Reklama

Z życia - Strona 338

"Myślałam, że Józek będzie jak ogier. Nie spodziewałam się tego, że to podziała aż za bardzo"
"Myślałam, że Józek będzie jak ogier. Nie spodziewałam się tego, że to podziała aż za bardzo"

"Wiele osób twierdzi, że w pewnym wieku już nie wypada i kochać to można tylko w młodości. Ja jestem zupełnie innego zdania. Wiek nie ma kompletnie żadnego znaczenia. Jeśli ktoś chce, to może zakochać się nawet po 80. i ja jestem na to doskonałym przykładem. Nie ukrywam, że chciałam spędzić kilka magicznych chwil z moim ukochanym, ale nie sądziłam, że jak dam mu pewny specyfik, to wszystko skończy się w taki sposób. Jeszcze trochę, a narobiłabym samej szkody".

Z życia - Strona 338

Pt. 22 września

"Mąż wydziela mi jedzenie i podpaski. Przy kolegach szasta pieniędzmi na lewo i prawo"
"Mąż wydziela mi jedzenie i podpaski. Przy kolegach szasta pieniędzmi na lewo i prawo"

"Mój mąż od zawsze był sknerą, ale to, co zrobił ostatnio, przechodzi wszelkie granice. Oświadczył mi, że niedokładnie sprzątałam mieszkanie i raz przypaliłam obiad, więc w ramach "zadośćuczynienia" dostanę teraz mniej pieniędzy na jedzenie. Wypomniał mi też, że zużywam za dużo podpasek. – Od dzisiaj jedna paczka ma ci starczyć na miesiąc – powiedział. Tyran, to mało powiedziane."

Z życia - Strona 338

Pt. 22 września

"Mąż chciał dziecko, ale mu się odwidziało. On wyfrunął, ja zostałam w pieluchach"
"Mąż chciał dziecko, ale mu się odwidziało. On wyfrunął, ja zostałam w pieluchach"

"Śmieję się przez łzy. Kiedyś dałabym się za Rafała pokroić. On tak bardzo pragnął dzieci, dużo bardziej niż ja. Od zawsze mówiłam to wprost, ale w końcu uległam i uwierzyłam, że ja też tego chcę. Teraz on oznajmił, że się mylił, że takie życie jest nie dla niego. On chce więcej wolności, bo się dusi. A ja? To ja od zawsze mówiłam, że nie nadaję się na matkę, bo potrzebuję wolności. Teraz zostałam w pieluchach sama, bo jemu się odwidziało".

Z życia - Strona 338

Pt. 22 września

"Pańcia w pociągu nie ustąpiła mojemu dziecku miejsca przy oknie! Szła w zaparte, że to miejsce się jej należy"
"Pańcia w pociągu nie ustąpiła mojemu dziecku miejsca przy oknie! Szła w zaparte, że to miejsce się jej należy"

"Córka ma chorobę lokomocyjną i każda podróż jest dla nas dużym wyzwaniem... Ze wszystkich środków lokomocji najlepiej czuje się w pociągu, a i to tylko pod pewnymi warunkami doboru miejsca. Dlatego w wagonie wybieramy wyłącznie takie miejsce, które pozwala jej dojechać bez wątpliwych atrakcji po drodze... Tym razem zrobiliśmy jak zwykle, ale niestety, przez jedną upartą panią tę podróż zapamiętam do końca życia. Zwłaszcza że takiego finału kompletnie się nie spodziewałam!"

Z życia - Strona 338

Pt. 22 września

"Córka znudziła się swoim przystojnym partnerem. Ktoś musiał o niego zadbać"
"Córka znudziła się swoim przystojnym partnerem. Ktoś musiał o niego zadbać"

"Taki fajny z niego chłopak. Ja nie wiem, czego ta moja córka od niego chciała. Przystojny, wysportowany, zarabia niezłe pieniądze w firmie swojego ojca. No przecież to idealny kandydat na męża. Ale ona wiecznie narzekała, że z nim to tylko w domu siedzieć i to najlepiej w łóżku. A ona by chciała gdzieś wychodzić, porozmawiać na głębokie tematy. Moim zdaniem najważniejsze jest to, że chłopak ma pieniądze i dobrze wygląda. Porozmawiać można sobie z koleżanką i na dyskotekę też pójść. Zostawiła go, więc ktoś musiał o niego zadbać, prawda?"

Z życia - Strona 338

Pt. 22 września

"Nie wiem, kto jest ojcem mojego dziecka. Mąż? A może jeden z kochanków?"
"Nie wiem, kto jest ojcem mojego dziecka. Mąż? A może jeden z kochanków?"

"Jestem w ciąży. Nie jest to dla mnie szczególnym zaskoczeniem, bo się nie zabezpieczałam. Problem polega na tym, że nie wiem, kto jest ojcem mojej pociechy. Regularnie sypiam z mężem i z dwoma kochankami. Po prostu mam w sobie dużo miłości". 

Z życia - Strona 338

Pt. 22 września

Ksiądz wyprosił z mszy rodzinę z dzieckiem. Poszło o "akustykę"
Ksiądz wyprosił z mszy rodzinę z dzieckiem. Poszło o "akustykę"

Do zaskakującej sytuacji doszło w miejscowości Bardo (w woj. wielkopolskim). Ku zaskoczeniu wszystkich zgromadzonych w Kościele, ksiądz wyprosił ze świątyni w trakcie mszy świętej jedną z rodzin z dzieckiem. Tłumaczył się, że chodziło o "akustykę".

Z życia - Strona 338

Pt. 22 września

"Gdy wszystkie moje koleżanki powiększały swoje rodziny, ja dbałam o powiększenie stanu konta. Teraz jest już za późno..."
"Gdy wszystkie moje koleżanki powiększały swoje rodziny, ja dbałam o powiększenie stanu konta. Teraz jest już za późno..."

„Gdy wszystkie moje koleżanki powiększały swoje rodziny, ja dbałam o powiększenie stanu konta. Zamiast na dzieciach skupiłam się na karierze. Teraz bardzo tego żałuję. Niestety czasu już nie cofnę. Najprawdopodobniej jest już za późno. Jestem w rozsypce...”

Z życia - Strona 338

Pt. 22 września