"Chciałem kupić sobie mieszkanie nad morzem. Gdy usłyszałem cenę, kapcie mi spadły"

"Chciałem kupić sobie mieszkanie nad morzem. Gdy usłyszałem cenę, kapcie mi spadły"

"Chciałem kupić sobie mieszkanie nad morzem. Gdy usłyszałem cenę, kapcie mi spadły"

Canva

"Człowiek trochę zaoszczędził, to znaczy zarobił za granicą i wiadomo, że chciał zainwestować w mieszkanie. No to tak sobie pomyślałem, że może by tak kupić nad morzem. Do głowy mi tak to przyszło, jak spacerowałem z żoną nad morzem. Akurat mijaliśmy takie piękne rezydencje przed samą plażą z ochroną i w ogóle wypasione takie. Zadzwoniłem i zapytałem o cenę. Już się nie pozbierałem".

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Mieszkałem za granicą, a teraz pojechałem na wczasy z żoną

Tak się złożyło, że ostatnie 35 lat spędziłem na emigracji. Pojechałem do Niemiec, gdzie bardzo ciężko pracowałem. Przez te lata trochę sobie awansowałem, więc rzeczywiście udało mi się nazbierać sporo kasy. Przynajmniej tak mi się wydawało, że to, co mam, to jest "sporo".

Na początku pracowałem na budowie, ale właśnie szybko awansowałem na kierownika budowy, więc zarobki na poziomie kilkudziesięciu tysięcy na miesiąc (już w złotówkach) były normą. Tęskniłem jednak za Polską i za żoną.

Przez wiele ostatnich lat żyliśmy oddzielnie. Co prawda, niczego nam nie brakowało, ale jednak była to duża próba dla naszego związku. Próba, którą przetrwaliśmy.

Teraz wróciłem i pojechaliśmy z żoną nad morze. Zaczęliśmy się też rozglądać za jakimś dodatkowym lokum...

Mężczyzna w zielonej bluzce Canva

Chciałem kupić mieszkanie

Akurat z żoną przechodziliśmy obok takich uroczych apartamentów, które wyróżniały się wysokim standardem. Pomyślałem sobie, że ewidentnie są one na sprzedaż (było ogłoszenie), więc można spróbować i zadzwonić.

Wiedziałem, że tutaj lokalizacja jest świetna i standard wysoki, więc zapewne będzie drogo. Tak myślałem, że około 30 tysięcy za metr trzeba będzie wyłożyć i nawet byłem na coś takiego przygotowany.

Odebrał mężczyzna, który powiedział mi, że wszystkie apartamenty zostały sprzedane. Stwierdził także, że obecnie nie mają nic na sprzedaż, bo wszystko sprzedaje się w zastraszającym tempie. Zapytałem więc, jaka była cena za metr i gdy usłyszałem odpowiedź, nie mogłem w to uwierzyć.

Te z najlepszą lokalizacją kosztują 80 tysięcy za metr kwadratowy. Te z najgorszą około 50 tysięcy. A teraz sobie policzcie: apartament 200 metrów kwadratowych (bo tyle one mają) za 80 tysięcy za metr kwadratowy. Rachunek prosty - 16 milionów i wszystko sprzedane. Szok to mało powiedziane. Skąd ci ludzie mają aż tyle pieniędzy?

Jacek

Małgorzata Socha w wakacyjnym humorze zachwyciła fanów widokami i stylizacją! Modna propozycja na lato?
Źródło: instagram.com/malgosia_socha
Reklama
Reklama