Z życia - Strona 416
"Przebaczcie mi, polscy plażowicze, ale nie zamierzam przejmować się tym, że moje ciało nie jest już idealne. A przynajmniej nie według ugładzonego wzorca kobiecej sylwetki, do którego mało kto pasuje! Zbyt długo zwracałam na to uwagę... Choć dawno minęły czasy, kiedy wbijałam się w rozmiar S... Teraz rozmiar 40+ to moja norma, nawet w wersji 3XL, i to też jest OK! Nie wstydzę się siebie i właśnie kupiłam bikini! Stereotypy są po to, by je łamać, a fason stroju nie zależy od wieku ani wagi. Każdy niech nosi, co chce, a nie to, co wypada... Za 20 lat wypadać nam będzie co najwyżej dysk, albo zęby...! Trzeba korzystać z życia i słońca, a nie przejmować się szufladkami. Jak się komuś nie podoba moje bikini, niech się schowa za parawanem".
Pon. 24 lipca
"Chyba do dziś nie pogodziłam się z tą stratą. Nie chcę się rozwodzić nad tym, jak to było, ponieważ to niczyja wina. Po prostu się stało. Lekarze nie mogli nic zrobić, ja z mężem również. Po prostu los chciał, żeby mój synek stał się aniołkiem wcześniej niż inne dzieci i nie pozwolił mi się nim nacieszyć. Jaś odszedł przed swoimi pierwszymi urodzinami, a ja przez pierwsze miesiące czułam taki ból po tej stracie, że nie potrafiłam sobie z nim poradzić. Mąż chciał starać się o kolejne dziecko, ale ja nie chciałam nawet o tym myśleć. Drugie dziecko nie zastąpi pierwszego, a we mnie był za duży strach o to, że znów może się coś stać. Dlatego przelałam moją miłość na kogoś innego. Partner kompletnie tego nie rozumie".
Pon. 24 lipca
"Moja dziewczyna upadła na głowę i gdy ja byłem za granicą i zarabiałem pieniądze na naszą lepszą przyszłość, ona robiła sobie liczne operacje plastyczne, żeby wyglądać jak Barbie. Nie mogę na nią patrzeć, bo nie jestem fanem takiej urody".
Pon. 24 lipca
"Ustaliliśmy sobie z mężem, że nie będziemy prosić nikogo o pomoc finansową w kwestii naszego ślubu. Wiem, że tradycja nakazuje inaczej i zwykle to rodzice młodych dzielą się kosztami, ale my odłożyliśmy pokaźną sumkę i stwierdziliśmy, że chcemy zrobić to sami i totalnie po swojemu. W takiej sytuacji nikt nie miał prawa się wtrącać w nasze decyzje i to mi pasowało. No ale co do prezentów ślubnych mieliśmy pewne wymagania. Oczywiście nie mówiliśmy o nich głośno, ale większość osób się domyśliła. Spodziewałam się, że moi teściowie też nie zawiodą w tym temacie, ale kiedy zobaczyłam ich prezent dla nas, to miałam ochotę się przeżegnać. No przecież to jakaś masakra".
Nd. 23 lipca
"Byliśmy małżeństwem przez 10 lat, ale w końcu nie wytrzymałam jego zachowania i wystąpiłam o rozwód. Myślałam, że zakończeniu spraw formalnych najgorsze już za mną, ale eksmąż pojawił się nagle z żądaniem, żeby oddać mu jeszcze dwie rzeczy! To kawał mojego życia i chciałabym je zachować... Z drugiej strony mam ochotę rzucić mu nimi w twarz! To cios poniżej pasa... Mam mieszane uczucia, co powinnam zrobić..."
Nd. 23 lipca
"Macierzyństwo wyobrażałam sobie zupełnie inaczej. Myślałam, że każdego ranka będzie mnie budził uśmiech mojej wspaniałej córeczki. Razem będziemy się bawić, a złych dni i nocy będzie niewiele. Prawda okazała się zupełnie inna. Niestety, ale mam bardzo wymagające dziecko, a od dwóch lat nie przespałam ani jednej nocy".
Nd. 23 lipca
"Najbardziej boję się, że któregoś dnia stracę równowagę i upadnę. Zanim ktoś to zauważy, będzie już za późno. Nie będę miała siły się podnieść, a za tym idzie, pójść do kuchni i zrobić sobie czegoś do jedzenia, ani się napić, a od tego już krótka droga do... Moja kotka, mój jedyny przyjaciel, pewnie mnie zje, zanim ktoś zawiadomi jakieś służby..."
Nd. 23 lipca
"Patryk to mój kochany synek. Ja wiem, że ma już 40 lat i może powinien już się z domu wyprowadzić i znaleźć sobie pracę, ale no co poradzę... Chciałabym, żeby był szczęśliwy, miał żonę, dziecko, ale on nadal utrzymuje, że w tym kraju nie ma pracy dla ludzi z jego wykształceniem".
Sob. 22 lipca
"Nie ma sprawiedliwości na tym świecie! Chciałem wybrać się na kilka dni pod namiot z moim przyjacielem Romkiem. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz byłem na takim męskim wyjeździe, na pewno przed ślubem! Ale moja pani powiedziała kategoryczne NIE. Naczytała się w internecie o zdradzających mężach i teraz ma jakąś paranoję. Fakt, mam swoje za uszami, ale to było dawno i Andżelika o tym nawet nie wie. Za to ona regularnie wyjeżdża ze swoimi koleżaneczkami do spa czy innych przybytków i ja nie robię jej żadnych problemów. Żona tłumaczy mi, że kobiety nie zdradzają. Tak, a ja to niby z kim miałem te aferki?"
Sob. 22 lipca
"Kiedy moja żona poinformowała mnie, że jest w ciąży, ucieszyłem się. Mam już swoje lata i naprawdę cieszyłem się, że będę mógł powitać na świecie potomka. Moje największe marzenie właśnie się spełniło".
Sob. 22 lipca
Najnowsze