"Moja żona mną gardzi. Ona zarabia krocie, a ja jestem biedakiem"

"Moja żona mną gardzi. Ona zarabia krocie, a ja jestem biedakiem"

"Moja żona mną gardzi. Ona zarabia krocie, a ja jestem biedakiem"

Canva

"Moja żona zawsze była bystra i inteligenta. Podobało mi się to nawet, że nie siedzi w domu na kanapie, ale stara się realizować własne pasje. Nie spodziewałem się jednak, że gdy żona zrobi spektakularną karierę, to zacznie traktować mnie w taki sposób. Ja naprawdę ją kocham i mi na niej zależy, ale nie sądziłem, że ten świat show-biznesu tak bardzo ją zmieni".

Reklama

*Publikujemy list naszego czytelnika.

Moja żona to kobieta sukcesu

Ja Anita poznaliśmy się jeszcze na studiach. Ja studiowałem ekonomię, a ona prawo biznesowe. Od razu wpadła mi w oko. Ja miałem same dwóje na studiach, a ona tylko piątki — taka z niej prymuska. Podobało mi się, że jest taka ambitna i uczelnia ją docenia, przyznając jej stypendia.

Szybko złapaliśmy dobry kontakt i coś tak zaiskrzyło. Stworzyliśmy fajny związek, a po studiach zamieszkaliśmy razem i wzięliśmy ślub.

Muszę przyznać, że bardzo dobrze nam się układało w takim młodym małżeństwie. Świetnie się dogadywałyśmy i byliśmy nierozłączni. Potem nawet już zaczęliśmy myśleć o dzieciach, ale moja żona dostała intratną propozycję pracy w dużej firmie i zarzuciliśmy te plany.

Podczas gdy ją pracowałem na kasie w sklepie, Anita szybko awansowała i stała się głównym koordynatorem firmy na Warszawę. Muszę przyznać, że cieszyłem się, że żona osiągnęła taki spektakularny sukces i stała się prawdziwą businesswoman. W naszym domu nagle zaczęło też być bardzo dużo pieniędzy. Żona rzadko bywała w domu, ale wszystko finansowała.

Wyprowadziliśmy się nawet do nowego domu, a to mieszkanie wynajęliśmy i właśnie wtedy cały nasz związek zaczął się psuć. Nareszcie zrozumiałem, że jak mieliśmy mniej pieniędzy, to w rzeczywistości byliśmy znacznie bardziej szczęśliwym małżeństwem. A teraz było jakoś zupełnie inaczej.

Elegancko ubrana kobieta Canva

Żona mną gardzi i źle mnie traktuje

Już, jak żona robiła karierę, to czasem mi dogadywała, że mało zarabiam, ale jeszcze nie miało to takiego wymiaru jak obecnie.

Moja Anita zaczęła jawnie mną pogardzać za to, że nie zrobiłem takiej kariery jak ona. Ciągle mnie wyśmiewała, że siedzę na tej kasie i to ona jest w tym związku głową rodziny, a ja zwykłym przegrywem.

Było mi bardzo przykro, że żona traktuje mnie właśnie w taki sposób i ciągle mnie krytykuje. Nigdy wcześniej nie odzywała się do mnie, używając takich słów. Teraz, chociaż mamy pieniądze, ja wcale nie czuję się szczęśliwy, bo mam wrażenie, że jestem kimś znacznie gorszym niż moja żona, a przecież to, że mam gorszą pracę, wcale nie znaczy, że jestem złym człowiekiem.

Chciałbym, żeby ta "stara" Anita wróciła. Oddałbym te wszystkie pieniądze, mieszkanie i kosztowności, żeby znów żona znów zaczęła traktować mnie w normalny sposób. Przecież ja tak bardzo chciałbym żyć znowu w taki sam sposób, jak wcześniej. Nie chcę nadętej, przechwalającej i wywyższającej się kobiety, która codziennie pokazuje mi, jak bardzo mną gardzi, ale normalną żonę...

Janek

Poznaj 7 oznak toksycznej relacji!
Źródło: Unsplash
Reklama
Reklama