"Spełniam swoje marzenie i w wieku 50 lat zostanę studentem. Nie mogę się doczekać!"

"Spełniam swoje marzenie i w wieku 50 lat zostanę studentem. Nie mogę się doczekać!"

"Spełniam swoje marzenie i w wieku 50 lat zostanę studentem. Nie mogę się doczekać!"

Canva

„Kilka dni temu dostałem list, że zostałem przyjęty na uczelnię na wydział psychologii. Już nie mogę się doczekać, aż nadejdzie październik. Nigdy nie jest za późno, żeby realizować swoje marzenia, a ja jestem tego doskonałym przykładem!”

Reklama

* Publikujemy list naszego czytelnika.

Pół wieku życia za mną! Czas zrealizować marzenia!

W tym roku skończyłem 50 lat. Pół wieku życia za mną! Całe pięć dekad! Choć jestem dumny z tego, w jakim miejscu się znajduję, w dniu urodzin postanowiłem zrealizować swoje największe marzenie i zostać studentem. Jestem mężem, ojcem i dziadkiem. Prowadzę swoją pasmanterię. Od zawsze jednak interesowała mnie psychologia. Uwielbiam czytać magazyny poświęcone tej tematyce i w głębi duszy analizować umysły moich klientów, którzy często otwierają się przede mną.

Choć czuję się spełniony, zawsze czegoś mi brakowało. Nie chodziło mi o papierek, że posiadam wyższe wykształcenie, ale o zdobycie wiedzy i poszerzenie horyzontów. Czytanie książek i gazet oraz przeglądanie internetu było dla mnie niewystarczające. Chciałem poznać ten temat od podszewki, a gdzie można by zrobić to lepiej, jak nie na studiach poświęconych psychologii.

Nie było łatwo dostać się na uczelnię. Musiałem ukończyć liceum dla dorosłych, bo moją edukację skończyłem na szkole podstawowej. Później pomagałem rodzicom w polu, a gdy odeszli, przepisując je na mojego brata, zostałem z niczym. Nie żywię żadnej urazy, on był starszy i w drodze było jego trzecie dziecko. Po kilku latach poznałem Jadzię i szybko poczułem, że jest wybranką mojego serca. Niewiele później żona namówiła mnie, żebym otworzył pasmanterię przy jej zakładzie krawieckim.

Szczęśliwy starszy pan w białej koszuli siedzący przy komputerze Canva

W tak zwanym międzyczasie dorobiliśmy się potomstwa — syna i córki. Kilka miesięcy temu na świat przyszła nasza pierwsza wnuczka i wprowadziła świeżą energię do naszej rodziny.

Cieszę się, że mam wsparcie w mojej rodzinie

Całe życie ledwo wiązaliśmy koniec z końcem, dlatego nawet nie myślałem o żadnych studiach. Tym bardziej że tak jak już wspominałem, byłem absolwentem szkoły podstawowej, więc nawet nie miałem szans. Teraz nasza firma przynosi satysfakcjonujące kwoty, a ja i moja Jadzia w końcu możemy sobie pozwolić na więcej.

Kończąc 50 lat, stwierdziłem, że czas skupić się na tym, czego zawsze tak bardzo chciałem. W końcu młodszy już nie będę! A niewiadomo kiedy zegar zabije dla mnie po raz ostatni. Póki dobrze się czuję, nie chcę odkładać swoich marzeń na później.

Kilka dni temu dostałem list, że zostałem przyjęty na uczelnię na wydział psychologii. Już nie mogę się doczekać, aż nadejdzie październik. Nigdy nie jest za późno, żeby realizować swoje marzenia, a ja jestem tego doskonałym przykładem!

Bardzo się cieszę, że moja rodzina nie wyśmiała tego pomysłu, tylko mocno mi kibicuje. Z takim wsparciem wiem, że mogę góry przenosić!

Józef z Bydgoszczy, 50 l.

Henryk Gołębiewski został ojcem po 50. Tak wygląda jego olśniewająca córka Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama