Z życia - Strona 123
"Tak się złożyło, że bardzo chciałam obdarować babcię fajnym prezentem. Lubię ją, chociaż niestety rzadko się widujemy i ktoś może w sumie zgodnie z prawdą powiedzieć, że powinnam bardziej się nią interesować. Po słowach, które mi babcia powiedziała, aż się popłakałam i zrozumiałam, że bardzo zaniedbałam naszą relację".
Pon. 22 stycznia
"Tak się składa, że zawsze zależało mi na tym, żeby mój syn miał w życiu jak najlepiej. Gdy mój syn skończył 26 lat i znalazł sobie fajną dziewczynę, to pomyślałam sobie, że fajnie, gdyby miał swoje własne mieszkanie. Mój syn pracuje na umowę o dzieło, więc to ja wzięłam kredyt z mężem, a resztę mu dołożyliśmy z własnych środków. Oczywiście mieszkanie zostało zapisane na syna. Nie spodziewałam się jednak tego, że mój kochany syn zachowa się wobec mnie właśnie w taki sposób. To naprawdę okropne".
Pon. 22 stycznia
"Jako dziecko myślałam, że wszystko jest u nas w porządku i tak wygląda życie w każdej rodzinie. Tata pracował, mama też, oboje poświęcali nam dużo uwagi, byłam szczęśliwa. Miałam też młodszego brata. Wyglądaliśmy zupełnie normalnie, a tak naprawdę skrywaliśmy mroczny sekret, który w tamtych czasach nie mógł ujrzeć światła dziennego".
Pon. 22 stycznia
„Kilka dni temu dowidziałam się, że moi rodzice planują się rozwieść, bo tato ma kochankę i zamierza ułożyć sobie z nią życie na nowo. Nie będę kłamać, nie było to dla mnie jakimś wielkim zaskoczeniem, bo odkąd pamiętam, był z niego niezły podrywacz i często flirtował nawet z mamami moich koleżanek. Czasem też widziałam, jak ukradkiem uśmiechał się do telefonu, wymieniając się z kimś wiadomościami. Najgorsze jest jednak to, że po rozwodzie mam zamieszkać sama z mamą. Jestem wściekła, bo absolutnie tego nie chcę. Dlaczego nikogo nie interesuje moje zdanie?!”
Nd. 21 stycznia
„Ach, gdyby tylko dałoby się cofnąć czas. Na pewno drugi raz w życiu nie wyszłabym za Jarka. Nie miałam pojęcia, że okaże się takim człowiekiem. Zaczęło się niewinnie. Mówił, że szkoda mu kasy na kwiaty, bo i tak zwiędną. A teraz... Teraz wylicza mi nawet coś takiego! W głowie się nie mieści”.
Nd. 21 stycznia
„Mój dziadek ma dość wysoką emeryturę górniczą. Dawniej był sztygarem na kopalni, więc całkiem sporo zarabiał. Jednak rzadko kiedy mnie czymś obdarowuje. Mimo to, w przeciwieństwie do niektórych moich rówieśników, chętnie odwiedzam dziadka, bo lubię z nim rozmawiać. Gdy przyszłam do niego z upominkiem i życzeniami na Dzień Dziadka, ni z gruchy, ni z pietruchy postanowił sypnąć kasą. Jak powiedziałam, że nie trzeba było, on zrobił coś takiego...”
Nd. 21 stycznia
"Moje wnuki to nie są już malutkie dzieci. Asia ma 18 lat, a Kubuś 21. I chociaż nie rozmawiamy ze sobą na co dzień, liczyłam na to, że mnie zaproszą na obiad. W końcu to Dzień Babci. A nawet nikt nie zadzwonił. Już ja im się odwdzięczę w Dzień Dziecka!"
Nd. 21 stycznia
"Dzieci pytają, kiedy zobaczą babcię. Nie wiem, co mam im wtedy odpowiedzieć. Nie chcę, aby miały kontakt z moją matką. Jeszcze kiedyś przyprowadzałam je do niej w weekendy i kilka razy odwiedziła nas, ale po tym, jak zachowała się ostatnio, stwierdziłam, że dla dobra dzieci należy uciąć tą relację. Niestety Michaś i Antosia tego nie rozumieją…"
Nd. 21 stycznia
"Najważniejszy w moim życiu jest moje psiecko Aleks. Aleksa musi zaakceptować mój potencjalny partner. Mój piesio zawsze wie, co jest dla mnie dobre i ma niesamowite wyczucie, co do mężczyzn. Jak się uśmiecha, to wiem, że to ten. Jak szczeka, albo odwraca się ogonem, to nie ma na to mowy. Gorzej, że jeszcze się nie uśmiechnął".
Nd. 21 stycznia
"Nie mogę w to uwierzyć, że moja córka już ma 30 lat - tak ten czas szybko leci. A jednak pomimo upływu lat, ona nadal jest sama. Twierdzi, że to taka teraz moda na bycie nowoczesną singielką i że ona spotyka się z mężczyznami, ale nie na stałe, tylko na chwilę. Jak dla mnie, to jest to dziwne. Powinna w końcu sobie kogoś znaleźć na stałe. Albo chłopaka, albo dziewczynę, jeśli chce być taka nowoczesna".
Nd. 21 stycznia