
 

prawdziwa historia

"Mój mąż co tydzień jeździ na ryby. Jeszcze nigdy żadnej nie złowił. A może ta rybka ma jakieś imię?"

"Mój mąż co tydzień jeździ na ryby. Jeszcze nigdy żadnej nie złowił. A może ta rybka ma jakieś imię?"

"Kiedy zastanawiałam się nad tym, czy istnieje jakiś tajny sposób, by przekonać mojego męża, by choć na chwilę oderwał się od wędki i zajął się mną, nagle dotarło do mnie, że jeszcze nie złowił żadnej ryby. Nagle zamarłam z niedowierzania! A może nie jest to żaden okoń ani szczupak, tylko... ta jego rybka ma jakieś imię? Co, jeśli mój Jacek ma na boku jakąś kochankę, z którą zdradza mnie co czwartek?"

Pt. 15 marca

"Po ślubie żona wyskoczyła z listą obowiązków domowych. U mamci było inaczej. Da się to odkręcić?"

"Po ślubie żona wyskoczyła z listą obowiązków domowych. U mamci było inaczej. Da się to odkręcić?"

„Nie chcę zrzucać wszystkich obowiązków na barki mojej ukochanej, ani też stawiać jej w złym świetle. Właśnie przyszedł mi do głowy genialny pomysł! Może zamieszkanie z mamusią byłoby dobrym pomysłem? Muszę przegadać to z moją Andzią. Myślicie, że się zgodzi? Mamunia na pewno się ucieszy! Wydaje mi się, że to byłby pewien kompromis, ale jestem otwarty na wszystkie inne propozycje i rady!”

Pt. 15 marca

"Podsłuchałam rozmowę męża z kolegą i osłupiałam. Powinnam ostrzec przyjaciółkę?"

"Podsłuchałam rozmowę męża z kolegą i osłupiałam. Powinnam ostrzec przyjaciółkę?"

"Tomek to dobry kolega mojego męża, nasz wspólny znajomy. Za dwa miesiące żeni się z moją przyjaciółką, a mój mąż będzie świadkiem na ich ślubie. Już przebierałam nogami, czekając na wieczór panieński i wesele. Panowie zaczęli już powoli organizować wieczór kawalerski, a i Tomek parę razy dzwonił do Witka w różnych sprawach. Ja się nie wtrącałam, ale ostatnio przypadkiem podsłuchałam ich rozmowę i zdębiałam. Mój własny mąż kazał koledze zrobić coś tak egoistycznego! Wtedy dotarło do mnie, w co ja sama się wpakowałam. Powinnam ostrzec przyjaciółkę, zanim będzie za późno?"

Pt. 15 marca

"Teściowa przywiozła własne ciasta na nasze wesele. Powiedziała, że od cukiernika są złe"

"Teściowa przywiozła własne ciasta na nasze wesele. Powiedziała, że od cukiernika są złe"

"Nie chcielibyście zobaczyć mojej obecnej już żony Joasi, gdy jej matka przywiozła na salę weselną chyba z dziesięć blaszek z rozmaitymi ciastami. Rzecz w tym, że my już mieliśmy zamówiony tort, słodki stół i różne słodkości. Tuż przed ślubem rozkręciła się mega aferka,  bo moja teściowa nie znała słowa nie i uważała, że cukiernicy robią niedobre ciasta i wstyd takie podać gościom!"

Pt. 15 marca

"Mam żonę młodszą o 18 lat. Myślałem, że to szczyt marzeń, póki ona nie zaszła w ciążę"

"Mam żonę młodszą o 18 lat. Myślałem, że to szczyt marzeń, póki ona nie zaszła w ciążę"

"Piękna, młoda, zgrabna i o wiele młodsza... Długo zastanawiałem się, co ona we mnie widzi! Nie jestem ani szczególnie bogaty, ani szczególnie przystojny, a mimo to Wiktoria wyszła za mnie za mąż. Połączyły nas wspólne pasje, choćby do podróżowania. I na tym mieliśmy postawić kropkę. Miałem już dzieci z pierwszego małżeństwa i niekoniecznie chciałem wracać do zmieniania pieluch. Dobrze nam było, jak jest. Myślałem, że wygrałem los na loterii, aż pewnego dnia moja młoda żona poprosiła o rozmowę".

