Reklama
 

prawdziwa historia

"Odkryłam sekret mojej rodziny. Okazało się, że nie jestem jedynaczką"

"Odkryłam sekret mojej rodziny. Okazało się, że nie jestem jedynaczką"

"Przez całe życie żyłam w bańce. Miałam cudownych rodziców, kochającego męża i zdrowe dzieci. Do tego nigdy nie brakowało nam pieniędzy ani dachu nad głową. Nigdy bym nie przypuszczała, że rodzina skrywa przede mną mroczny sekret w postaci... adopcji!"

Pon. 20 maja

"Postawiłem dom na działce żony, a ona wniosła o rozwód. Teraz nie chce się ze mną podzielić"

"Postawiłem dom na działce żony, a ona wniosła o rozwód. Teraz nie chce się ze mną podzielić"

"Formalnie działka była żony, ale dom postawiony w większości za moje. Podarowałem jej na ten cel kilkaset tysięcy, budowa trwała dwa lata, a kiedy ukończyliśmy i mieliśmy się wprowadzać, Iza nagle oświadczyła, że zmieniła zdanie. Chce się ze mną rozwieść, a dom sprzedać. Mój świat legł w gruzach. Perspektywa rozwodu mnie przerażała, ale o dom byłem spokojny, bo przecież podpisałem intercyzę".

Pon. 20 maja

"Odkąd Marzena przeszła na dietę, nie chce gotować normalnych obiadów. Nie zamierzam żyć na liściu sałaty przez jej fanaberie"

"Odkąd Marzena przeszła na dietę, nie chce gotować normalnych obiadów. Nie zamierzam żyć na liściu sałaty przez jej fanaberie"

"Moja żona, Marzena, postanowiła przejść na dietę. Nie mam nic przeciwko, bo ostatnio rzeczywiście trochę więcej jej się zrobiło, a wakacje nadchodzą wielkimi krokami. Jednak sposób, w jaki realizuje swoje postanowienia, staje się dla mnie coraz bardziej uciążliwy. Nie chce już gotować normalnych obiadów, tylko wydziwia z sałatkami, smoothie i innymi fanaberiami, które nie zaspokajają ciężko pracującego mężczyzny. Przecież ja potrzebuję solidnego posiłku".

Pon. 20 maja

"Mam 82 lata i jeżdżę po świecie kamperem. Dopiero teraz czuję, że żyję"

"Mam 82 lata i jeżdżę po świecie kamperem. Dopiero teraz czuję, że żyję"

"Nie chciałem na emeryturze gnuśnieć w fotelu przed telewizorem. Żona proponowała, byśmy kupili działkę, ale nie widziałem siebie w roli działkowicza pielęgnującego grządki. Co innego podróże! Kiedyś przypadkiem poznałem 75-latka, który parę lat wcześniej kupił sobie starego kampera. Znalazł kontakt do podobnych sobie pasjonatów i od tamtej pory razem jeżdżą po różnych krajach, zwiedzają i świetnie się bawią. Słuchałem z zapartym tchem. Przyłączyłem się do nich i dopiero teraz czuję, że żyję".

Pon. 20 maja

"Nie chcę dzieci na weselu. Goście odmawiają przyjścia"

"Nie chcę dzieci na weselu. Goście odmawiają przyjścia"

"Uważam, że wesele to nie jest odpowiednie miejsce dla dzieci. Prawda jest taka, że one są nieprzewidywalne i mogą zepsuć najwspanialszą uroczystość. Moim zdaniem, goście powinni to zrozumieć i po prostu przyjść bez dzieci. Myślałam, że mam do czynienia z dorosłymi ludźmi, którzy są w stanie przyjąć takie informacje do wiadomości. Nic z tych rzeczy. Kiedy wręczamy zaproszenia rodzinie, oni się oburzają i nie są w stanie się dostosować. Mało tego, już dostaliśmy kilka odmów przyjścia, inni wciąż rozmyślają". 

Pon. 20 maja

"Moja 4-letnia córka nie dostała krzesła przy weselnym stole. Wyjadła mi cały rosół"

"Moja 4-letnia córka nie dostała krzesła przy weselnym stole. Wyjadła mi cały rosół"

"Kiedy otrzymaliśmy zaproszenie na ślub kuzynki, było w nim ujęte nasze dziecko. Bardzo się ucieszyłam, bo Natalka uwielbia takie imprezy. Nie sądziłam jednak, że nie otrzyma własnego krzesła przy stole. Jak tak można? Przecież czterolatka już jest duża i ma spory apetyt. Skończyło się na tym, że zjadła cały mój rosół i ciągle siedziała na moich kolanach. W kopertę włożyliśmy odpowiednią sumę, gdybym wiedziała, że tak będzie, na pewno dałabym niej kasy". 

Pon. 20 maja

"Syn ma jutro wycieczkę, a jest chory. Nie wiem, czy mogę go puścić. Ale szkoda kasy"

"Syn ma jutro wycieczkę, a jest chory. Nie wiem, czy mogę go puścić. Ale szkoda kasy"

"To jest aż niemożliwe. Syn nie chorował od dobrych dwóch lat i nie spodziewałam się, że może się pochorować akurat teraz, a on przyszedł do mnie w nocy z bolącym gardłem i wyznał, że nie może nawet przełknąć śliny. Oczywiście od razu pojechaliśmy skorzystać z opieki nocnej i świątecznej no i okazało się, że powinien zostać w łóżku. Ale on jutro ma wycieczkę. I szczerze mówiąc, zastanawiam się, czy jednak go nie puścić. Kosztowała kilka stówek i to kilka dni, a na pewno kasy nam nikt nie odda nawet w części".

