Reklama

Z życia - Strona 583

"Sąsiad nie sprząta po swoim psie. Odwaliłam mu taki numer, że popamięta!"
"Sąsiad nie sprząta po swoim psie. Odwaliłam mu taki numer, że popamięta!"

"Chcesz mieć psa? To sobie go miej! Ale jak już go kupujesz czy adoptujesz, to u licha dbaj o niego, jak należy. Nie zostawiaj go całymi dniami samego, bo później wyje tak, że cały blok go słyszy. I sprzątaj po nim! Bo ja mam sąsiada, który nie sprzątał nigdy. Jego psina zrobiła, co chciała, a on zawijał się razem z nią i uciekał do domu. A później ja idę z dzieckiem na spacer, a syn wdeptuje w te psie placki. A zdarzało się nawet, że psisko załatwiło się do piaskownicy. Nie tylko moje dziecko się tam bawi. Miałam już tego dość i pewnego dnia odwaliłam sąsiadowi taki numer, że popamięta!"

"Nasza 6-osobowa rodzina kąpie się w jednej wodzie. Powód jest oczywisty!"
"Nasza 6-osobowa rodzina kąpie się w jednej wodzie. Powód jest oczywisty!"

"Jak ja nie znoszę, kiedy ktoś ocenia innych. Ma gotową odpowiedź na wszystko i udaje najmądrzejszego. Czy nie jest tak, że każdy powinien żyć po swojemu? Z własnymi zasadami, które królują w jego domu? Jesteśmy 6-osobową rodziną i wiem, że do pewnych tematów podchodzimy w dość nieoczywisty sposób, ale życie nas do tego zmusza. Myślę, że taki przeciętny Kowalski zrozumie na przykład to, dlaczego kąpiemy się co wieczór wszyscy w jednej wodzie. Dla mnie powód jest oczywisty! I kolejność takiej kąpieli również."

"Zmusiłam męża, żeby płacił mi za opiekę nad domem. Wilk syty i owca cała"
"Zmusiłam męża, żeby płacił mi za opiekę nad domem. Wilk syty i owca cała"

"Zawsze chciałam mieć swoje pieniądze i być niezależna. Nie wyobrażam sobie być na utrzymaniu mężczyzny, dlatego z Maciejem uzgodniliśmy normalne stawki godzinowe za opiekę nad domem i dzieckiem".

"Mąż przestał ze mną flirtować. Więcej wysiłku wkłada w rozmowę z ekspedientką w sklepie. Tak to już będzie?"
"Mąż przestał ze mną flirtować. Więcej wysiłku wkłada w rozmowę z ekspedientką w sklepie. Tak to już będzie?"

"To nie jest tak, że oczekuję od mojego męża codziennej adoracji i żeby każdego dnia rozsypywał czerwone płatki pod moimi nogami, ale chciałabym, aby czasem było tak jak kiedyś, a ja już nie pamiętam fajnej randki czy romantycznego wieczoru. Zdaję sobie sprawę z tego, że codzienność przytłacza, ale przecież to my sami ją kreujemy i moglibyśmy dodać do niej odrobinę magii!"

"Facet z Tindera obiecał podwózkę. Nie wpadłam na to, że chodzi o wózek inwalidzki"
"Facet z Tindera obiecał podwózkę. Nie wpadłam na to, że chodzi o wózek inwalidzki"

"Kacper na Tinderze pisał, że dużo czasu spędza w podróży, bo bardzo lubi szybką jazdę. Chwalił się, że jeździł już nie jedną furą i zapraszał do tego, aby razem przejechać się na jednym wózku. Nie ukrywam, że brzmiało to bardzo zachęcająco, więc dałam go w prawo."

"Żeby zarejestrować auto muszę stanąć w kolejce o 4 rano! Nie powinno tak być"
"Żeby zarejestrować auto muszę stanąć w kolejce o 4 rano! Nie powinno tak być"

"Już myślałam, że nic mnie w tym kraju nie zaskoczy. O ja naiwna. Ostatnio kupiliśmy auto i okazało się, że żeby je zarejestrować muszę zająć kolejkę pod urzędem już o 4 rano. XXI wiek, a zasady jak za komuny. No ludzie, kto ma na to czas?"

"Mój zięć to flejtuch. Nawet naczyń nie pozmywa, a nazywa siebie biznesmenem?!"
"Mój zięć to flejtuch. Nawet naczyń nie pozmywa, a nazywa siebie biznesmenem?!"

"Przeczytałam ostatnio artykuł o teściowej, która narzeka na swoją pedantyczną synową. Ależ ja bym chciała mieć za zięcia pedanta! Może dzięki temu sama nie musiałabym po nim sprzątać, a nawet zmywać naczyń. I tak jeszcze będę żyć z tym flejtuchem przez najbliższe trzy miesiące. Przecież to oszaleć można!"

"Chcę mieć trzecie dziecko. Mąż się nie zgadza. To, co mi zaproponował, kompletnie mnie rozwaliło!"
"Chcę mieć trzecie dziecko. Mąż się nie zgadza. To, co mi zaproponował, kompletnie mnie rozwaliło!"

"Zawsze marzyłam o wielkiej rodzinie. Trójka dzieci to było minimum. Marzyła mi się nawet czwórka albo piątka wesołych brzdąców! Mój mąż oczywiście o tym wiedział. O swoich planach powiedziałam Filipowi jeszcze przed ślubem. Mąż podzielał moje zdanie w tej kwestii, przynajmniej tak mi się wtedy wydawało. No w każdym razie nie protestował. Bardzo szybko zaszłam w pierwszą ciążę, jak pan Bóg przykazał, zaraz po ślubie. Malwinka urodziła się równo 9 miesięcy po naszym hucznym weselu. Z drugą ciążą też poszło szybko i na świecie pojawiła się druga córka — Maja. Nadeszła więc pora na syna. Wtedy jednak mąż pokrzyżował nasze plany."