Z życia - Strona 515
"Paulina zawsze zwracała na siebie uwagę, ale zupełnie czymś innym niż rodzice nam wpajali. Uczyli nas, żebyśmy były skromne i dobrze wychowane, a Paulina niemal od zawsze ubierała się po prostu bardzo wyzywająco, przez co zwracała uwagę każdego napotkanego mężczyzny, a potem dziwiła się, że faceci nie chcą z nią rozmawiać o niczym innym tylko zabierać ją na randki z finałem".
Śr. 7 czerwca
"Wszystko zaczęło się kilkanaście dni temu, gdy usłyszałam niechcący rozmowę mojego męża ze swoją mamą. Byłam w szoku, że Tomek ma takie zdanie o mnie, ponieważ zawsze sprawialiśmy wrażenie idealnego małżeństwa, w którym panuje zgoda i miłość, a przede wszystkim szacunek. Okazuje się jednak, że mój ukochany mąż od kiedy ożenił się ze mną, uważa, że jestem najgorszym złem, jakie w życiu spotkał".
Śr. 7 czerwca
"Co jak co, ale mój syn nie może narzekać na nudę... Moja synowa nigdy nie była oazą spokoju ani panią domowego ogniska. Dużo pracuje i wiecznie goni za karierą, a założenie rodziny odkłada na potem. To nie przystoi mężatce! Czasem wraca do domu na noc, a czasem śpi gdzie indziej. Raz ugotuje obiad, a raz nie. Ona jest nieprzewidywalna... Nie mam już siły do tej kobiety. Nie takiego małżeństwa pragnęłam dla mojego syna..."
Śr. 7 czerwca
"Zanim zostałam mamą, twierdziłam, że nie będę wariować. Miałam na wiele rzeczy machać ręką i być raczej wyluzowanym rodzicem. Jednak naczytałam się tych wszystkich pisemek i mądrych książek o wychowaniu dzieci no i stwierdziłam, że skoro te pierwsze lata życia mojej córki są dla niej tak ważne, to muszę o nią zadbać. Mam teraz sporo zasad, którymi się kieruję, a których niektórzy moi bliscy nie rozumieją. Na przykład wyliczam dwuletniej córce kalorie, bo nie chcę, żeby była gruba. Wierzę, że jak nauczy się dobrze i zdrowo jeść już jako tak mała dziewczynka, to w przyszłości też nie sprawi jej to problemu".
Śr. 7 czerwca
"Nawet w najgorszych snach nie wyobrażałam sobie, że w taki sposób będzie wyglądać moje życie. Nikogo nie obchodzę. Dzieci i wnuki tylko wyciągają ręce po moje pieniądze, a ja jestem coraz bardziej schorowana. Jestem samotna i łaknę kontaktu z innymi ludźmi. Gdzie mogę prosić o pomoc?"
Śr. 7 czerwca
"Mam dwadzieścia osiem lat i nigdy nie planowałam założenia rodziny. Moja mama nie może się z tym pogodzić, ale ja nie będę robić niczego wbrew sobie. Zawsze stawiałam przede wszystkim na siebie. Czy jestem narcyzem? Być może. Kocham samą siebie i moje dobro jest dla mnie najważniejsze".
Śr. 7 czerwca
"Uwielbiam podróżować z moją córeczką. Zawsze chciałam pokazywać swoim dzieciom świat. Marzyłam o dużej rodzinie, ale póki co sama wychowuję Olgę. Może kiedyś jeszcze poznam mężczyznę, który pokocha nas obie i córka będzie miała rodzeństwo. Jednak póki co, przemierzamy nowe ścieżki same. Jeśli w Polsce, to zazwyczaj autem. Olga siedzi wtedy z tyłu i tyłem do kierunku jazdy, a tego nie znosi. To naprawdę wyzwanie, żeby dotrzeć z nią do punktu docelowego. Ostatnio krzyczała tak bardzo, że bałam się, że z tego stresu stracę panowanie nad kierownicą. I dałam jej mój telefon - naprawdę pierwszy raz w życiu. Oj! Nigdy niczego tak nie pożałowałam".
Śr. 7 czerwca
"Już od dawna mam wrażenie, że ja i Kasia to nie to. Wszedłem z nią w związek z rozsądku, a teraz strasznie się w nim męczę. Głupio mi z nią zerwać, bo wiem, że mnie kocha i jak ją zostawię, popadnie w depresję. Ostatnio już chciałem definitywnie zakończyć naszą relację i wydarzyło się coś takiego..."
Śr. 7 czerwca
„Komunijne pieniądze zebrane w kopertach od gości to temat niezwykle problematyczny, ale wiedzą to tylko osoby, które posyłały już swoje pociechy do pierwszej komunii. Niby czasy się zmieniły i wielu rodziców pozwala zatrzymać dziecku zawartość zebranych kopert, więc jak kogoś na to stać, to nie ma sprawy. Ja swoich pieniędzy z komunii nie widziałam i moje dziecko też nie zobaczy”.
Wt. 6 czerwca
"Dziadek Władek ma 80 lat, ale trzeba przyznać, że jak na swój wiek jest w świetnej formie, zarówno fizycznej, jak i intelektualnej. Jednak kiedy zwierzył się nam, że w internecie poznał przemiłą kobietę, od razu podejrzliwie podeszliśmy do tematu. Tyle się słyszy o perfidnie oszukanych seniorach! Naciąganie na absurdalnie drogie produkty, branie na litość... Jest tyle możliwości! A co dopiero w internecie, w którym – mimo najlepszej nawet formy umysłowej – seniorzy nie czują się najpewniej. Dlatego zaczęliśmy bacznie śledzić jego relację z tą miłą panią. I zgłupieliśmy!"
Wt. 6 czerwca
Najnowsze