Z życia - Strona 410
"Niby prezenty nie są najważniejsze, ale w przypadku urodzin dziecka mają jednak znaczenie! Po co kupować coś, co się nie przyda i będzie stało w kącie? Lepiej jest dobrze przemyśleć podarunek. Mój brat ma sporo kasy, ale jest strasznym dusi groszem. To dlatego nie zamierzam go zapraszać na roczek córki. Może da mu to do myślenia?"
Pon. 14 sierpnia
"Mój syn ma już cztery lata i przez cały ten czas miał dobrego ojca. Co prawda, z Maćkiem rozstaliśmy się zaraz po narodzinach naszego syna, ale tatuś stanął na wysokości zadania, interesował się synkiem, kochał go jak swojego i co miesiąc przelewał alimenty. Teraz jednak ten bezczelny typ poszedł do przychodni i w tajemnicy przede mną zrobił sobie test na ojcostwo Alanka! Teraz mi wmawia, że syn nie jest jego..."
Pon. 14 sierpnia
"Jak do tego doszło, nie mam pojęcia. Zapewne Was też to zdziwi, ale ostatnio jak przypatrzyłem się swojemu dziecku i swojemu sąsiadowi, to coś mi nie grało. Podobieństwo jest zbyt wysokie. Ja rozumiem, że można być podobnym, ale on jest tak podobny do sąsiada, że szok. Obaj mają rude włosy i głośno krzyczą, ale to jeszcze nie wszystko.... Mam nadzieję, że to przypadek".
Pon. 14 sierpnia
"Nie po to sobie wziąłem starszą i brzydszą kobietę, żeby pracować. Od początku układ był jasny. Ja będę sumiennie wywiązywać się ze swoich obowiązków jako jej mąż, a ona ma mi wszystko finansować i sponsorować. A jednak ostatnio moja żona kompletnie oszalała i wysłała mnie do normalnej pracy. No nie tak się umawialiśmy. Helllooł".
Pon. 14 sierpnia
"Miałam 42 lata, gdy uciekłam z domu z jedną walizką i nastoletnim dzieckiem. Nie mogłam już znieść tego, jak traktował mnie mężczyzna, który przez pierwszy rok wydawał się miłością mojego życia, lecz potem pokazał swoją prawdziwą twarz. Mogłam brnąć w to dalej i zmarnować sobie i córce życie, albo... zostawić wszystko i znów zacząć od zera. Byłam w tym pustym pokoju dokładnie rok temu. Czułam bezpieczeństwo i spokój, wielką ulgę, ale i strach, że sama sobie nie poradzę. A gdzie jestem dziś? Wprost nie wierzę..."
Nd. 13 sierpnia
"Nie wiem już sama jak do tego doszło. Nie kocham Błażeja i właściwie to sama nie wiem dlaczego z nim jestem – oprócz mieszkania oczywiście. Zarabiam tyle, że nie stać mnie nawet na wynajem pokoju, a mieszkając z nim mam do swojej dyspozycji 100-metrowe, luksusowe mieszkanie. Nigdy z tego nie zrezygnuję!"
Nd. 13 sierpnia
„Kilka dni temu dostałem list, że zostałem przyjęty na uczelnię na wydział psychologii. Już nie mogę się doczekać, aż nadejdzie październik. Nigdy nie jest za późno, żeby realizować swoje marzenia, a ja jestem tego doskonałym przykładem!”
Nd. 13 sierpnia
„Kiedy doszłam na przystanek, akurat odjechał poprzedni autobus i poza mną nie było tam nikogo. Zajęta sprawdzaniem rozkładu jazdy nie rozglądałam się na boki, gdy nagle ze skupienia wytrącił mnie dźwięk telefonu. I to w dodatku nie mojego. Rozejrzałam się, czy w pobliżu znajduje się jego właściciel, ale nikogo nie było. Po chwili zadzwonił ponownie i jeszcze raz. Postanowiłam, że odbiorę telefon, żeby przekazać, że jest w bezpiecznych rękach i umówić się, żeby go oddać tej osobie. Gdy przycisnęłam zielony przycisk, wszystko, co usłyszałam w słuchawce, wywołało u mnie potok łez...”
Nd. 13 sierpnia
„Kiedy zapach pysznej rybki zaczął roznosić się po budynku, nagle do drzwi zapukała właścicielka. Zaczęła krzyczeć, że regulamin ośrodka, który kilka dni temu podpisywaliśmy, kategorycznie zabrania smażenia ryb i że jak natychmiast nie przestaniemy, to naliczy nam karę w wysokości 1000 zł! Co za herezja! Albo zmowa z restauratorami, którzy za wszelką cenę chcą wciskać ludziom tę drożyznę”.
Nd. 13 sierpnia
"Życie z moim mężem jest jak jazda na kolejce górskiej. Jednego dnia mu się podobam, a innego prosi mnie, żeby zmieniła coś w swoim wyglądzie lub zachowaniu. To wszystko jest dla mnie niespotykane i żadna moja koleżanka nie przechodzi czegoś podobnego. Nie wiem, czy to jest normalne, ale ostatnia sytuacja wyprowadziła mnie z równowagi".
Nd. 13 sierpnia