„Gdy jestem u teściów, to boję się spuszczać wodę w toalecie. Oszczędzają na wszystkim”

„Gdy jestem u teściów, to boję się spuszczać wodę w toalecie. Oszczędzają na wszystkim”

„Gdy jestem u teściów, to boję się spuszczać wodę w toalecie. Oszczędzają na wszystkim”

canva.com

„Czasy są ciężkie i chyba wszyscy oszczędzamy na wszystkim, na czym tylko się da, ale popadanie w totalną skrajność nigdy nie jest najlepszym podejściem niezależnie od sytuacji. Niestety rodzice mojego męża poszli po całości i to, co odstawiają, przechodzi ludzkie pojęcie. Ja gdy jestem u teściów, to boję się spuszczać wodę w toalecie. Oszczędzają na wszystkim”.

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki

Teściowie oszczędzają na wszystkim

Moje relacje z teściami zawsze były dość poprawne, no może poza kilkoma wyjątkowymi sytuacjami, kiedy to nieco dosadniej wyrażałam swoje zdanie. Niestety od jakiegoś czasu, gdy mamy do nich jechać, to po prostu nie mam na to ochoty, a każda minuta spędzona w ich towarzystwie doprowadza mnie do i tak już wysoko ustawionych granic mojej cierpliwości.

Dzieci też już kilka ładnych miesięcy u nich nie zostawiamy, bo było trochę kręcenia nosem. Wszystko rozumiem, bo rodzice mojego męża mają już swoje lata i jak swoje dzieci odchowali, to może im się nie chcieć zabawiać te nieswoje – jasna sprawa. Nie rozumiem jednak dlaczego są tak bardzo oszczędni i wywierają tyle niepotrzebnej presji na swoich gościach. To właśnie dlatego ja czuję się u nich źle, a raczej tak być nie powinno.

Siedzimy po ciemku, a przy zdejmowaniu i zakładaniu butów nie można włączać światła w przedpokoju, no chyba, że na zewnątrz jest już tak ciemno, że żadne światło nie wpada do mieszkania. Nie wspomnę już o kaloryferach przykręcanych do minimum oraz trzech herbatach parzonych z jednej torebki. Jednak najbardziej problematyczną i niekomfortową dla mnie ich oszczędzanie wody...

siedzący przy świeczce mężczyzna z siwymi włosami ubrany w granatową koszulkę dotykający swoją żonę ubraną w szary sweter canva.com

Oszczędność teściów przekroczyła wszelkie granice?

Sytuacja, o której teraz napiszę, miała miejsce w minione święta wielkanocne. Jest mi tak wstyd, że nie byłam stanie opowiedzieć o tym żadnej mojej koleżance. Wie o tym tylko mój mąż, który wszystko słyszał i widziałam, że jemu również zrobiło się bardzo głupio. Jak dla mnie to taka okoliczności nie powinna mieć miejsca, ale mleko już się rozlało. Nie jestem dla swojej teściowej obcą osobą i znamy się kilkanaście, lecz i tak przesadziła.

Gdy wstałam od stołu i udałam się w kierunku toalety, to ona ruszyła za mną, mówiąc aby nie spłukiwała po sobie wody, to ona też skorzysta. W pierwszej chwili myślałam, że żartuje, ale niestety nie żartowała. Mimo wszystko spłukałam po sobie, przez co kolejną godzinę musiałam wysłuchiwać zbędnych odzywek. Czułam się tak niezręcznie, że nie jestem w stanie opisać tego żadnymi słowami. Nie chcę wiedzieć, co musiał przechodzić mój mąż. Ja bym nie mogła tak funkcjonować i dlatego też zaproponowaliśmy teściom pomoc finansową, ale niestety nie chcieli z niej skorzystać.

Nieoszczędna synowa

Poznaj 5 sposobów na to, żeby żyć dobrze z teściową. Zobacz galerię!
Źródło: Canva
Reklama
Reklama