„Kilka dni temu dowidziałam się, że moi rodzice planują się rozwieść, bo tato ma kochankę i zamierza ułożyć sobie z nią życie na nowo. Nie będę kłamać, nie było to dla mnie jakimś wielkim zaskoczeniem, bo odkąd pamiętam, był z niego niezły podrywacz i często flirtował nawet z mamami moich koleżanek. Czasem też widziałam, jak ukradkiem uśmiechał się do telefonu, wymieniając się z kimś wiadomościami. Najgorsze jest jednak to, że po rozwodzie mam zamieszkać sama z mamą. Jestem wściekła, bo absolutnie tego nie chcę. Dlaczego nikogo nie interesuje moje zdanie?!”
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Przypuszczałam, że tato kogoś ma
Od pewnego czasu miałam pewne przypuszczenia, że mój tato nie do końca jest uczciwy względem mojej mamy. Właściwie odkąd pamiętam, był z niego niezły podrywacz. Szarmancko uśmiechał się do kasjerek w sklepach, a często nawet flirtował z mamami moich koleżanek, wprawiając mnie w zakłopotanie. Czasami też widziałam, jak ukradkiem uśmiechał się do telefonu, wymieniając się z kimś wiadomościami.
Choć na początku myślałam, że naoglądałam się filmów i seriali i sama tworzę w głowie nieprawdziwe scenariusze, z czasem okazało się, że intuicja mnie nie zawiodła. Kilka dni temu dowiedziałam się, że moi rodzice planują się rozwieść, bo tato zamierza ułożyć sobie życie na nowo z kochanką.
Mama to bardzo źle znosi. Stała się jeszcze bardziej podła i opryskliwa niż zwykle. Ciągle łapie mnie za słówka i nie stroni od niemiłych komentarzy. Ostatnio w ogóle nie potrafię się z nią dogadać.
Canva
Nie chcę mieszkać sama z mamą!
Najgorsze jest jednak to, że po rozwodzie mam zamieszkać sama z mamą. Jestem wściekła, bo absolutnie tego nie chcę. Mama jest nie do wytrzymania. Wczoraj, gdy byłyśmy w odwiedzinach u dziadków na Dzień Babci i Dzień Dziadka, powiedziała, że będę gruba, jak będę się tak obżerać. A ja tylko poczęstowałam się ciastem, które babcia specjalnie dla nas upiekła.
Nie wyobrażam sobie tego, że teraz mam mieszkać tylko i wyłącznie z nią. Tata często stawał w mojej obronie przed jej docinkami, a co będzie teraz? Dlaczego nikogo nie interesuje moje zdanie?! Dlaczego rodzice zadecydowali sami, że ja mam zostać z matką, nie dając mi nawet dojść do głosu?
Chce mi się ryczeć! Nie zrobiłam nikomu niczego złego, żeby być ukaraną w ten sposób. Nie rozumiem, czemu tato nie chce zabrać mnie ze sobą. Założę się, że polubiłabym tę jego kochankę bardziej niż własną matkę...
Ola, 15 l.
