"Romek pracował ciężko przez blisko 15 lat w Austrii. Był cenionym elektrykiem i każdy grosz wysyłał do Polski do swojej żony i dzieci, aby miały lepiej. Zawsze go podziwiałam, że taki pracowity i obrotny. Po tylu latach zdecydował się na stałe wrócić do Polski i dokończyć budowę domu w wymarzonym miejscu. Jakież było jego zdziwienie, gdy w progu mieszkania zamiast kochającej żony powitał go... inny mężczyzna."
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Przykra niespodzianka
Romek, mój brat wrócił do Polski po blisko 15 latach ciężkiej pracy w Austrii. Był znakomitym elektrykiem, a każdy zarobiony grosz starannie wysyłał do swojej rodziny, by zapewnić im lepsze życie. Zawsze budził mój podziw jako pracowity i odpowiedzialny człowiek. Po tylu latach postanowił na stałe wrócić do Polski, by dokończyć budowę wymarzonego domu w spokojnym zakątku.
Kiedy przekroczył próg mieszkania, spodziewał się serdecznego powitania ze strony kochającej żony i dzieci. Jednak to, co zastał, wstrząsnęło jego światem. Zamiast ukochanej osoby, przywitał go obcy mężczyzna. Okazało się, że przez prawie dwa lata, żona Romka żyła pod jednym dachem z innym mężczyzną, a dzieci nazywały go "wujkiem".
Moje wsparcie jest mu teraz potrzebne
Po tym szokującym powrocie do Polski, Romek musiał zmierzyć się z lawiną emocji i trudnych decyzji. Był załamany i zrozpaczony, czuł się oszukany i opuszczony przez osobę, której zaufał najbardziej. Na szczęście od razu zwrócił się do mnie. W końcu jestem jego jedyną siostrą, więc wiedział, że może na mnie liczyć.
Szybko pomogłam mu znaleźć adwokata, który mógłby pomóc w procesie rozwodowym i podziale majątku. Sądowa bitwa nie będzie łatwa. Musi wytrzymać konfrontacje, które będą dla niego niezwykle bolesne. Tym bardziej że żona Romka, a moja bratowa uważa, że:
To wina Romka. Powinien być na miejscu, mógł się lepiej wykształcić i nie bawić w elektryka. Ja chciałam czuć się kochana, więc zdradzałam go.
Widzę, że odkryta prawda jest dla mojego brata prawdziwą tragedią i coraz częściej upija się w samotności. Pewnie chce zapomnieć, ale to nie jest dobre rozwiązanie. Staram się go angażować w różne prace, ale z marnym skutkiem.
Mam nadzieję, że niebawem stanie na nogi. Wiem, że próbował jeszcze prosić byłą żonę o powrót, ale to rozpaczliwe wołanie o miłość, która już dawno zgasła...
Trzymam za niego kciuki i będę blisko do końca. Kocham go.
Beata