Reklama

Z życia - Strona 575

Yoana podnosiła ciężary, będąc w ciąży. Urodziła umięśnione dziecko!
Yoana podnosiła ciężary, będąc w ciąży. Urodziła umięśnione dziecko!

Yoana uwielbia podnosić ciężary. Niemal cały swój wolny czas spędza na siłowni. Kiedy zaszła w ciążę, nie chciała porzucać swojej pasji. Ponieważ dobrze się czuła i nie miała przeciwwskazań medycznych do ćwiczeń, nadal była stałą bywalczynią swojego ulubionego klubu sportowego. Niemal do końca ciąży regularnie ćwiczyła ze sporym obciążeniem. Kiedy urodziła córeczkę, odkryła niesamowitą rzecz!

Z życia - Strona 575

Pon. 30 stycznia

"Żyjemy z mężem jak współlokatorzy. Mamy oddzielne półki w lodówce i jemy oddzielnie obiad. Czas na rozwód?"
"Żyjemy z mężem jak współlokatorzy. Mamy oddzielne półki w lodówce i jemy oddzielnie obiad. Czas na rozwód?"

"Mam wrażenie, że Czarkowi odpowiada taki układ, jednak ja nie jestem szczęśliwa w takim związku. Zawsze marzyłam o tym, że mój mąż będzie moim najlepszy przyjacielem, że będziemy się sobie zwierzać i mieć mnóstwo tematów do rozmowy. Stało się jednak inaczej. Poza dziećmi nic nas już nie łączy. Nie wiem, co mam robić. Błagam, pomóżcie."

Z życia - Strona 575

Pon. 30 stycznia

"Mąż nie kocha naszego syna. Bardzo się zmienił, odkąd Antoś pojawił się na świecie"
"Mąż nie kocha naszego syna. Bardzo się zmienił, odkąd Antoś pojawił się na świecie"

"Nigdy nie uzewnętrzniam tego, co czuję, a już na pewno nie piszę maili do obcych osób. Jednak teraz potrzebuję się komuś wygadać. Chodzi o mojego męża, z którym niedawno obchodziliśmy piątą rocznicę ślubu. Nie mogę narzekać na nasz związek, chociaż są wloty i upadki. Jest jednak coś, co mnie ostatnio coraz bardziej niepokoi".

Z życia - Strona 575

Pon. 30 stycznia

"Mąż tak wiele razy zdradził mnie emocjonalnie, więc ja zdradziłam go fizycznie. Ma to, na co zasłużył"
"Mąż tak wiele razy zdradził mnie emocjonalnie, więc ja zdradziłam go fizycznie. Ma to, na co zasłużył"

"Wcale nie żałuję tego, co zrobiłam. Gdyby mąż dbał o mnie w sypialni i nie oglądał zdjęć innych kobiet, to nigdy by do tego nie doszło. Ma więc wszystko to, na co zasłużył i sam sobie jest winny. Może wreszcie zrozumie, że zdrada emocjonalna jest nawet gorsza od fizycznej!"

Z życia - Strona 575

Pon. 30 stycznia

"Uwielbiam moją pracę, ale po wyznaniu szefa chyba muszę ją rzucić! Czy to jedyne wyjście?"
"Uwielbiam moją pracę, ale po wyznaniu szefa chyba muszę ją rzucić! Czy to jedyne wyjście?"

"Awanse, pochwały, wdrażanie nowych projektów z mojego pomysłu. Czuję się w tej pracy tak bardzo doceniona. Wprawdzie koleżanki są zazdrosne, bo każda nagroda przypada właśnie mi, ale przecież na to zasługuję. To dzięki mojej ciężkiej pracy. A może jednak tylko mi się tak wydaje? Kocham tę robotę tak bardzo, ale po ostatnim wyznaniu mojego szefa, chyba będę musiała ją rzucić. Nie wyobrażam sobie takiego scenariusza, ale czy jest możliwy jakikolwiek inny? Naprawdę nie wiem co robić!"

Z życia - Strona 575

Pon. 30 stycznia

„Syn nie akceptował mojego nowego partnera, więc musiałam dokonać wyboru...”
„Syn nie akceptował mojego nowego partnera, więc musiałam dokonać wyboru...”

„Gdy kilkanaście lat temu składałam mojemu pierwszemu mężowi małżeńską przysięgę, to nawet w najgorszych wyobrażeniach nie pomyślałabym, iż życie doprowadzi nas do miejsca, w którym finalnie się znaleźliśmy. Niestety wszystko popsuło się przez alkohol, a ja nie mogłam pozwolić, aby moje dziecko patrzyło, jak jego ojciec stacza się na samo dno”.

Z życia - Strona 575

Pon. 30 stycznia

"Randki mojego męża to katastrofa. Cały czas rozmawia o problemach i marudzi o pracy"
"Randki mojego męża to katastrofa. Cały czas rozmawia o problemach i marudzi o pracy"

"Na początku tańce, małże i kuchnia śródziemnomorska. Teraz płacz, nerwy i rozmowy o pracy. Zamiast chwili zapomnienia, non stop stres i frustracja. Mój mąż to kompletny nieudacznik. Nie potrafi w ogóle randkować ze swoją kobietą".

Z życia - Strona 575

Pon. 30 stycznia

"Moi rodzice kupili nam dom i wciąż nam pomagają. Teściowie nie dają nam nic. Żenada!"
"Moi rodzice kupili nam dom i wciąż nam pomagają. Teściowie nie dają nam nic. Żenada!"

"Dopóki dzieci nie wyfruną z domu, jesteśmy za nie odpowiedzialni. Powinniśmy opiekować się nimi w każdy możliwy sposób. Dla mnie to było oczywiste, że gdy wreszcie zdecyduję się na  ślub z jakąś kobietą, to mama i tata sprezentują mi na odchodne pokaźną sumkę. Kupili mi dom, dołożyli się do auta i choć już by nie musieli, co miesiąc przelewają mi na konto dodatkowe pieniądze. Za to teściowie totalnie nie stanęli na wysokości zadania. Moja żona przyszła do  mnie z niczym! A jej rodzice nie dołożyli się nawet do wesela. No żenada!"

Z życia - Strona 575

Pon. 30 stycznia