"Nie dbam o groby rodziców. Kwiaty nie są potrzebne zmarłym. Wolę lepiej zainwestować pieniądze"

"Nie dbam o groby rodziców. Kwiaty nie są potrzebne zmarłym. Wolę lepiej zainwestować pieniądze"

"Nie dbam o groby rodziców. Kwiaty nie są potrzebne zmarłym. Wolę lepiej zainwestować pieniądze"

canva.com

"Bardzo kochałam moich rodziców. Niestety, dość szybko zmarli. Teraz uważam, że należy odwiedzać żyjących, a nie zmarłych. Co im po kwiatach na grobach? Czas i pieniądze wolę zainwestować w co innego. Nie uważam, aby częste wizyty na cmentarzu były istotne. Przecież dla nich to już nie ma znaczenia". 

Reklama

*Publikujemy list od czytelnika. 

Nie odwiedzam grobów rodziców

Ludzie trzeba odwiedzać w ich domach, a nie na cmentarzach. Taka jest moja opinia, która spotyka się z ogromną krytyką ze strony innych osób, zwłaszcza członków mojej rodziny. Wszystko przez to, że nie dbam o groby moich rodziców.

Mama i tata zmarli dość szybko, bo jeszcze zanim przeszli na emeryturę. Byłam z nimi bardzo związana, więc przykro mi, że tak się stało. Zupełnie inaczej to sobie wyobrażałam. Niestety, los wybrał właśnie tak.

Teraz nie odwiedzam ich grobów. Nie widzę potrzeby, aby je sprzątać, przynosić im kwiaty czy zapalać znicze. Jakie to ma teraz znaczenie? Dla moich martwych rodziców na pewno nie ma żadnego. Oczywiście wszyscy krzywo na to patrzą i uważają, że jestem wyrodną córką.

róża na nagrobku canva.com

Po co im kwiaty?

Moim zdaniem kwiaty nie są potrzebne zmarłym. Wolę zainwestować te pieniądze w co innego. Przecież żywe wiązanki są bardzo kosztowne, a w dzisiejszych czasach każdy grosz się liczy. Lepiej, więc kiedy skupię się na tym, żeby kupić jedzenie dla moich dzieci lub po prostu zainwestuję te pieniądze w coś zupełnie innego. Przecież mogę odłożyć je na lokatę. Może się z tego uzbierać niezła sumka.

Myślę, że moi rodzice pochwaliliby moje praktyczne podejście do życia. Jestem realistką i wiem, że pieniądze były ważne również dla nich. Na pewno woleliby, żebym skupiła się na pracy, a nie przedzierała przez korki w centrum miasta, żeby raz na jakiś czas posprzątać u nich na grobach.

bukiet żółtych kwiatów na cmentarzu canva.com

Ciotki krzywo na mnie patrzą

Niestety, rodzina mnie wprost wyklęła. Ciotki krzywo na mnie patrzą i uważają, że poprzewracało mi się w głowie. Trochę mi przykro, bo mimo wszystko miło byłoby utrzymać z nimi kontakt.

Kiedyś wujek zwrócił mi uwagę, że groby moich rodziców wyglądają okropnie, a ja się w ogóle tym nie interesuję. Powiedziałam mu co sądzę na ten temat, a ten złapał się za głowę. Wszyscy uważają, że jestem fatalną córką i powinnam się zmienić, a nie stawiać na jakieś dziwne pomysły. Ja jednak nie zamierzam zmieniać zdania. Nie uważam, żebym robiła coś nieodpowiedniego i wiem, że moi rodzice nie byliby na mnie źli.

Wyrodna córka

Marta Wierzbicka przeszła metamorfozę. Nowa fryzura bardzo ją odmłodziła. Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/mtttttm
Reklama
Reklama