Reklama

Z życia - Strona 514

"Sąsiadka paraduje bez ubrania, gdy jej mąż do pracy gania... Ona robi to specjalnie!"
"Sąsiadka paraduje bez ubrania, gdy jej mąż do pracy gania... Ona robi to specjalnie!"

"Ręce opadają z tą moją nową sąsiadką... O co tej kobiecie chodzi? Nie jest już pierwszej młodości, w każdym razie jest o ładnych parę lat starsza ode mnie. Jak tylko jej mąż wyjdzie do pracy, a ja zasiądę za biurkiem przy oknie, pani Grażynka zaczyna swój godowy taniec. Tyle że zapomina się przy tym ubrać. Ratujcie!"

"Mój mąż to prawdziwy hipochondryk. Każdy ból głowy to dla niego śmiertelna choroba"
"Mój mąż to prawdziwy hipochondryk. Każdy ból głowy to dla niego śmiertelna choroba"

"Andrzej trafił ostatnio do szpitala. Wszystko przez to, że rozbolał go brzuch. Powiedział lekarzom, że na pewno jest już na łożu śmierci, bo nigdy w życiu nie miał takich boleści. Siedział tam prawie tydzień, bo badali go pod każdym kątem. Szkoda, że zapomniał wspomnieć, że dzień wcześniej pożarł prawie cały garnek kapusty!"

"Pierwsze wspólne wakacje zniszczyły nasz związek. Już wiem, że nie potrafię tak żyć"
"Pierwsze wspólne wakacje zniszczyły nasz związek. Już wiem, że nie potrafię tak żyć"

"Spotykam się z nią od pół roku. Może trochę więcej. Na początku byłem nią oczarowany. Naprawdę widziałem w jej oczach, że to kobieta mojego życia. Pojawiały się oczywiście jakieś drobne nieporozumienia, ale rozwiązywaliśmy problemy wspólnie. Ona miała zaplanowany urlop już, zanim mnie poznała. Okazało się, że mogę dokupić sobie miejsce w jej hotelowym pokoju i możemy na te wakacje polecieć razem. Czekałem na nie, choć jednocześnie się stresowałem. Teraz już wiem dlaczego. Te wakacje zniszczyły nasz związek. Ja naprawdę nie potrafię tak żyć!"

"Poszłam z synem do psychiatry. To, co mu wyznał, mną wstrząsnęło"
"Poszłam z synem do psychiatry. To, co mu wyznał, mną wstrząsnęło"

"Mój syn jest na etapie dojrzewania. Nigdy nie miałam z nim łatwo, ale wszyscy dookoła mówili mi zawsze, że z tego wyrośnie. Okazało się jednak, że jest zupełnie inaczej. Obecnie kompletnie się nie dogadujemy, a Daniel sprawia problemy wychowawcze. W szkole zasugerowali, żeby pójść z nim do psychiatry, bo psycholog to już za mało. Miał spotkania ze szkolnym, dwa razy w tygodniu, ale jego zachowanie nie ulegało poprawie, a on się przy nim nie otwierał i rzadko poruszał jakikolwiek temat. Postanowiłam więc spróbować z psychiatrą i z jednej strony to był strzał w dziesiątkę, ale z drugiej... To, co syn wyznał podczas sesji, mną wstrząsnęło!"

"Moja mama nie pozwala mi imprezować. Boi się, że zajdę w ciążę"
"Moja mama nie pozwala mi imprezować. Boi się, że zajdę w ciążę"

"Mam 23 lata, a mama nie pozwala mi iść na imprezę. Zamyka mnie w domu wieczorami, bo boi się, że znajdę sobie faceta i zajdę w niechcianą ciążę. Próbuję przekonać ją wszelkimi możliwymi sposobami do tego, że przecież nic złego się nie stanie. Ona jednak twardo zabrania mi wieczorami wychodzić z domu".

"Mój mąż mi i dzieciom skąpi na wszystko. Sobie nie żałuje na nic"
"Mój mąż mi i dzieciom skąpi na wszystko. Sobie nie żałuje na nic"

"Mój mąż, Paweł, uwielbia otaczać się drogimi gadżetami. W pewnym momencie stwierdziłam, że o ile kupuje te „zabawki” ze swojej pensji, to niech sobie wydaje pieniądze. Nic mi do tego. Ale ostatnio naprawdę przegiął. W środę po pracy przyszedł z… dronem. Jak znalazłam w jego kieszeni paragon za to cudo, to prawie zemdlałam. A mi i synom skąpi na każdy wydatek!"

"To wydarzyło się na wakacjach z mężem. Teraz jest mi wstyd i boję się, że on się o wszystkim dowie"
"To wydarzyło się na wakacjach z mężem. Teraz jest mi wstyd i boję się, że on się o wszystkim dowie"

"Razem z mężem uwielbiamy wspólne podróże. Ostatnio wybraliśmy się do Turcji. Zazwyczaj jeździmy na wycieczki sami. Tak było i tym razem. To, co zrobiłam podczas urlopu przechodzi ludzkie pojęcie. Teraz bardzo tego żałuję i strasznie boję się, że mój ukochany się o tym dowie". 

"Mój brat zaczął nowe życie z zastrzykiem gotówki od rodziców. Mi dali tylko komplet garnków"
"Mój brat zaczął nowe życie z zastrzykiem gotówki od rodziców. Mi dali tylko komplet garnków"

"Zawsze czułam, że jestem tą gorszą z rodzeństwa. Jestem starsza od brata o 7 lat i kiedy się urodził, poświęcałam dużo czasu na opiekę nad nim. Moja mama uważała, że to mój obowiązek. Ona sporo pracowała i zdarzało się, że to ja sama zajmowałam się Heńkiem. Jak był mały, czasami mówił na mnie mama. To było zabawne. Kocham go bardzo. Choć rodzice bardzo go wyróżniali. Moje potrzeby nie były ważne. Moje sukcesy czy porażki też. Wciąż tylko mówiło się o Heńku. Zawsze był najważniejszy, a ja czułam się przez to nikomu niepotrzebna. No... może tylko do opieki nad bratem. Kiedy się wyprowadziłam, dostałam od rodziców na nową drogę życia komplet garnków. A Heniek? Nie dość, że kupili mu mieszkanie, to jeszcze obdarowali go pokaźną sumą pieniędzy".