Reklama

Z życia - Strona 258

Na życzenie męża poddała się ryzykownemu zabiegowi. Jego koszt to 700 tysięcy złotych
Na życzenie męża poddała się ryzykownemu zabiegowi. Jego koszt to 700 tysięcy złotych

Podobno z miłości człowiek jest w stanie zrobić absolutnie wszystko, ale o czymś takim prawdopodobnie jeszcze nie słyszeliście. Niemiecka modelka Theresia Fischer na specjalne życzenie męża poddała się bolesnemu zabiegowi, który uszczuplił jej konto o ponad pół miliona złotych. Niestety po czasie żałuje podjętej decyzji, ale na zmiany jest już za późno...

Z życia - Strona 258

Nd. 5 listopada

"Mąż zmienił styl i zaczął ubierać róż i czerwień, a do tego zapuścił włosy. Nie moja bajka!"
"Mąż zmienił styl i zaczął ubierać róż i czerwień, a do tego zapuścił włosy. Nie moja bajka!"

"Nie jestem fanką tego, aby kobiety nosiły tylko dziewczęce sukienki, a mężczyźni tylko koszule i garnitury. Bliżej mi do nowoczesności niż do tradycyjnego postrzegania mody, ale wydaje mi się, że mój mąż ostatnio troszeczkę przesadza i ponosi go fantazja, co kompletnie mi się nie podoba i nie wiem, jak mam mu powiedzieć, żeby zmienił styl".

Z życia - Strona 258

Nd. 5 listopada

"Mąż straszy, że znajdzie kochankę jak nie schudnę. Już ja mu pokażę!"
"Mąż straszy, że znajdzie kochankę jak nie schudnę. Już ja mu pokażę!"

"Od pewnego czasu przybyło mi trochę ciałka. Mi to nie przeszkadza, ale najwidoczniej mój mąż ma z tym problem. Widzę te jego krytyczne spojrzenia i słyszę wredne komentarze. Ostatnio to już przegiął! Powiedział, że jak się nie odchudzę, to znajdzie sobie chudą kochankę. Już ja mu pokażę!"

Z życia - Strona 258

Nd. 5 listopada

"Moja mama ciągle inwestuje w nowego faceta. Odmawia mi nawet kasy na wycieczki szkolne"
"Moja mama ciągle inwestuje w nowego faceta. Odmawia mi nawet kasy na wycieczki szkolne"

"Odkąd tata umarł, moja mama nie może sobie z tym chyba poradzić. Ciągle pociesza się w ramionach nowego faceta i przyprowadza go do domu na noc. Kupuje mu prezenty i zabiera do restauracji. Mnie traktuje jak powietrze, wszystkiego mi zakazuje i nawet nie ma kasy, żebym mogła pojechać na wycieczkę szkolną. Żyjemy ze skromnej renty po tacie i jego oszczędności. Moja mama powinna iść do normalnej pracy, a nie szukać sobie teraz miłości, bo za chwilę zacznie nam brakować na chleb!"

Z życia - Strona 258

Nd. 5 listopada

"Odwiedziłem grób brata i zdębiałem. Czegoś TAKIEGO się nie spodziewałem!"
"Odwiedziłem grób brata i zdębiałem. Czegoś TAKIEGO się nie spodziewałem!"

"Grób Władka odwiedzam raz do roku, zawsze we Wszystkich Świętych. Mieszkam daleko, więc nie mam jak przyjeżdżać i wiek też już nie ten. Grobem miała zajmować się jego żona, która mieszka całkiem niedaleko. Jednak to, co zastałem w tym roku na cmentarzu, doprowadziło mnie do czarnej rozpaczy. Jak tak można!"

Z życia - Strona 258

Nd. 5 listopada

"Wróciłam na cmentarz dwa dni po świętach. Z grobu zniknęły wszystkie znicze!"
"Wróciłam na cmentarz dwa dni po świętach. Z grobu zniknęły wszystkie znicze!"

"Mój weekendowy wypad na groby zamienił się w koszmar, kiedy zobaczyłam, że z grobu zniknęły wszystkie znicze, za które dałam fortunę! W pierwszym momencie prawie padłam na zawał, ale po chwili znalazłam winnego. Sprawa skończyła się na policji!"

Z życia - Strona 258

Nd. 5 listopada

"Brat wrócił po 15 latach pracy zagranicą do Polski. Nie spodziewał się, że czeka go rozwód zamiast kochającej żony"
"Brat wrócił po 15 latach pracy zagranicą do Polski. Nie spodziewał się, że czeka go rozwód zamiast kochającej żony"

"Romek pracował ciężko przez blisko 15 lat w Austrii. Był cenionym elektrykiem i każdy grosz wysyłał do Polski do swojej żony i dzieci, aby miały lepiej. Zawsze go podziwiałam, że taki pracowity i obrotny. Po tylu latach zdecydował się na stałe wrócić do Polski i dokończyć budowę domu w wymarzonym miejscu. Jakież było jego zdziwienie, gdy w progu mieszkania zamiast kochającej żony powitał go... inny mężczyzna."

Z życia - Strona 258

Nd. 5 listopada

"Ciotka kupuje podróby ubrań na targu i chwali się sąsiadkom, że wydała tysiące. Wszyscy się z niej śmieją"
"Ciotka kupuje podróby ubrań na targu i chwali się sąsiadkom, że wydała tysiące. Wszyscy się z niej śmieją"

"Ciocia Irena zawsze była ekscentryczna. Uwielbiała modne fatałaszki, ciężkie perfumy, kolorowe torebki były jej znakiem rozpoznawczym. Gdy przeszła na emeryturę, to nie było jej stać na wszystko, więc zaczęła kupować tanie podróbki z targu popularnych marek. Niestety nie wszystko wyglądało jak z żurnala, a mimo to ciotka wmawiała sąsiadkom, że są to najnowsze i oczywiście najdroższe kolekcje z Paryża, czy USA. Rzecz w tym, że sąsiadki się z niej śmieją i ciągle podchodzą do mnie z pytaniem, czy ciotka zwariowała. Nawet nie wiem, co im odpowiedzieć!"

Z życia - Strona 258

Nd. 5 listopada