Reklama

Z życia - Strona 527

"Miałem zabrać synka na majówkę... Eksżona wezwała policję, bo niby w TAKIM foteliku narażam życie JEJ dziecka!"
"Miałem zabrać synka na majówkę... Eksżona wezwała policję, bo niby w TAKIM foteliku narażam życie JEJ dziecka!"

"Moja eksżona od dawna utrudnia mi kontakty z naszym 3-letnim synem, wymyślając milion powodów, żebym tylko nie mógł zabrać dziecka na weekend... Ale tym razem naprawdę przegięła! Takiego cyrku się nie spodziewałem. Podjechałem pod ich dom nowym autem, z nowym, wypasionym fotelikiem dla synka. Zaufałem sprzedawcy... A ona, gdy tylko to zobaczyła, wezwała policję! Powiedziała, że nie pozwoli wsadzić JEJ dziecka do TEGO CZEGOŚ, a ja chyba zgłupiałem do reszty. Mam się zabierać z powrotem. Oskarżyła mnie przy tym, że narażam naszego synka na utratę zdrowia i życia! Gdy policjanci przyjechali na miejsce, dopiero się porobiło..."

"Od porodu minął rok, a my z mężem jeszcze tego nie zrobiliśmy. Raz zakończyło się to katastrofą!"
"Od porodu minął rok, a my z mężem jeszcze tego nie zrobiliśmy. Raz zakończyło się to katastrofą!"

"Szczerze mówiąc, po tym incydencie załamaliśmy się oboje i odpuściliśmy dalsze próby. Powoli zaczynam się przyzwyczajać, że tak już będzie zawsze! Czy jest tu ktoś, kto miał tak samo i mnie pocieszy, że to w końcu minie?"

"Koleżanka powiedziała, że powinnam wrócić do pracy, bo żyję tylko dziećmi. Jest mi strasznie przykro"
"Koleżanka powiedziała, że powinnam wrócić do pracy, bo żyję tylko dziećmi. Jest mi strasznie przykro"

"Mam dwoje wspaniałych dzieci. Zuzia ma trzy latka, a Stasiu rok. Uwielbiam spędzać z nimi czas. Żadne z nich nie było w żłobku i nie zamierzam tego zmieniać. Zrezygnowałam z pracy, żeby się nimi zająć. Mamy dobrą sytuację finansową, więc mogłam sobie na to pozwolić. Teraz koleżanka mnie paskudnie oceniła. Jej zdaniem powinnam zacząć zarabiać i urozmaicić sobie jakoś życie, bo jestem monotematyczna i cały czas wysyłam jej zdjęcia moich pociech. To cios prosto w serce" 

"Rodzice każą nam zaprosić na wesele dalekie ciotki. Myślą, że jak płacą za imprezę, to mogą stawiać warunki"
"Rodzice każą nam zaprosić na wesele dalekie ciotki. Myślą, że jak płacą za imprezę, to mogą stawiać warunki"

"Od początku tego właśnie się bałam. W ogóle nie chciałam wesela, bo raz, że nie stać nas na taką imprezę, a dwa nie mam ochoty zapraszać rodziny, z którą widuje się od wielkiego dzwonu. Rodzice namówili nas na prawdziwe weselicho. Zaproponowali, że to oni opłacą imprezę. Oczywiście wszystko na naszych warunkach. Niestety szybko zaczęły wychodzić ich prawdziwe intencje".

Z życia - Strona 527

Nd. 30 kwietnia

Rzuciła wszystko i została księżniczką! I BARDZO jej się to opłaciło
Rzuciła wszystko i została księżniczką! I BARDZO jej się to opłaciło

Podobno każda mała dziewczynka chce zostać księżniczką. Pewne jest, że bardzo nielicznym się to udaje – wolni książęta to towar raczej deficytowy. A gdyby tak do tematu podejść inaczej i zostać księżniczką z zawodu?

Z życia - Strona 527

Nd. 30 kwietnia

"Mój mąż chce mieć dzieci, ale straszny z niego brzydal! Mam pewien chytry plan"
"Mój mąż chce mieć dzieci, ale straszny z niego brzydal! Mam pewien chytry plan"

"Nie jestem idiotką — doskonale wiem, dlaczego mój mąż zwrócił na mnie uwagę i mnie poślubił! Bo jestem nieziemsko atrakcyjna, szczupła i młoda! Jednym słowem — jestem idealnym materiałem genetycznym i idealnym materiałem na żonę i matkę jego dzieci! Skoro więc on kierował się takimi racjonalnymi wytycznymi przy wyborze żony, nie widzę powodu, dlaczego i ja nie miałabym kierować się racjonalnymi pobudkami! No i stąd narodził się mój szatański plan!"

Z życia - Strona 527

Nd. 30 kwietnia

"Kilkanaście osób nie przyszło na nasze wesele. Powinni zrekompensować nasze straty finansowe!"
"Kilkanaście osób nie przyszło na nasze wesele. Powinni zrekompensować nasze straty finansowe!"

"Czasami zastanawiam się, czy ludzie w ogóle sobie zdają sprawę, jak wielkim wydatkiem dla pary jest zorganizowanie wesela. Ja z Łukaszem bardzo ograniczyliśmy listę gości, do tych pewnych, którzy na pewno nas nie wystawią, a i tak niemiło się zaskoczyliśmy".

Z życia - Strona 527

Nd. 30 kwietnia

"Przyjaciółka zrujnowała moje wesele! Nigdy jej tego nie wybaczę"
"Przyjaciółka zrujnowała moje wesele! Nigdy jej tego nie wybaczę"

"Moje wesele było zaplanowane w najdrobniejszych szczegółach. To nie miała być huczna impreza, w której jest nadmiar gości, zabaw, alkoholu i jedzenia, ale eleganckie przyjęcie z klasą. Starannie dobrana lista zaproszonych osób, idealnie skomponowana paleta kolorów przewodnich, wyszukane potrawy. Przede wszystkim jakość! Majka, jedna z moich najbliższych przyjaciółek, doskonale o tym wiedziała. A mimo to zrobiła coś, co zniweczyło moje miesiące przygotowań i doprowadziło mnie do łez!"

Z życia - Strona 527

Nd. 30 kwietnia