Pt. 15 marca

"Na starość zamieszkałam razem z inną seniorką. To był wspaniały pomysł! Nie jestem już samotna"

"Na starość zamieszkałam razem z inną seniorką. To był wspaniały pomysł! Nie jestem już samotna"

"Byłam przerażona wizją, że kiedyś przestanę być samodzielna i dzieci będą musiały oddać mnie do domu opieki. Córka żyła za granicą, a w mieszkaniu syna nie było wolnego pokoju, który mogłabym zająć... Odkąd 10 lat temu zmarł mój mąż, zostałam sama. Nie szukałam innej miłości. Z mojej skromnej emerytury ciężko było związać koniec z końcem. Ale mieszkać samotnie nie było łatwo, bałam się, że zasłabnę i nikt mnie nie znajdzie na czas. Długo nie widziałam żądnego dobrego wyjścia z tej sytuacji, aż kiedyś poznałam kogoś, kto był w takiej samej sytuacji, a nawet gorszej. Ta pani nie miała nikogo. Wpadłyśmy na pomysł, by zamieszkać razem..."

Pt. 15 marca

"Moje wnuczęta nie chciały się mną opiekować. Teraz zapamiętają mnie do końca swoich dni"

"Moje wnuczęta nie chciały się mną opiekować. Teraz zapamiętają mnie do końca swoich dni"

"Niestety nie jestem zadowolona z tego, w jaki sposób zachowują się moje wnuczęta. Oczekiwałabym od nich, że będą mi pomagać. Mam już swoje lata, poruszam się na wózku i naprawdę czasem jest mi bardzo trudno. Staram się być samodzielną, ale wypadałoby, żeby jednak trochę mi pomogli i chociaż okazywali zainteresowanie - nie wiem, zrobili zakupy, przyszli, wypili herbatę, albo nawet wynajęli jakąś pomoc. Po tym, jak jednak zapisałam na nich swoje mieszkanie, nic a nic nie mogłam liczyć na ich pomoc. Skoro zachowywali się taki sposób, to ja też im pokazałam". 

Pt. 15 marca

"Synowa wyprowadziła mojego syna z nałogu. Będę jej wdzięczna do końca życia"

"Synowa wyprowadziła mojego syna z nałogu. Będę jej wdzięczna do końca życia"

"Mam jednego syna, który jest dla mnie najważniejszy. Starałam się, jak mogłam, ale w pewnym momencie wpadł w złe towarzystwo. Zaniedbał naukę, w grę weszły używki, nie mogłam do niego dotrzeć. Traciłam go i byłam zdruzgotana. Na szczęście na jego drodze pojawiła się Kamilka. To złota dziewczyna, która uratowała mu życie. Już zawsze będę wdzięczna mojej synowej". 

Pt. 15 marca

"To komunia czy pokaz mody? Córka siostry chce sukni weselnej! Nie jest za młoda?"

"To komunia czy pokaz mody? Córka siostry chce sukni weselnej! Nie jest za młoda?"

"Teraz przygotowania do komunii świętej to jakiś cyrk! Moja siostra ma córkę, która w maju do niej przystąpi. Młoda zażyczyła sobie sukni weselnej. Ma być obszerna z tiulem o kroju księżniczki. Oczywiście to kosztuje krocie! Teraz siostra z nią biega po salonach sukien ślubnych na przymiarki i wybierają idealny model. To pokaz moda czy co? Gdzieś tu się zatracił sens pierwszej komunii świętej. Kompletnie nie rozumiem, co tu się wydarzyło. A na dodatek ja jestem chrzestną i czeka mnie niezła przeprawa z prezentem". 

