Reklama

Z życia - Strona 571

"Nie chcę całować się ze swoim chłopakiem. Mam ważny powód"
"Nie chcę całować się ze swoim chłopakiem. Mam ważny powód"

"Mój chłopak jest ciągle na mnie wkurzony, bo unikam wspólnych pocałunków i podobno dziwnie się zachowuję. Chciałabym powiedzieć mu prawdę, ale nie wiem jak. Mój chłopak Jarek jest wspaniałym mężczyzną, ale to chodzi o mnie, a nie o niego".

"Mój teść przestał odwiedzać grób teściowej. Gdy odkryłam dlaczego, byłam w szoku"
"Mój teść przestał odwiedzać grób teściowej. Gdy odkryłam dlaczego, byłam w szoku"

"Mój teść do tej pory codziennie odwiedzał grób swojej zmarłej przed rokiem żony. Stworzył sobie z tego pewnego rodzaju rytuał, ale uznaliśmy, że każdy musi przeżyć żałobę na swój sposób, więc nie czepialiśmy się o to. Jednak niedawno, gdy poszliśmy na cmentarz, zastaliśmy tam zwiędnięte kwiaty i dawno wypalone znicze! Stało się jasne, że nikt tam od dawna nie był! To dziwne, bo jeszcze niedawno teść zapewniał mnie, że odwiedził Izunię i wspominali stare czasy — tak opisywał swoje wizyty na cmentarzu. Rozwiązanie tej zagadki było zaskakujące!"

"Moje dziecko nie pójdzie do szkoły. Tylko w ED nauczę syna prawdziwego życia"
"Moje dziecko nie pójdzie do szkoły. Tylko w ED nauczę syna prawdziwego życia"

"Ostatnio spotykam się ze sporą nagonką na rodziców, którzy wybierają dla swoich dzieci edukację domową. Kompletnie nie rozumiem tego p0dejścia. Oczywiście, że każdy ma swoją prawdę i będzie jej bronił, ale można kulturalnie wyrażać swoje poglądy. Ja chodziłam do tradycyjnej szkoły i co z tego mam? Nauczyłam się tam wielu, kompletnie zbędnych rzeczy, które nigdy mi się nie przydały, a nikt nie uczył mnie prawdziwego życia. Z moim synem będzie inaczej. Zamierzam poświęcić się dla niego i przejąć obowiązki nauczyciela, ale będę tym nauczycielem na własnych zasadach. Bo są rzeczy ważniejsze od gramatyki czy arytmetyki. Nigdy nie oddam dziecka do szkoły, która jest jak więzienie".

„Teść zaczął dawać mi dziwne rady. Co on sobie w ogóle myślał?! Niech lepiej...”
„Teść zaczął dawać mi dziwne rady. Co on sobie w ogóle myślał?! Niech lepiej...”

„Relacje z teściami miałam raczej dobre, ale wszystko zmieniło się o 180 stopni, gdy zaczęło nam się lepiej powodzić. Mój mąż zmienił pracę, więc zmieniliśmy mieszkanie na większe, a także sprawiliśmy sobie wymarzone auto. Dominik zaproponował również, żebym zwolniła się z pracy i pomyślała o jakimś własnym biznesie no i wtedy się zaczęło...”.

"Denerwują mnie kobiety wyolbrzymiające ból przy cesarce. Naturalny poród to dopiero męka"
"Denerwują mnie kobiety wyolbrzymiające ból przy cesarce. Naturalny poród to dopiero męka"

"Przeglądam czasem wypowiedzi kobiet pod postami i porodach i naprawdę denerwują mnie komentarze tych, które nie rodziły naturalnie, a dyskutują na temat bólu porodowego. Co one o tym wiedzą? Dostały znieczulenie, pojechały spokojnie i bez stresu na salę, a po chwili już przytulały swoje dziecko. Nie spociły się przy tym, nie zmęczyły, tak to można rodzić! Ja wprawdzie cesarki za sobą nie mam, ale miałam usuwany laparoskopem woreczek żółciowy, a to przecież też operacja. I co? I tego samego dnia sama biegałam po oddziale i praktycznie nic mnie nie bolało. Dlatego nie rozumiem tego użalania się nad sobą po cesarce. Naturalny poród  - to jest dopiero ból".

"Od lat zajmuję się chorymi rodzicami, a oni i tak wychwalają moją siostrę. Gdzie tu sprawiedliwość?"
"Od lat zajmuję się chorymi rodzicami, a oni i tak wychwalają moją siostrę. Gdzie tu sprawiedliwość?"

"Dlaczego często pomija się takie tematy jak starość, choroby i nierówne traktowanie rodzeństwa? Myślę, że te wszystkie wymienione przeze mnie aspekty mają największy wpływ na to, jak się czuję. Moi rodzice są bliscy 80-tki, więc naturalnym jest, że ostatnio nie czują się najlepiej. I tak trzeba im przyznać, że długo dopisywało im zdrowie. Nie jestem jedynaczką, a tylko ja angażuję się w pomaganie przy codziennych czynnościach. Czy dostaję za to jakieś miłe słowo? Wręcz przeciwnie".

"Nie dbam o groby rodziców. Kwiaty nie są potrzebne zmarłym. Wolę lepiej zainwestować pieniądze"
"Nie dbam o groby rodziców. Kwiaty nie są potrzebne zmarłym. Wolę lepiej zainwestować pieniądze"

"Bardzo kochałam moich rodziców. Niestety, dość szybko zmarli. Teraz uważam, że należy odwiedzać żyjących, a nie zmarłych. Co im po kwiatach na grobach? Czas i pieniądze wolę zainwestować w co innego. Nie uważam, aby częste wizyty na cmentarzu były istotne. Przecież dla nich to już nie ma znaczenia". 

"Synowa co sobotę zostawia niemowlę i wychodzi z koleżankami. Czy ona oszalała?"
"Synowa co sobotę zostawia niemowlę i wychodzi z koleżankami. Czy ona oszalała?"

"Nie mogę na to patrzeć! Nie wiem, czy moja synowa nie rozumie, że w pierwszych miesiącach życia dziecko potrzebuje głównie matki? A ona co tydzień, w każdą sobotę zostawia małego z synem i idzie z koleżankami na miasto. Po co? Ja tego nie pojmuję. Ma w domu takie szczęście i wychodzi Z KOLEŻANKAMI? I jeszcze, żeby to chociaż raz w miesiącu. Ale nie... ona musi co tydzień. Żeby się odstresować. A jakie ona ma stresy? Nie robi nic, poza opieką nad synem. Mój syn na nią zarabia i jeszcze potrafi w domu posprzątać i obiad ugotować, żeby ona mogła odpocząć. Jakie to czasy nastały, szkoda gadać".