Z życia - Strona 258
"Myślałem, że żona bardziej zaangażuje się w życie rodzinne, a ona wciąż się bawi. Ja zostaję sam z dziećmi, a ona co weekend wychodzi z koleżankami na miasto. Wybierają się na dyskoteki i do barów, a ja nie mam chwili dla siebie. Ja nie wiem, ale coś trzeba z tym zrobić. Przecież ja się wykończę".
Pon. 6 listopada
Podobno z miłości człowiek jest w stanie zrobić absolutnie wszystko, ale o czymś takim prawdopodobnie jeszcze nie słyszeliście. Niemiecka modelka Theresia Fischer na specjalne życzenie męża poddała się bolesnemu zabiegowi, który uszczuplił jej konto o ponad pół miliona złotych. Niestety po czasie żałuje podjętej decyzji, ale na zmiany jest już za późno...
Nd. 5 listopada
"Nie jestem fanką tego, aby kobiety nosiły tylko dziewczęce sukienki, a mężczyźni tylko koszule i garnitury. Bliżej mi do nowoczesności niż do tradycyjnego postrzegania mody, ale wydaje mi się, że mój mąż ostatnio troszeczkę przesadza i ponosi go fantazja, co kompletnie mi się nie podoba i nie wiem, jak mam mu powiedzieć, żeby zmienił styl".
Nd. 5 listopada
"Od pewnego czasu przybyło mi trochę ciałka. Mi to nie przeszkadza, ale najwidoczniej mój mąż ma z tym problem. Widzę te jego krytyczne spojrzenia i słyszę wredne komentarze. Ostatnio to już przegiął! Powiedział, że jak się nie odchudzę, to znajdzie sobie chudą kochankę. Już ja mu pokażę!"
Nd. 5 listopada
"Albo ją zostawię, albo chyba skonam z głodu! Taka myśl przyszła mi ostatnio do głowy po tym, jak żona zaserwowała mi obiad: kotlety mielone z buraczkami. Niby takie proste, klastyczne polskie danie. A jednak da się zepsuć. Jak tak dalej pójdzie, to mama będzie musiała nam gotować. Co za wstyd!"
Nd. 5 listopada
"Odkąd tata umarł, moja mama nie może sobie z tym chyba poradzić. Ciągle pociesza się w ramionach nowego faceta i przyprowadza go do domu na noc. Kupuje mu prezenty i zabiera do restauracji. Mnie traktuje jak powietrze, wszystkiego mi zakazuje i nawet nie ma kasy, żebym mogła pojechać na wycieczkę szkolną. Żyjemy ze skromnej renty po tacie i jego oszczędności. Moja mama powinna iść do normalnej pracy, a nie szukać sobie teraz miłości, bo za chwilę zacznie nam brakować na chleb!"
Nd. 5 listopada
"Grób Władka odwiedzam raz do roku, zawsze we Wszystkich Świętych. Mieszkam daleko, więc nie mam jak przyjeżdżać i wiek też już nie ten. Grobem miała zajmować się jego żona, która mieszka całkiem niedaleko. Jednak to, co zastałem w tym roku na cmentarzu, doprowadziło mnie do czarnej rozpaczy. Jak tak można!"
Nd. 5 listopada
"Mój weekendowy wypad na groby zamienił się w koszmar, kiedy zobaczyłam, że z grobu zniknęły wszystkie znicze, za które dałam fortunę! W pierwszym momencie prawie padłam na zawał, ale po chwili znalazłam winnego. Sprawa skończyła się na policji!"
Nd. 5 listopada
"Romek pracował ciężko przez blisko 15 lat w Austrii. Był cenionym elektrykiem i każdy grosz wysyłał do Polski do swojej żony i dzieci, aby miały lepiej. Zawsze go podziwiałam, że taki pracowity i obrotny. Po tylu latach zdecydował się na stałe wrócić do Polski i dokończyć budowę domu w wymarzonym miejscu. Jakież było jego zdziwienie, gdy w progu mieszkania zamiast kochającej żony powitał go... inny mężczyzna."
Nd. 5 listopada
"Ciocia Irena zawsze była ekscentryczna. Uwielbiała modne fatałaszki, ciężkie perfumy, kolorowe torebki były jej znakiem rozpoznawczym. Gdy przeszła na emeryturę, to nie było jej stać na wszystko, więc zaczęła kupować tanie podróbki z targu popularnych marek. Niestety nie wszystko wyglądało jak z żurnala, a mimo to ciotka wmawiała sąsiadkom, że są to najnowsze i oczywiście najdroższe kolekcje z Paryża, czy USA. Rzecz w tym, że sąsiadki się z niej śmieją i ciągle podchodzą do mnie z pytaniem, czy ciotka zwariowała. Nawet nie wiem, co im odpowiedzieć!"
Nd. 5 listopada
Najnowsze