Z życia - Strona 259
"Nasz ślub już za dwa miesiące, a ja stresuję się z powodu tego, jak przed ołtarzem będzie wyglądać mój narzeczony. Wiem, że pobieramy się w okresie świątecznym i być może okazja jest wyjątkowa i sprzyjająca, aby założyć coś białego, ale nie wydaje mi się, żeby śnieżnobiały garnitur był strzałem w dziesiątkę".
Wt. 31 października
"Kiedy byłam w ciąży, wszyscy bardzo czekali na mojego synka. Czułam to mocno, że jest dla nich tak samo ważny, jak i dla mnie. A przynajmniej tak mi się wydawało. Bo niestety zostałam mamą aniołka. Dla mnie to był ogromny cios i dziś, po wielu miesiącach muszę powiedzieć, że czas wcale nie leczy ran, tylko nas do nich przyzwyczaja. Ja jestem u synka codziennie, a mąż żałuje na nagrobek dla niego. Ja chciałabym, żeby mój aniołek miał ładny domek, a mąż twierdzi, że to zbędny wydatek. To boli".
Wt. 31 października
"Na początku września mój synek kończył roczek i zaprosiłam z tej okazji gości do naszego mieszkania. W sumie zebrało się około 15 osób, które świetnie bawiły się w naszym gronie. Jedynie moja siostra nie popisała się i zachowała się bardzo infantylnie. Wstydziłaby się w ogóle tak postąpić".
Wt. 31 października
"Ciotka Janina znowu przesadziła. Ostatnio zauważyłam, że znowu przyniosła znicze z tamtego roku na grób mojej matki. No już znowu jej szkoda kilkanaście złotych, tylko bierze do domu, myje i z powrotem przynosi te same znicze. To poniżej ludzkiej godności, tym bardziej że ja tyle pieniędzy wydaję na kwiaty, znicze i to wszystko. Już jestem taka zła, że ja jej wezmę i te znicze wyrzucę. Za rok będzie musiała już kupić nowe".
Wt. 31 października
"To naprawdę jest gruba przesada. Tyle lat rodzice ciągnęli ode mnie kasę i na mnie zarabiali, a to na Komunii Świętej, a to na rocznicy, a potem na bierzmowaniu, że spodziewałem się, że jak będę szedł na studia, oddadzą mi te wszystkie pieniądze, które roztrwonili. Okazuje się jednak, że to chyba była złudna nadzieja. Tak dobrze jednak nie będzie. Idę do sądu".
Wt. 31 października
"Wiem, że niby na Wszystkich Świętych najważniejsza jest obecność na cmentarzu, ale ludzie patrzą. Zwracają uwagę na to, co kto zostawia na grobach. Mamy dużą rodzinę i każdy kupuje jakieś znicze i wiązanki. Można nawet te nieco mniej skromne, tańsze. Ja wydałam w tym roku setki złotych, a teraz moja siostra chce iść ze mną na cmentarz. Wiem, że ona nie ma nic! Znów będzie na mnie żerować. Mam tego dość".
Wt. 31 października
"Pierwszego listopada trzeba się pokazać. Nie oszukujmy się, w tym dniu wygląd ma szczególnie znaczenie. Oczywiście ważne jest także to, jak okazałe kupi się wiązanki i znicze, ale to jednak nie wszystko. Przy grobach spotyka się dalekich członków rodziny i sąsiadów. W tym roku dobrze się na to przygotowałam. Kupiłam sobie nowy płaszczyk, a jak zobaczy go moja kuzynka Kryśka, to aż zblednie".
Wt. 31 października
„Od kilku miesięcy zamartwiam się, co mogę jeszcze zrobić, aby moja córka miała szczęśliwe życie, ale wygląda na to, że mam całkowicie związane ręce. Problemem jest mój przyszły zięć i ojciec mojego nienarodzonego jeszcze wnuczka. Dziecko w drodze, a on cięgle gra w gry. Mówiłam córce, żeby dała sobie spokój z tym obibokiem, gdy był jeszcze na to czas. Teraz będzie się z nim męczyć”.
Pon. 30 października
"Zdaję sobie sprawę z tego, że nastolatki próbują inspirować się sobą nawzajem i często zdarza się, że jedna od drugiej łapie jakiś złe zachowania, ale nie myślałam, że to kiedykolwiek spotka naszą córkę. Wiktoria ma 13 lat, a zachowuje się tak jakby chodziła do liceum, a przy tym jest bardzo wulgarna".
Pon. 30 października
„Nie jestem z siebie dumna. W przeszłości popełniłam kilka błędów, których gorzko żałuję. Szczerze powiedziawszy, jedyną osobą, która zna całą prawdę o mnie, jest mój ksiądz spowiednik. Okazał mi ogromne wsparcie. Zastanawiam się jednak, czy powinnam powiedzieć o tym dzieciom... Boję się, że w ten sposób zrujnuję im wizję rodziny, której nie zrozumieją i oddalimy się od siebie”.
Pon. 30 października