Z życia - Strona 2

"Mam dziecko, ale czy jestem z tego powodu szczęśliwa? Trudno ocenić, po prostu przywykłam. Dla mnie to przede wszystkim obowiązek, zwłaszcza że mój syn jest bardzo wymagający. Od samego początku tak było. Dziś ma już osiem lat i są z nim same problemy. Buntuje się, bo nie chce zostawać w szkolnej świetlicy. Nie ma jednak innego wyjścia, przecież ja muszę pracować".
Dzisiaj 09:10

"Czasami mam takie wrażenie, że los płata nam wielkiego figla, a my tylko odgrywamy jakieś role w teatrze zwanym życie. Gdy wszystko nam się w życiu układa i jesteśmy szczęśliwi, zawsze przychodzi coś, co sprawia, że cierpimy. Może ta smutna, ale sentymentalna opowieść będzie dotyczyć zbyt prywatnych i intymnych spraw, ale nie dbam o to. Mam tylko nadzieję, że pozwoli Wam pielęgnować pamięć o bliskich, których już nie ma z nami".
Dzisiaj 07:00

"Pochodzę z małej miejscowości na Podkarpaciu i całe moje życie myślałam, że wyjdę za mąż za kogoś z mojej wsi i będę prowadziła gospodarstwo rolne. Jednak moje życie potoczyło się inaczej i razem z bratem wyprowadziliśmy się do Krakowa, gdzie zaczęliśmy studia, a potem prace. Byliśmy z siebie bardzo dumni".
Dzisiaj 05:17

"Nie jestem dumna z tego, że mój mąż nie jest wierny, ale nie wyobrażam sobie, że nasze życie mogłoby wyglądać inaczej, mając duży dom, trzy samochody, dwójkę dzieci i wspólny interes, który prowadzimy. Wiem, że wiele kobiet pewnie będzie dziwiło się, że jeszcze nie odeszłam, ale ja nie umiem inaczej żyć".
Dzisiaj 02:03

"Wiedziałem, że u mojej narzeczonej w pracy szykuje się zmiana kierownictwa. Aga opowiadała o tym od kilku tygodni, poprzedni przełożony odszedł w atmosferze skandalu, więc przed osobą, która miała zająć jego miejsce, było nie lada wyzwanie. Wczoraj moja luba przyszła do domu podekscytowana – okazało się, że nowa szefowa została już wybrana i po raz pierwszy pojawiła się w biurze, żeby poznać zespół. Z zainteresowaniem słuchałem opowieści Agi, ale w pewnym momencie poczułem, jak ziemia usuwa mi się spod nóg... Narzeczona powiedziała, jak nowa kierowniczka się nazywa, a mnie w ułamku sekundy przed oczami stanęła twarz tej kobiety. Doskonale wiedziałem, o kim mówiła. Niestety wiedziałem też, co nowa szefowa może jej powiedzieć o mnie..."
Wt. 26 września

"Niektórzy uważają, że nic nie dzieje się przypadkiem i wszystko ma swój cel. Ja kiedyś też tak myślałam, że nic nie dzieje się przypadkiem, a wszystko ma swój cel. A potem jednak przypadkiem zdradziłam swojego męża i już tak nie uważam. Ja naprawdę tego nie planowałam. Tak jakoś sobie wyszło. Bardzo mi przykro, ale głęboko wierzę w to, że mój mąż absolutnie nigdy się nie dowie".
Wt. 26 września

"Moi dwaj synowie kończą już szkołę - jeden podstawową, a drugi liceum... A ja, zamiast cieszyć się odzyskanym czasem, coraz częściej odczuwam pustkę w domu i rozmyślam nad kolejnym dzieckiem! A nawet nad dwójką, żeby miały siebie nawzajem, gdy dorosną, a nas zabraknie. Czuję, że to już ostatni dzwonek, zanim będę za stara na macierzyństwo... Nie zrozumcie mnie źle - kocham swoich chłopców, ale nie było mi dane urodzić córki. Może do trzech razy sztuka? Zdecydowalibyście się na ponowne macierzyństwo po latach?"
Wt. 26 września

"Pochodzę z dużej rodziny, w której celebruje się wszystkie uroczystości w sporym gronie. Z narzeczonym już powoli planujemy nasze wesele. Mamy datę, a teraz szukamy sali. Marzy mi się wiejska potupaja na dwieście osób. Teściowa krytykuje mój pomysł. Wymusza na mnie elegancję, ale to przecież nie moje klimaty".
Wt. 26 września

"W moim rodzinnym domu były jasno ustalone zasady dotyczące wyboru swojego partnera. Rodzice wyznaczyli mi kryteria dotyczące jego wieku, wykształcenia, a nawet narodowości. Oczywiście chcieli dla mnie, żebym miała męża, który dobrze zarabia, aby niczego mi w życiu nie brakowało i postarali się o to, żeby moim mężem został mężczyzna, który im się spodobał. Moje uczucia nie były ważne. Przeżyłam z nim 20 lat i wzięłam rozwód. I dopiero po pięćdziesiątce przekonałam się, że miłość nie wybiera".
Wt. 26 września

"Mam już dość mojego sąsiada spod piątki. Jak można się tak zachowywać? Niemal codziennie zwraca mi uwagę. Nie podoba mu się to, jak parkuję. Widzę, że kontroluje też inne osoby. To samozwańczy szeryf, którego rządy trzeba obalić! Nie możemy dać się terroryzować. Na pewno da się w jakiś sposób rozwiązać ten problem".
Wt. 26 września
Najnowsze