"Teściowa oznajmiła mi, że ostatni raz pozwoliła zostawić u niej Franka na weekend. Zapomniała, że dzieci to nie tylko słodkie ubranka?"

"Teściowa oznajmiła mi, że ostatni raz pozwoliła zostawić u niej Franka na weekend. Zapomniała, że dzieci to nie tylko słodkie ubranka?"

"Teściowa oznajmiła mi, że ostatni raz pozwoliła zostawić u niej Franka na weekend. Zapomniała, że dzieci to nie tylko słodkie ubranka?"

zdjęcie ilustrujące/Canva

"Nie mieliśmy z Adrianem specjalnych planów na majówkę, bo i jak tu coś zaplanować mając trzylatka w domu. W ostatniej chwili dostaliśmy zaproszenie od naszych znajomych na grilla w ich domku letniskowym. Zaproszenie było z noclegiem, ale wiadomo - bez dzieci. Każdy z naszych znajomych nie ma problemów z zostawieniem ich maluchów pod opieką rodziców lub teściów, tylko my zawsze musimy się prosić o jakąkolwiek pomoc".

Reklama

Publikujemy list od czytelniczki.

To jej się usługuje

Moja teściowa jest stereotypową "żoną prezesa" i przyzwyczajona jest raczej do tego, że to jej się usługuje, a nie ona miałaby coś dla kogoś zrobić. Zaraz po moim ślubie z jej synem nalegała na wnuki, co spotkanie dopytywała, kiedy zostanie babcią. Gdy w końcu podzieliliśmy się z matką Adriana radosną nowiną, entuzjazm mojej teściowej opadł. Kiedy Franek się urodził, zwlekała z pierwszą wizytą ponad miesiąc - coś tam tłumaczyła, że maluch powinien nabrać odporności, zanim zaczną odwiedzać go goście. Prawda jest taka, że po prostu nie chciało jej się przyjść, bo jeszcze może byśmy ją o cokolwiek poprosili, a przecież to dama, która nie ma zamiaru poświęcać swojego czasu na pomaganie innym.

babcia i wnuk canva.com

Z wielką łaską zgodziła się wtedy posiedzieć z wnukiem

Franek poszedł do żłobka, kiedy dostałam nową pracę, bo Lucyna nigdy nie zaproponowała, że zajmie się w tym czasie wnukiem, mimo że siedzi ciągle w domu, nie pracuje, nie sprząta i nie gotuje. W ciągu ostatnich trzech lat poprosiliśmy z Adrianem jego matkę o zajęcie się Franciszkiem może ze trzy lub cztery razy.

Raz szliśmy na wesele do znajomych, kiedy Franek miał dwa lata i szczerze nie chcieliśmy go brać na takie przyjęcie, bo i po co? Moja teściowa z wielką łaską zgodziła się wtedy posiedzieć z wnukiem przez kilkanaście godzin, mimo że Franuś w nocy po prostu śpi. Teraz ubłagaliśmy ją z Adrianem, żeby nasz syn mógł u niej przenocować, a my dzięki temu skorzystamy z zaproszenia od naszych znajomych. Franek to nie jest bardzo absorbującym dzieckiem, ale wiadomo, że trzeba mu poświęcić odrobinę uwagi, dać coś do jedzenia i wymyślić różne zabawy. Tylko czy to takie ciężkie zadanie dla babci?

Lucyna po dwóch dniach spędzonych z wnukiem, oznajmiła nam, że to ostatni raz, kiedy zostawiliśmy Franka u niej na noc, bo przez to "jest wykończona" i będzie odsypiać przez kolejny tydzień wizytę wnuka. A to zapomniała już, że dziecko to nie są tylko słodkie ubranka? Poza tym wstydziłaby się - robić łaskę ze spędzania czasu z wnukiem?

Ilona

Poznaj 5 sposobów na to, żeby żyć dobrze z teściową. Zobacz galerię!
Źródło: Canva
Reklama
Reklama