Z życia - Strona 5

"Zwierzęta to moje życie. W moim rodzinnym domu towarzyszyły nam od zawsze. Mieliśmy psy, koty, gryzonie. Kiedyś nawet jeździłam konno. Rodzice wychowywali mnie w szacunku do braci mniejszych i te same wartości zamierzam wpoić córce. Niestety, teściowie tego nie pochwalają i cały czas mnie krytykują. Ich zdaniem zwierzęta śmierdzą".
Wt. 6 czerwca

"To takie przykre. Mam 14 lat i coraz bardziej zauważam, że jestem mojej mamie zupełnie obojętna. No... może nie tak do końca zupełnie, bo jedna rzecz się dla niej liczy i o niej mogłybyśmy rozmawiać godzinami. To przez nią, staję się dla mamy, choć odrobinę wartościowa. Ale mi brakuje takiej zwyczajnej, przyjacielskiej rozmowy. Zwierzania się ze wszystkiego mamie, otrzymywania od niej porad. A ja wiem, że gdy ona pyta o to co u mnie, to i tak chodzi jej tylko o jedno. Czuję się przez to taka samotna. Zupełnie sama. Nigdy nie wierzyłam w to, że mając obok drugiego człowieka, można się tak czuć. Teraz sama to przeżywam".
Wt. 6 czerwca

"Ostatni raz w Kościele byliśmy, jak Ania miała chrzest. Teraz będziemy musieli pójść znowu, bo młoda idzie do Komunii Świętej. Nie jesteśmy wierzący, ale taka uroczystość to dobra okazja do tego, żeby Ania dostała prezenty, a my, żebyśmy dostali pieniądze. Bardzo dużo pieniędzy".
Wt. 6 czerwca

"Miałem wtedy 5 lat. Niby niewiele pamiętam z tamtego okresu, ale jednak zapamiętałem, jak bardzo zżyty byłem z moją mamą. To z nią spędzałem większość czasu, bawiłem się, jeździłem na jednodniowe wycieczki. I nagle jej zabrakło. Ten dzień pamiętam doskonale. Tata wrócił do domu i mnie o tym poinformował. Powiedział, że mama musiała jechać do szpitala i już stamtąd nie wróci. Gdy byłem starszy, powiedziano mi, że miała zawał. Przyjąłem to do wiadomości i nie drążyłem tematu, ale na łożu śmierci mój tata wyznał mi prawdę. To złamało mi serce".
Wt. 6 czerwca

"Celowo wybrałam miejsce wiecznego spoczynku mojego męża w starej części cmentarza. Liczyłam na to, że będzie pochowany w najbardziej godnym miejscu. Ostatnio na placu obok pochowano młodą dziewczynę. Dziś zobaczyłam, jaki nagrobek jej postawili! Pstrokacizna i tandeta, aż razi w oczy. Na cmentarzach powinien być zakaz takich rzeczy. Kto to słyszał!"
Pon. 5 czerwca

"Sześć miesięcy temu zostałam pierwszy raz mamą. Nie pytałam nikogo o dobre rady, sama wiem, co dla mojego dziecka jest najlepsze. To, jak karmię swoje dziecko, jest sprawą wyłącznie moją, nikomu nic do tego. Jednak innym kobietom wciąż coś nie pasuje i zawsze mają coś do powiedzenia. Synek waży dużo, ale bez przesady. Urodził się jako duży chłop przez cc i pięknie przybiera na wadze. Od teściowej wciąż słyszę, że przekarmiłam i rozpuściłam swoje dziecko, dając mu mleko na żądanie. Na spacer do parku nawet boję się wyjść, żeby znów nie było komentarzy... Co z tymi matkami jest nie tak..."
Pon. 5 czerwca

„W toksycznym związku tkwiłam ponad dwa lata, a Magda wiele razy namawiała mnie do tego, abym w końcu zakończyła tę wyniszczającą mnie relację bez perspektyw. Gdy w końcu to zrobiłam, wydarzyło się coś, w co sama nie mogłam uwierzyć, a moja najlepsza przyjaciółka ukrywała to przede mną kilka miesięcy. Zaniemówiłam, gdy poznałam prawdę, a Magda nie jest już moją przyjaciółką”.
Pon. 5 czerwca

"Jestem samodzielną mamą nastoletniego syna. Odeszłam od jego ojca, gdy Mateusz miał zaledwie 3 latka. Od tamtego czasu minęło 10 lat, a dla mnie Mati wciąż jest moim malutkim chłopczykiem. To moje oczko w głowie i zrobiłabym dla niego wszystko. To dzięki niemu odeszłam od byłego męża. Inaczej nie miałabym na to siły ani motywacji. Przez wszystkie te lata żyliśmy sobie we dwoje, szczęśliwi. Spędzam z synem mnóstwo czasu, ale każde z nas ma też chwilę na czas ze swoimi znajomymi, czy przyjaciółmi. Wydawało mi się jednak, że wiemy o sobie wszystko. Myliłam się. Ostatnio podczas porządków zajrzałam pod łóżko syna. Zszokowało mnie to, co tam znalazłam!"
Pon. 5 czerwca

"Moja partnerka od dłuższego czasu koszmarnie czepia się tego, jak spędzam swój wolny czas OSOBNO. Wkurza ją, że robię coś po pracy i wykonaniu domowych obowiązków, zamiast siedzieć i gapić się w sufit albo na nią. Nie mam sobie nic do zarzucenia jako mężczyzna i jako domownik, a ona i tak swoje... Z jakiej racji tak ją boli akurat moje hobby? Chyba ją pogrzało..."
Pon. 5 czerwca

"Takie rozmowy zawsze są trudne. Wiem doskonale, że będzie jej mega przykro i pewnie zmieni do mnie nastawienie, ale ja nie mogę już dłużej tego ukrywać. Może dla jakiejś innej kobiety to byłby drobiazg, ale moja Asia na pewno to ciężko przeżyje. Tylko że ja muszę zadbać też o siebie w tym wszystkim, a w ten sposób nie mogę tego robić. Ciąży mi mocno to, co już dawno powinienem był powiedzieć mojej żonie i stwierdziłem, że podczas najbliższego urlopu w końcu to zrobię. Zabiorę ją w wyjątkowe miejsce, poczujemy klimat, wyluzujemy się. Liczę na to, że wtedy będzie jej łatwiej to przyjąć".
Pon. 5 czerwca