Misz-masz - Strona 1366
"Dwa tygodnie temu zaczęłam swoją pierwszą poważną pracę. Od razu udało mi się załapać do korpo, myślałam, że chwyciłam pana Boga za nogi. Jednak szybko zaczęłam mieć duże wątpliwości – wiem, że jestem nowa, świeżo po studiach itd., ale mimo wszystko wydawało mi się, że będę czuć się trochę pewniej. Tymczasem ja w ogóle nie rozumiem, co do mnie mówią! Niby jest to polski, ale jakoś tak dziwnie używany i z mnóstwem angielskich słówek. Angielski znam bardzo dobrze, ale i tak nie wiem, o co chodzi. A w zeszły piątek to już w ogóle dałam taki popis ignorancji, że teraz wstydzę się tam znowu pokazać."
Nd. 5 marca
"Ciasne mamy mieszkanie. Jeden pokój, który jest jednocześnie salonem, jadalnią, aneksem kuchennym i sypialnią. Naprawdę nie ma jak się od siebie odizolować, a czasami to potrzebne przecież. Latem któreś z nas szło po prostu na spacer, ale zimą to mało przyjemna rozrywka, więc mąż postanowił, że będzie schodził do piwnicy. Postawił tam sobie fotel, zabierał laptopa, albo książki. Ale te jego zejścia zdarzały się coraz częściej i w pewnym momencie zaczęło mnie to niepokoić. Kiedy był w pracy, sama postanowiłam odwiedzić naszą piwnicę. Zaskoczyło mnie to, co tam zobaczyłam".
Nd. 5 marca
"Nie jestem już młodzieniaszkiem, to fakt. Mam 50 lat i jestem rozwodnikiem. Ostatnio poznałem taką 25-latkę, z którą umówiłem się na pewne "amory" i chciałem się czymś wspomóc. Nie sądziłem, że to się wszystko skończy właśnie w taki sposób".
Nd. 5 marca
"Tadeusz był czwartym mężczyzną, którego przedstawiłam moim dzieciom w tym roku. Niestety, on również im nie podpasował. Córka od razu zaczęła narzekać, że wygląda obciachowo, bo ma wąsy, a syn wprost powiedział, żebym znalazła sobie kogoś z zasobniejszym portfelem, żeby mógł kupować mu gry na PS5. W ten sposób nigdy sobie nikogo nie znajdę!"
Nd. 5 marca