Z życia - Strona 3
"Kaśka to moja 16-letnia córka. W ogóle nie chciała sprzątać u siebie w pokoju. Zawsze pełno było tam brudnych naczyń, nie wspominając o ubraniach walających się po podłodze. Ile można prosić o sprzątanie? A ona zawsze ma jakąś wymówkę i ciągle tylko wywraca oczami. W końcu znalazłam na to sposób. Teraz ma zawsze czysto. Polecam to każdemu rodzicowi, który boryka się z tym samym problemem. Jak ręką odjął, poważnie".
Śr. 8 maja
Pewien mężczyzna wynajął mieszkanie kobiecie, nauczycielce z dwójką dzieci. Zanim się tam wprowadziła, zadbał o nowe meble, wycyklinował podłogi i wszystko wysprzątał. Na jej życzenie zakupił nawet odkurzacz, żeby wygodniej się jej żyło. Kobieta mieszkała tam zaledwie przez osiem miesięcy, a to, w jakim stanie zdała mieszkanie, przechodzi ludzkie pojęcie. Relacja jest zdecydowanie dla osób o mocnych nerwach. Co właściciel powinien zrobić w takiej sytuacji?
Śr. 8 maja
W miastach na całym świecie obserwuje się narastający problem pluskiew. Te małe, krwiożercze owady zdolne są do łatwego rozprzestrzeniania się, co sprawia, że żadne miejsce nie jest na nie uodpornione — niezależnie od czystości czy lokalizacji. Obecność pluskiew znacząco obniża komfort życia.
Śr. 8 maja
"Już nie mogę na to patrzeć! Człowiek idzie sobie do parku pooddychać świeżym powietrzem, a nie można skupić się na tym, żeby popatrzeć na ptaki i inne zwierzęta, bo musi patrzeć na tych wszystkich ludzi, którzy świecą, wiadomo czym przed całym światem, żeby się pochwalić opalenizną. Chcecie się opalać? To nad morzem jedźcie, a nie mnie publicznie gorszycie. Już mam tego dość".
Śr. 8 maja
"Dziwna ta moda jak nie wiem co! Moja wnuczka już nie wie, co ma chyba ze sobą zrobić. Ja w jej wieku, to się do pracy garnęłam, a nie myślałam o tym, żeby przebić sobie kolejne miejsce w uchu kolczykiem, czy robić tatuaże. Raz przyszła do mnie do domu obwieszona od uszu, aż po pępek metalem. Wstyd mi było z nią wyjść na ulicę, bo co powiedzą moje koleżanki seniorki? Że zamiast grzecznej dziewczyny, mam fleję pod dachem..."
Wt. 7 maja
"Gdyby on miał na tym telefonie inne dziewczyny lub ich rzeczy osobiste, to może łatwiej by mi było to wszystko zaakceptować. W końcu to byłoby dla niego trofeum, które mógłby świętować. Jednak on dokumentował wiele rzeczy z naszego życia, przede wszystkim z mojego, po to, abym ja nigdy się nie dowiedziała o jego zdradach. Na szczęście oliwa zawsze sprawiedliwa. Wpadł przez głupią, lecz pozorną sytuację".
Wt. 7 maja
"Przez wiele lat tworzyliśmy zgrane małżeństwo. Niestety, gdy zaczęliśmy się starać o dziecko, to szybko okazało się, że mam spore problemy ze zdrowiem. Po dwóch latach udało się, okazało się, że będziemy rodzicami i robiliśmy wszystko, abym donosiła ciążę szczęśliwie. Na świecie pojawił się Wojtuś. Nasz skarb, najpiękniejszy dar od życia. Kilka dni później, mąż miał przyjechać, aby zabrać nas do domu. Zamiast niego w sali zobaczyłam Grażynę..."
Wt. 7 maja
"Teściowa znowu to zrobiła! Wchodzę do kuchni, a ona grzebie w mojej pomidorówce i prycha: Ach, marnie gotujesz dziecko! Mój Paweł to zawsze miał zupkę z mięsną wkładką, a nie takie wodniste, leiste coś. Naucz się gotować lepiej, bo Cię zostawi!... Ależ mnie to zdenerwowało. Od kiedy jest obowiązek gotowania jak teściowa każe? Co to, to nie! Już więcej jej nie zaproszę do naszego domu!"
Wt. 7 maja
"Syn skończył już 30 lat. Stary chłop, a tylko buja w obłokach. Zamiast szukać żony, on tylko wyjeżdża. Wszystkie pieniądze wydaje na te wyjazdy. A gdzie rodzina?"
Wt. 7 maja
"Z dziada pradziada w naszej rodzinie są lekarze. Ja zajmuje się ginekologią, mąż dba o serce pacjentów, moi rodzice i jego też. Na świat wydaliśmy dwoje wspaniałych dzieci. Zawsze uczyliśmy ich skromności i pokory w dążeniu do celu. Nie spodziewałam się jednak, że mój syn aż tak bardzo weźmie sobie to do serca i do naszego domu przyprowadzi... dziewczynę z ambicjami sprzątaczki."
Wt. 7 maja
Najnowsze