Z życia - Strona 500
"Jestem stylistką paznokci i uwielbiam ten zawód. Kocham malować, ozdabiać i przedłużać paznokcie. Mam ogromną satysfakcję, kiedy zaniedbane dłonie dzięki mnie rozkwitają! Ciągle się szkolę, szukam nowinek, eksperymentuję. Ale jest część tej roboty, której szczerze nie znoszę. Gadatliwe klientki. Czyli – lekko licząc – 80 procent wszystkich pań, jakie mnie odwiedzają. Kobiety, które z jakiegoś powodu uważają, że interesuje mnie ich leniwy mąż, koszmarna szefowa, kot z chorym pęcherzem czy kolor zasłonek w kuchni. Nie, drogie panie, mam to naprawdę w głębokim poważaniu!"
Śr. 3 maja
"Nigdy nie ograniczałem swojej żony i zawsze dawałem jej bardzo dużo przestrzeni. Wychodziłem z założenia, że przecież mnie kocha i nie mogę trzymać jej pod kloszem, bo to będzie niszczyć nasz związek. Chyba się myliłem, bo wystarczyło, że puściłem ją z koleżanką na weekend majowy do Paryża. Nie spodziewałem się, że to wszystko skończy się właśnie w taki sposób".
Śr. 3 maja
„Czasy są ciężkie i chyba wszyscy oszczędzamy na wszystkim, na czym tylko się da, ale popadanie w totalną skrajność nigdy nie jest najlepszym podejściem niezależnie od sytuacji. Niestety rodzice mojego męża poszli po całości i to, co odstawiają, przechodzi ludzkie pojęcie. Ja gdy jestem u teściów, to boję się spuszczać wodę w toalecie. Oszczędzają na wszystkim”.
Śr. 3 maja
"Nie mieliśmy z Adrianem specjalnych planów na majówkę, bo i jak tu coś zaplanować mając trzylatka w domu. W ostatniej chwili dostaliśmy zaproszenie od naszych znajomych na grilla w ich domku letniskowym. Zaproszenie było z noclegiem, ale wiadomo - bez dzieci. Każdy z naszych znajomych nie ma problemów z zostawieniem ich maluchów pod opieką rodziców lub teściów, tylko my zawsze musimy się prosić o jakąkolwiek pomoc".
Śr. 3 maja
Czasami, nawet jeśli kogoś bardzo kochamy, trudno jest nam się porozumieć, a częste kłótnie i niezrozumienia zabierają całą radość ze związku. Nie każdy jednak wie, że te nieporozumienia często wynikają nie ze złej woli, a z różnych języków miłości. Wyjaśniamy, o co chodzi!
Śr. 3 maja
"Moja teściowa jest bardzo męcząca. Cały czas gada, gada i gada! Na dodatek ma strasznie denerwujący głos i opowiada o rzeczach, które mnie tak naprawdę nie interesują. Tłumaczyłam mężowi, że czasami nie mogę jej znieść i potrzebuję odpoczynku, żeby później móc z nią rozmawiać. On jednak tego nie rozumie i ją regularnie do nas zaprasza. Jego zdaniem robię z igły widły"
Śr. 3 maja
"Bardzo cenię sobie prywatność. Lubię spędzać jak najwięcej czasu w rodzinnym gronie. Niestety, mąż ma do tego inne podejście. Niemal codziennie przychodzą do niego znajomi, a ja po prostu załamuję nad tym ręce. Tak częste odwiedziny to chyba lekka przesada"?
Śr. 3 maja
"Nigdy bym się nie spodziewała, że mój mąż wywinie mi taki numer. 25 lat razem, a tu coś takiego. Ja rozumiem, że kryzys wieku średniego, ale ten człowiek postradał wszystkie rozumy! Nie sądziłem, że mnie zdradza i to jeszcze z taką osobą".
Śr. 3 maja
"Jestem w zaawansowanej ciąży. Jest mi coraz ciężej, ale ludzie chyba tego nie rozumieją. Ostatnio, kiedy próbowałam przedostać się na przód kolejki w kasie pierwszeństwa z kilkoma produktami, zostałam zwyzywana przez starszą panią od "beneficjentek 500 plus". Słyszałam też komentarze, że "jak madce się śpieszy, to trzeba było dzieci nie robić". Było mi tak przykro, że zaraz po wyjściu ze sklepu się popłakałam."
Śr. 3 maja
"Mąż niedawno zatrudnił do pracy swoją asystentkę. To młoda dziewczyna, świeżo po studiach. Rozumiem, że dopiero się wdraża, no, ale bez przesady! Te kilka dni miało być tylko dla nas! Przez te 4 dni naszego urlopu, Natalia dzwoniła średnio raz na 2-3 godziny. Czasem dzwoniła na minutę, a czasem mąż gadał z nią 20 minut. Najbardziej wkurzyłam się wieczorem, gdy zadzwoniła podczas naszej romantycznej kolacji!"
Śr. 3 maja