"Moje wnuczęta nie chciały się mną opiekować. Teraz zapamiętają mnie do końca swoich dni"

"Moje wnuczęta nie chciały się mną opiekować. Teraz zapamiętają mnie do końca swoich dni"

"Moje wnuczęta nie chciały się mną opiekować. Teraz zapamiętają mnie do końca swoich dni"

Canva

"Niestety nie jestem zadowolona z tego, w jaki sposób zachowują się moje wnuczęta. Oczekiwałabym od nich, że będą mi pomagać. Mam już swoje lata, poruszam się na wózku i naprawdę czasem jest mi bardzo trudno. Staram się być samodzielną, ale wypadałoby, żeby jednak trochę mi pomogli i chociaż okazywali zainteresowanie - nie wiem, zrobili zakupy, przyszli, wypili herbatę, albo nawet wynajęli jakąś pomoc. Po tym, jak jednak zapisałam na nich swoje mieszkanie, nic a nic nie mogłam liczyć na ich pomoc. Skoro zachowywali się taki sposób, to ja też im pokazałam". 

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Moje wnuczęta kiedyś zachowywały się inaczej

Dzień dobry, jestem 75-letnią babcią. Mam dwóch synów i czworo wnucząt, które kiedyś bardzo ceniłam. Synowie mają 50 i 45 lat, a ich dzieci są po 20. Marek ma córkę i syna, a Jacek ma dwóch chłopaków.

Wcześniej synowie trochę mi pomagali, jak tego potrzebowałam - starość nie radość. Potem jednak pomyśleliśmy sobie, że nauczymy odpowiedzialności moje wnuki i umówimy się w taki sposób, że na nich będzie zapisany mój majątek, a w zamian będą czasem mi pomagać. Jestem bowiem osobą niepełnosprawną, która porusza się na wózku, ale już jakoś nauczyłam sobie z tym radzić i kiedyś synowie zadbali o to, żeby to było przygotowane pod moim kątem.

Na początku wnuczęta przyjeżdżały, opiekowały się mną i mi pomagali. Cieszyłam się, że się troszczą, zrobią herbatę, zakupy i porozmawiają na różne tematy.

Starsza kobieta siedzi na wózku inwalidzkim Canva

Moje wnuczęta zaczęły mnie ignorować, więc się zemściłam

Wszystko zmieniło się jednak wtedy, gdy już się ostatecznie zgodziłam i pojechaliśmy do notariusza i ja tam zastrzegłam, że wszystko, co mam, nie będzie przepisane na synów, tylko od razu na wnuki. Ale były szczęśliwe...

Wkrótce potem zapomnieli o starej babci. A ja dzwoniłam kilka razy, zapraszałam, pytałam... Gdy byłam chora, prosiłam o pomoc. Niestety, za każdym razem słyszałam - jutro, potem, zaraz, kiedyś... Miałam tego dość i postanowiłam raz, a dobrze odpłacić im za to, jak mnie potraktowali. To, co zrobiłam, zapamiętają do końca swoich dni.

Postanowiłam bowiem ich wydziedziczyć. Wiem, że mogłam przepisać znowu na synów, ale i tak potem wnuki to dostaną, a tak napisałam w testamencie, że uporczywie nie dotrzymują wobec mnie żadnych obowiązków i się nie opiekują. W związku z czym po mojej śmierci nie dostaną nawet złamanego grosza, a wszystko przepisałam na Kościół.

Józefina

Katarzyna Grochola pokazała wnuka! Skóra zdjęta z... babci? Zobacz galerię!
Źródło: Instagram.com/katarzynagrochola_official
Reklama
Reklama