Z życia - Strona 74
Mirosław Kruczek, bo tak nazywa się chytry miś z Zakopanego, to w rzeczywistości nie tylko nieuczciwy człowiek, który od dawna pracuje bez zezwolenia, ale także były influencer. Ma fanpage na Facebooku, gdzie próbował znaleźć klientów na terapie uzdrowienia, ale też na YouTube, gdzie nazwał się "prorokiem półczasu". To właśnie tam opowiada o wierze i radzi innym, jak być jeszcze bliżej z Bogiem.
Pon. 4 marca
"Jestem w totalnym szoku i trudno mi w to uwierzyć, ale była żona mojego syna przyszła na jego pogrzeb. Jak ona śmiała? To wszystko przecież jej wina. Ona nie miała prawa pojawiać się w tym miejscu. To przecież ona doprowadziła do tej sytuacji i to przez nią mojego męża nie ma już tutaj z nami. Jak ona mogła tu przyjść?! Po tym wszystkim..."
Pon. 4 marca
"Moim największym marzeniem jest posiadanie dziecko. Nie liczą się dla mnie pieniądze, majątek, dom i nic innego, tylko i wyłącznie dziecko. Jestem już gotowa i chcę mieć to dziecko już teraz. Środki antykoncepcji wraz z mężem odstawiliśmy jakoś rok temu i próbujemy dzień po dniu i nadal nic. Mąż mówi, że już ma dość tego, bo mu się już nie chce tak to robić z obowiązku. Z drugiej strony, wszystkie koleżanki mają już dzieci, tylko ja nadal bez. Czy mój mąż jest jakiś felerny?"
Pon. 4 marca
"Kiedy zgodziłam się na to, żeby zostać matką chrzestną, nie sądziłam, że moja siostra i jej mąż będą mnie traktować w taki sposób. Ich mała córeczka jest dla mnie bardzo ważna, ale nie stać mnie na to, żeby robić jej cały czas kosztowne prezenty. A oni co chwilę wysyłają mi listę rzeczy, która przydałaby się Marysi. Teraz zbliża się jej komunia i już zapowiedzieli, że oczekują grubej koperty".
Pon. 4 marca
"Tak mi zależało na tym turnusie, a teraz nie wiem, co robić. Poprzednio pojechaliśmy razem i bawiliśmy się jak nigdy, a przy okazji udało się trochę podreperować zdrowie. Teraz znów strzyka mnie w kościach, kolana bolą, potrzebuję tego sanatorium na wczoraj... Turnus zaklepany, a tu taka historia! Stefan nie dostał przydziału i zapowiedział, że jeżeli pojadę bez niego, to..."
Nd. 3 marca
"Z teściem niemal od początku miałam pod górkę. Hołduje on tak zwanemu tradycyjnemu modelowi małżeństwa. Ostatnio przy obiedzie wyraził swoją opinię na temat tego, że jego syn pomaga mi w domu sprzątać. Usłyszał taką ripostę, że poszło mu w pięty. Teraz się do nas nie odzywa".
Nd. 3 marca
"Zawsze, zamiast pracować, wolałam imprezować. Nie dało się jednak ukryć, że jak skończyłam 25 lat, rodzice przestali mi dawać kasę, więc musiałam zacząć radzić sobie inaczej, no i zaczęłam. Od pewnego czasu podrywam starszych panów, podrywam ich, a potem na nich zarabiam".
Nd. 3 marca
"Mam serdecznie dość mojej teściowej. Mam wrażenie, że co bym nie zrobiła, ona i tak będzie na nie. Moja teściowa twierdzi, że zawsze to ona wszystko robi najlepiej, a ja jestem ta gorsza - ta, która nic nie potrafi, jest kimś gorszym, jest kimś nieznaczącym. Ona za każdym razem mi coś podgaduje, a jakby tego było mało, to jeszcze dosładza mi herbatę, bo twierdzi, że jestem zgorzkniała".
Nd. 3 marca
"Do kieszeni nie chcę nikomu zaglądać, ale to, co wyprawiają moi teściowie, przechodzi już ludzkie pojęcie. Oboje mają wysokie emerytury, a zaparzają sześć herbat z jednej torebki. Wnukom też nic nie dają poza jakimiś niedrogimi prezentami z okazji urodzin i to tyle. Są oszczędni do tego stopnia, że ja się boję tam jeździć, bo za każdym razem jestem o coś upominana. Dla mnie ta sytuacja jest w ogóle niezrozumiała, bo mają tyle pieniędzy, że nie musieliby aż tak oszczędzać".
Nd. 3 marca
Przemysław Czarnek poprosił, aby przysłać mu dzban, który otrzymał za jego niezbyt mądre wypowiedzi. Stwierdził, że sobie go postawi na biurku w pracy. Były minister edukacji jak chce, tak będzie miał, gdyż zgłosił się wykonawca i organizator akcji. Teraz można zobaczyć, jak postępują prace. Trzeba przyznać, że naczynie robi wrażenie!
Nd. 3 marca