Pon. 20 maja

"Córka szła do komunii tylko dla zasady, a dostała biblię i medalik. Liczyłyśmy na większy prezent"

"Córka szła do komunii tylko dla zasady, a dostała biblię i medalik. Liczyłyśmy na większy prezent"

"Różne słowa już słyszałam na swój temat ze względu  na całą tę sytuację. Oczywiście większość negatywnych, no bo jak tak można, słać dziecko do komunii, skoro się do kościoła nie chodzi. My nie chodzimy, ale też nie chciałam, żeby ludzie gadali, że młoda nie poszła z resztą klasy. No to ją puściłam. Ale jej prezenty komunijne mocno mnie rozczarowały, bo dostała między innymi medalik i biblię. No słabe to".

Pon. 20 maja

"Syn przeprowadził do domu dziewczynę. Zobaczyłam kobietę z tatuażami"

"Syn przeprowadził do domu dziewczynę. Zobaczyłam kobietę z tatuażami"

"Nie ukrywam, że byłam zaskoczona, że mój syn Paweł ma już 30 lat na karku, a nadal sam. W jego wieku to ja już dwoje dzieci odchowywałam, a on ciągle nic. Ucieszyłam się więc, gdy powiedział mi, że znalazł dziewczynę. Cieszyłam się i wyobrażałam ją sobie jako prawicową, religijną blondynkę. Ostatnio syn przyprowadził dziewczynę do domu. Gdy ją zobaczyłam, byłam w szoku. Nie mogłam uwierzyć w to, jak ta dziewczyna wygląda. To więcej niż straszne. Nie tego się spodziewałam..."

Pon. 20 maja

"Zaliczyłem wpadkę, zbyt pochopnie oceniając kobietę w ciąży. Do dziś mi wstyd"

"Zaliczyłem wpadkę, zbyt pochopnie oceniając kobietę w ciąży. Do dziś mi wstyd"

"Minęło od tego czasu kilka miesięcy, a ja wciąż rozpamiętuję sytuację. Zdarza mi się nawet od czasu do czasu myśleć o tej kobiecie, zastanawiając się, jak sobie teraz radzi. Jednak robię to z trudem, bo wstyd dalej mi nie minął i coś czuję, że szybko to nie nastąpi. Nigdy nikomu nie opowiedziałem mojej historii, ale czuję, że muszę zrobić to teraz. Aby inni nauczyli się na moich błędach i nie oceniali zbyt pochopnie".

Pon. 20 maja

"Przerosła nas budowa domu. Mieliśmy mieć piękny domek, zostanie kąt u teściów"

"Przerosła nas budowa domu. Mieliśmy mieć piękny domek, zostanie kąt u teściów"

"W życiu nie spodziewałabym się, że to się stanie. Wszystko obliczyliśmy, przekalkulowaliśmy, dołączyliśmy też zapas, aby w razie czego starczyło i to wszystko na nic. Nawet nie zdążyliśmy się wprowadzić do naszego domku, a już trzeba było się go pozbyć. Jednak nie mogliśmy postąpić inaczej. Nie dość, że żylibyśmy w nędzy, to jeszcze nasze małżeństwo mogłoby się rozpaść. Bardzo mi żal, bo marzyłam o tym domu."

Nd. 19 maja

"Poznałem miłość życia w sanatorium. Obiecywała złote góry, a dostałem mieliznę"

"Poznałem miłość życia w sanatorium. Obiecywała złote góry, a dostałem mieliznę"

"Elżbieta od początku mi się spodobała i na turnusie od razu zwróciła moją uwagę. Piękne niebieskie oczy, zadbane dłonie i zapach drogich perfum. Dodatkowo ten melodyjny, dźwięczny głos, szeroki uśmiech oraz wysoka kultura osobista. Grzech się nie zakochać i ja się zakochałem. Zawierzyłem Elżbiecie, bo nie chciałem być samotny i straciłem godność i pieniądze".

Nd. 19 maja

"Zamieszkałam w bloku. Nie wiem, jak ludzie mogą tak żyć na co dzień"

"Zamieszkałam w bloku. Nie wiem, jak ludzie mogą tak żyć na co dzień"

"Sytuacja życiowa zmusiła mnie do zmian. Od zawsze mieszkałam w wygodnym domu na miłym osiedlu. Od kiedy przeniosłam się do mieszkania, zachodzę w głowę, jak inni mogą całe życie funkcjonować w takiej ciasnocie i wiecznym jazgocie innych. Hałasy, jakie niosą się po rurach, nie dają mi spać, a tupanie dzieciaków sąsiadki jest nie do zniesienia. Nie wiem, czy dam radę tak dłużej".

Sob. 18 maja

"Dzień po porodzie mąż negatywnie skomentował mój wygląd. Przepraszał milion razy, a ja nadal nie umiem zapomnieć"

"Dzień po porodzie mąż negatywnie skomentował mój wygląd. Przepraszał milion razy, a ja nadal nie umiem zapomnieć"

"Nie zdawałam sobie sprawy, że kilka słów, które zostały wypowiedziane kompletnie nieprzemyślane, może tak zaboleć. Jednak tak się stało. Nie potrafię zapomnieć, wybaczyć, a minęło już ponad pół roku. Oczywiście teraz wyglądam o wiele lepiej, ale przez jego przykre słowa, nie mogę samej siebie zaakceptować. O zbliżeniu mowy nie ma, bo mam blokadę. Żałuję, że wtedy po prostu nie milczał".

Sob. 18 maja