"Kuzynka wprasza się do nowego, ale małego domu. Nie chcę jej zapraszać, bo ona mieszka w luksusach"

"Kuzynka wprasza się do nowego, ale małego domu. Nie chcę jej zapraszać, bo ona mieszka w luksusach"

"Kuzynka wprasza się do nowego, ale małego domu. Nie chcę jej zapraszać, bo ona mieszka w luksusach"

Canva

"Jeszcze, jakby miała trochę empatii w sobie i zdawała sobie sprawę, jak trudno jest wybudować dom, to może nie miałabym takich obiekcji. Niestety, jej wszystko w życiu łatwo przyszło, mieszka w luksusach i nie ma z tego żadnych negatywnych konsekwencji. Przez co łatwo kogoś ocenia i chętnie krytykuje. Nie potrafi po prostu cieszyć się cudzym szczęściem, nawet jeśli jest ono inne od jej wizji. Rok temu skrytykowała nowy dom swojego brata, któremu nie poszczęściło się tak, jak jej. Teraz obawiam się, że i mnie się dostanie".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Wprowadziłam się do nowego domu

Dużo mnie kosztowało to, aby się wybudować, a następnie wprowadzić do domu. Nie tylko pieniędzy, choć kredyt będę spłacać przez kolejne 25 lat, ale i wysiłku, zdrowia, czasu i rezygnacji z wielu rzeczy. Jednak jest mój i męża, mały, ale ładny. Skromny, bo wykończyliśmy tylko to, co konieczne, a i to tanim kosztem.

Jednak jestem szczęśliwa, że mieszkam wreszcie u siebie, a nie u teściów. Niestety, informacja o tym, że mieszkam już w nowym domu, rozniosła się po rodzinie w mig. Doszła też do mojej kuzynki Baśki, która już kilka razy próbowała się wprosić do mojego domu. Twierdzi, że interesuje się wnętrzami i pragnie zobaczyć, jak mieszkamy. Tylko, że ja jej nie chcę.
dłonie z monetami canva.com

Baśki nie chcę widzieć w moim domu

Baśka jest okropną osobą, ale za to ładna i bardzo pociągająca. Dzięki temu znalazła sobie 10 lat starszego, ale mega bogatego gościa, który finansuje jej wszystko, co chce. Wcześniej jej rodzice też biedy nie klepali, więc nawet nigdy nie pracowała. Przez to jest trochę odklejona od rzeczywistości, która dla wielu wcale kolorowa nie jest.

Już kiedyś swojemu bratu dała do wiwatu, jak się wprowadzał. Wyśmiała to, że nie ma wszystkich pomieszczeń ukończonych, bo brakło mu kasy. Skrytykowała wiele rozwiązań, sugerując swoje, o wiele droższe. W niczym nie pomoże, tylko wiecznie ze swoją skwaszoną miną na wszystko spogląda i skrytykuje.

Widziałam, jak jej bratowej zrobiło się wtedy przykro, podczas ich parapetówki. Nie chcę, aby i mnie to spotkało.To, że ona mieszka w wielkiej willi z basenem, jacuzzi i sauną, nie znaczy, że każdy musi. Tylko jaką wymówkę jej wcisnąć, aby więcej nie chciała mnie odwiedzić?

Edyta

Wybudował 45 metrowy dom pod klucz za 53 tysiące. Najbardziej zaskakuje piękna kuchnia
Źródło: YouTube.com/PomysłNaDom
Reklama
Reklama