"Mój mąż chce mieć dzieci, ale straszny z niego brzydal! Mam pewien chytry plan"

"Mój mąż chce mieć dzieci, ale straszny z niego brzydal! Mam pewien chytry plan"

"Mój mąż chce mieć dzieci, ale straszny z niego brzydal! Mam pewien chytry plan"

Canva.com

"Nie jestem idiotką — doskonale wiem, dlaczego mój mąż zwrócił na mnie uwagę i mnie poślubił! Bo jestem nieziemsko atrakcyjna, szczupła i młoda! Jednym słowem — jestem idealnym materiałem genetycznym i idealnym materiałem na żonę i matkę jego dzieci! Skoro więc on kierował się takimi racjonalnymi wytycznymi przy wyborze żony, nie widzę powodu, dlaczego i ja nie miałabym kierować się racjonalnymi pobudkami! No i stąd narodził się mój szatański plan!"

Reklama

*Publikujemy list od czytelniczki.

Zrobiłam użytek ze swojej urody

Mam 26 lat, a mój mąż 47 lat. Już kiedy byłam dzieckiem, zwracałam uwagę innych swoją urodą — bardzo jasnymi blond włosami i dużymi niebieskimi oczami. Do tego naturalnie jestem bardzo szczupła. Wszyscy wróżyli mi karierę modelki albo aktorki.

Nawet próbowałam iść w tę stronę — byłam na kilku castingach i zagrałam kilka rólek. Niestety bardzo ciężko jest się przebić przez szklany sufit w tej branży i nie udało mi się zrobić wielkiej kariery.

Jednak zawsze wiedziałam, że chcę zrobić użytek ze swojej urody, bo wiem, że w życiu nic nie trwa wiecznie i uroda i młodość w końcu przeminą. Dlatego kiedy podczas jednej z sesji zdjęciowych poznałam sporo starszego ode mnie Mariusza — nie opierałam mu się.

Koleżanki modelki trochę mi się dziwiły, że poleciałam na takiego "dojrzałego" faceta. Ale ja wiedziałam, że chcę się dorobić, a taki facet mi to umożliwi. Dlatego wzięliśmy ślub i od roku jestem szczęśliwą mężatką.

Mój mąż jest strasznym brzydalem!

To nie jest tak, że Mariusz mi się nie podoba. Dla mnie osobiście jest atrakcyjny — mimo tego, że zbliża się do 50-tki, jest bardzo zadbanym mężczyzną — dba o siebie, umie się świetnie ubrać i chodzi na siłownię, więc ciałko też ma nie najgorsze.

Ale chodzi o jego twarz, a z tym już przecież nic się nie da zrobić. Mój mąż ma czarne włosy, wąskie usta i gigantyczny nos. Gdyby tego było mało, ma jeszcze odstające uszy. Po prostu obiektywnie rzecz biorąc — Mariusz jest strasznym brzydalem.

Osobiście uważam, że facet musi być odrobinę ładniejszy od diabła, więc mój mąż mnie absolutnie nie obrzydza i mnie jego wygląd naprawdę nie przeszkadza!

Mój mąż jednak coraz częściej naciska na dzieci. Osobiście go rozumiem — robi się coraz starszy i fajnie, że racjonalnie podchodzi do ojcostwa. Co więcej, ja też chcę mieć z nim dzieci, a raczej chcę, żeby je wychowywał!

Uważam, że Mariusz będzie świetnym ojcem — jest opiekuńczy, troskliwy, no i świetnie zarabia, więc zapewni naszemu dzieciątku świetny start w przyszłość! Ale kiedy pomyślę, że moje piękne geny miałyby się wymieszać z jego genami... To aż mnie mdli! Dlatego wymyśliłam pewien chytry plan!

Mam pewien chytry plan

Mieszkamy w fantastycznej ogromnej willi nieopodal dużego miasta. Gdy pomyślę, że nasze dziecko będzie się tu wychowywać, to aż mu zazdroszczę! Willa jest otoczona ogromnym ogrodem, o który trzeba dbać. Nic więc dziwnego, że Mariusz zatrudnił ogrodnika, który od rana do wieczora haruje — podcina te wszystkie krzewy, zamiata liście i kosi trawniki.

Ja teraz już prawie nie pracuję, więc przez większość dnia, albo chodzę na siłownię, na zabiegi upiększające, spotykam się z koleżankami albo cykam zdjęcia na Instagram. Ostatnio dużo siedziałam w domu i przypatrywałam się temu ogrodnikowi.

młoda blond kobieta w parku Canva.com

Niedawno było ciepło i ten ogrodnik podczas koszenia trawy ściągnął koszulkę! Muszę przyznać, że jak go zobaczyłam, jak jeździł tą kosiarką i prężył swój nagi tors... to aż mnie coś przeszyło!

Zaczęłam baczniej przyglądać się temu ogrodnikowi i wtedy wpadłam na ten szatański pomysł. Radek — bo tak nazywa się "mój ogrodnik" — ma ok. 20 lat i świetne młode ciałko. Jest bardzo przystojny, ale najciekawsze to to, że jest bardzo podobny do mojego męża!

Też ma ciemne włosy i ciemne oczy, jak Mariusz, a przy tym jest od niego o wiele atrakcyjniejszy! Radek wygląda w zasadzie jak Mariusz z młodości, tylko o wiele przystojniejszy! No i jest sporo młodszy, a nie oszukujmy się — to ma wpływ na jakość, sami wiecie czego.

Raz nawet zagadnęłam tego ogrodnika — okazało się, że jest kompletnie nieokrzesany. Powiedział, że mieszka we wsi od urodzenia, a Mariusz znał jego mamę, która go samotnie wychowywała i od czasu do czasu jej pomagał. Gdy szukał pracy, mój kochany mąż zaproponował, że przyjmie go do pracy jako ogrodnika.

No więc, jak się już pewnie domyślacie, wymyśliłam, że to Radek-ogrodnik mógłby przekazać swój materiał genetyczny! On jednak byłby tylko dawcą "nasionek" i ojcem byłby tylko technicznie, ale tak naprawdę i praktycznie to Mariusz byłby ojcem naszego dziecka i razem byśmy je wychowali!

Co najlepsze, jestem niemal pewna, że Mariusz kompletnie by się nie zorientował, że to nie będzie jego dziecko, bo Radek wygląda niemal jak jego syn! Przecież takie podobieństwo nie może się zmarnować! Co sądzicie o tym pomyśle?

Młoda i atrakcyjna żonka

Paweł Deląg z dwoma synami opuszcza studio DDTVN. Jeden z nich to jego kopia! Szok, prawda?! Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama