Reklama

Z życia - Strona 515

"Podsłuchałam rozmowę teściowej z mężem. Dowiedziałam się, co tak naprawdę o mnie sądzą..."
"Podsłuchałam rozmowę teściowej z mężem. Dowiedziałam się, co tak naprawdę o mnie sądzą..."

"Wszystko zaczęło się kilkanaście dni temu, gdy usłyszałam niechcący rozmowę mojego męża ze swoją mamą. Byłam w szoku, że Tomek ma takie zdanie o mnie, ponieważ zawsze sprawialiśmy wrażenie idealnego małżeństwa, w którym panuje zgoda i miłość, a przede wszystkim szacunek. Okazuje się jednak, że mój ukochany mąż od kiedy ożenił się ze mną, uważa, że jestem najgorszym złem, jakie w życiu spotkał".

"Moja synowa jest nieprzewidywalna. Raz wróci do domu, raz nie. Syn nigdy się z nią nie nudzi"
"Moja synowa jest nieprzewidywalna. Raz wróci do domu, raz nie. Syn nigdy się z nią nie nudzi"

"Co jak co, ale mój syn nie może narzekać na nudę... Moja synowa nigdy nie była oazą spokoju ani panią domowego ogniska. Dużo pracuje i wiecznie goni za karierą, a założenie rodziny odkłada na potem. To nie przystoi mężatce! Czasem wraca do domu na noc, a czasem śpi gdzie indziej. Raz ugotuje obiad, a raz nie. Ona jest nieprzewidywalna... Nie mam już siły do tej kobiety. Nie takiego małżeństwa pragnęłam dla mojego syna..."

"Chcę, żeby 2-letnia córka miała odpowiednią wagę. Codziennie wyliczam jej kalorie"
"Chcę, żeby 2-letnia córka miała odpowiednią wagę. Codziennie wyliczam jej kalorie"

"Zanim zostałam mamą, twierdziłam, że nie będę wariować. Miałam na wiele rzeczy machać ręką i być raczej wyluzowanym rodzicem. Jednak naczytałam się tych wszystkich pisemek i mądrych książek o wychowaniu dzieci no i stwierdziłam, że skoro te pierwsze lata życia mojej córki są dla niej tak ważne, to muszę o nią zadbać. Mam teraz sporo zasad, którymi się kieruję, a których niektórzy moi bliscy nie rozumieją. Na przykład wyliczam dwuletniej córce kalorie, bo nie chcę, żeby była gruba. Wierzę, że jak nauczy się dobrze i zdrowo jeść już jako tak mała dziewczynka, to w przyszłości też nie sprawi jej to problemu".

"Najbardziej na świecie kocham siebie i... siebie! Co mi więcej do szczęścia potrzeba?"
"Najbardziej na świecie kocham siebie i... siebie! Co mi więcej do szczęścia potrzeba?"

"Mam dwadzieścia osiem lat i nigdy nie planowałam założenia rodziny. Moja mama nie może się z tym pogodzić, ale ja nie będę robić niczego wbrew sobie. Zawsze stawiałam przede wszystkim na siebie. Czy jestem narcyzem? Być może. Kocham samą siebie i moje dobro jest dla mnie najważniejsze". 

"Raz dałam mojej trzylatce telefon. Nigdy niczego tak nie pożałowałam"
"Raz dałam mojej trzylatce telefon. Nigdy niczego tak nie pożałowałam"

"Uwielbiam podróżować z moją córeczką. Zawsze chciałam pokazywać swoim dzieciom świat. Marzyłam o dużej rodzinie, ale póki co sama wychowuję Olgę. Może kiedyś jeszcze poznam mężczyznę, który pokocha nas obie i córka będzie miała rodzeństwo. Jednak póki co, przemierzamy nowe ścieżki same. Jeśli w Polsce, to zazwyczaj autem. Olga siedzi wtedy z tyłu i tyłem do kierunku jazdy, a tego nie znosi. To naprawdę wyzwanie, żeby dotrzeć z nią do punktu docelowego. Ostatnio krzyczała tak bardzo, że bałam się, że z tego stresu stracę panowanie nad kierownicą. I dałam jej mój telefon - naprawdę pierwszy raz w życiu. Oj! Nigdy niczego tak nie pożałowałam".

"Nie potrafię zerwać z dziewczyną, a ostatnio przez przypadek się jej oświadczyłem"
"Nie potrafię zerwać z dziewczyną, a ostatnio przez przypadek się jej oświadczyłem"

"Już od dawna mam wrażenie, że ja i Kasia to nie to. Wszedłem z nią w związek z rozsądku, a teraz strasznie się w nim męczę. Głupio mi z nią zerwać, bo wiem, że mnie kocha i jak ją zostawię, popadnie w depresję. Ostatnio już chciałem definitywnie zakończyć naszą relację i wydarzyło się coś takiego..."

„Dziecko upomina się o pieniądze z komunii, ale przyjęcie samo się nie opłciło”
„Dziecko upomina się o pieniądze z komunii, ale przyjęcie samo się nie opłciło”

„Komunijne pieniądze zebrane w kopertach od gości to temat niezwykle problematyczny, ale wiedzą to tylko osoby, które posyłały już swoje pociechy do pierwszej komunii. Niby czasy się zmieniły i wielu rodziców pozwala zatrzymać dziecku zawartość zebranych kopert, więc jak kogoś na to stać, to nie ma sprawy. Ja swoich pieniędzy z komunii nie widziałam i moje dziecko też nie zobaczy”.

"Mój dziadek poznał w internecie miłą panią. No i się zaczęło!"
"Mój dziadek poznał w internecie miłą panią. No i się zaczęło!"

"Dziadek Władek ma 80 lat, ale trzeba przyznać, że jak na swój wiek jest w świetnej formie, zarówno fizycznej, jak i intelektualnej. Jednak kiedy zwierzył się nam, że w internecie poznał przemiłą kobietę, od razu podejrzliwie podeszliśmy do tematu. Tyle się słyszy o perfidnie oszukanych seniorach! Naciąganie na absurdalnie drogie produkty, branie na litość... Jest tyle możliwości! A co dopiero w internecie, w którym – mimo najlepszej nawet formy umysłowej – seniorzy nie czują się najpewniej. Dlatego zaczęliśmy bacznie śledzić jego relację z tą miłą panią. I zgłupieliśmy!"