Pt. 15 marca

"Tych słów nie mogę jej wybaczyć. Była moją ulubioną synową, ale bezpowrotnie to zaprzepaściła"

"Tych słów nie mogę jej wybaczyć. Była moją ulubioną synową, ale bezpowrotnie to zaprzepaściła"

"Mamy trzy synowe i zawsze z każdą starałam się żyć dobrze bez żadnego wyjątku. Nie komentowałam i nie narzucałam swojego zdania za wszelką cenę, bo wiem, że młodzi to myślą i robią inaczej, do czego mają pełne prawo. Niech żyją, jak chcą! Niestety żona mojego młodszego syna przekroczyła granicę, mówiąc coś, czego powiedzieć nie powinna i ja tych słów nie mogę jej wybaczyć. Była moją ulubioną synową, ale bezpowrotnie to zaprzepaściła".

Czw. 14 marca

"Znalazłam to w szafie mojego męża. Powinniśmy porozmawiać z synem?"

"Znalazłam to w szafie mojego męża. Powinniśmy porozmawiać z synem?"

„Moje odkrycie wzbudziło we mnie lawinę pytań, niepewności i lęku. Byłam wstrząśnięta i zagubiona, a jednocześnie pewna, że muszę porozmawiać z mężem. Przyznam, że nie byłam gotowa na to, co miało nadejść. Wiedziałam jednak, że rozmowa jest nieunikniona i postanowiłam poruszyć ten temat. Serce waliło mi jak oszalałe. Gdy wrócił z pracy, usiadłam obok niego i z duszą na ramieniu opowiedziałam mu o tym, co znalazłam”.

Czw. 14 marca

"Oddałam córkę do rodziny zastępczej. Postanowiłam ją odnaleźć i wytłumaczyć, dlaczego to zrobiłam"

"Oddałam córkę do rodziny zastępczej. Postanowiłam ją odnaleźć i wytłumaczyć, dlaczego to zrobiłam"

„Kiedy zaszłam w ciążę, byłam jeszcze bardzo młodą, bo zaledwie piętnastoletnią dziewczynką, która ledwo co zaczęła odkrywać świat dorosłości. Moje doświadczenie życiowe było znikome, a przeszłość wydawała się niepewna i przerażająca. Moi rodzice byli przekonani, że nie będę w stanie poradzić sobie z macierzyństwem w tak młodym wieku. Presja z ich strony, moje wątpliwości i całkowity brak wsparcia sprawiły, że podjęłam najgorszą z możliwych decyzję”.

Czw. 14 marca

"Chce wymiksować się z bycia matką chrzestną. Ile można doić z kasy?"

"Chce wymiksować się z bycia matką chrzestną. Ile można doić z kasy?"

"Kiedy brat zapytał z bratową, czy będę matką chrzestną dla ich pierworodnego, zgodziłam się bez wahania z radością. Bycie matką chrzestną wydawało mi się zaszczytem i pokazaniem, że jestem ważna dla mojego brata i jego rodziny. Niestety, czar prysł już przy organizacji chrzcin i w dalszej części życia dziecka. Teraz bratanek zbliża się do komunii, a ja mam dość. Wpakowałam już teraz w niego tyle kasy, że spokojnie wyremontowałabym sobie za to sypialnię tak, jak chcę i jeszcze by zostało. Jak się wymiksować z bycia matką chrzestną?"

Czw. 14 marca

"Powiedziałam mamie Tomka, że robimy skromny ślub. Obraziła się, bo zaprosiła sąsiadki"

"Powiedziałam mamie Tomka, że robimy skromny ślub. Obraziła się, bo zaprosiła sąsiadki"

"Podjęliśmy decyzję o ślubie spontanicznie. Bierzemy i już. W tym roku! Stosowne dokumenty złożone, termin jest, sala jest. Czas zaprosić gości. I tu zaczęły się schody. Przyjechaliśmy do mamy Tomka i oświadczyłam jej, że bierzemy ślub i zapraszamy tylko rodzinę. Ale się zrobiła z tego afera! Przyszła teściowa kompletnie się zdenerwowała, że przecież ona już sąsiadkom powiedziała, że na pewno będą na ślubie Tomeczka! Przecież to jej jedynak ukochany!"

Czw. 14 marca