"Koleżanka powiedziała, że powinnam wrócić do pracy, bo żyję tylko dziećmi. Jest mi strasznie przykro"

"Koleżanka powiedziała, że powinnam wrócić do pracy, bo żyję tylko dziećmi. Jest mi strasznie przykro"

"Koleżanka powiedziała, że powinnam wrócić do pracy, bo żyję tylko dziećmi. Jest mi strasznie przykro"

canva.com

"Mam dwoje wspaniałych dzieci. Zuzia ma trzy latka, a Stasiu rok. Uwielbiam spędzać z nimi czas. Żadne z nich nie było w żłobku i nie zamierzam tego zmieniać. Zrezygnowałam z pracy, żeby się nimi zająć. Mamy dobrą sytuację finansową, więc mogłam sobie na to pozwolić. Teraz koleżanka mnie paskudnie oceniła. Jej zdaniem powinnam zacząć zarabiać i urozmaicić sobie jakoś życie, bo jestem monotematyczna i cały czas wysyłam jej zdjęcia moich pociech. To cios prosto w serce" 

Reklama

*Publikujemy list od czytelnika 

Koleżanka brzydko mnie oceniła

Z Pauliną znam się od wielu lat. Można powiedzieć, że to jedna z moich najbliższych koleżanek. Rozmawiamy ze sobą prawie codziennie i zawsze miałyśmy ze sobą wiele wspólnych tematów. Skoro dzielimy się ze sobą wieloma rzeczami i tym, co dzieje się u nas w ciągu dnia, postanowiłam wysyłać jej zdjęcia moich pociech. Przecież mój świat obecnie kręci się wokół Zuzi i Stasia, uważam, że to zupełnie normalne.

Zrobiło mi się przykro, kiedy Paulina powiedziała, że przesadzam. Jej zdaniem zwariowałam na punkcie dzieci i powinnam się od nich zdystansować. Stwierdziła, że muszę wrócić do pracy, żeby od nich odetchnąć, a przede wszystkim zmienić otoczenie i odżyć. Cóż, ja nie uważam, żeby to było konieczne. Wcale nie jestem zmęczona opieką nad moimi pociechami. Przecież nie po to zostałam matką, żeby się im nie poświęcać.

dziewczynka z wyciągniętą dłonią pomalowaną farbami canva.com

Nie oddam dzieci do żłobka

Nie chcę oddać dzieci do żłobka. Niedługo starsza pójdzie do przedszkola, a nim się obejrzę, jej brat również. Po co mam oddawać pociechy w ręce obcych ludzi, takie maleństwa, skoro sama mam na tyle dobrą sytuację finansową, że mogę zostać z nimi w domu i się nimi zająć.

Nie chcę oddawać ich do żłobka, bo wiem, jak wygląda tam opieka nad dużą grupą dzieci. Stasiu jest jeszcze bardzo delikatny i wrażliwy. Tym bardziej nie widzę takiej potrzeby. Na pewno zacząłby chorować, a ja i tak więcej czasu spędziłabym przy nim, niż w pracy.

Jest mi bardzo przykro

Bardzo się zawiodłam na mojej koleżance. Jest mi przykro, że spotkałam się z takim brakiem zrozumienia. Ona bardzo dobrze wie, ile czasu i wysiłku poświęcam moim pociechom. Tym bardziej powinna być dla mnie wsparciem.

Teraz nie mam ochoty z nią rozmawiać. Wiem, że nasza relacja zmieni się bezpowrotnie. Jak miałabym jej teraz wysłać zdjęcia moich dzieci, skoro tak paskudnie mnie potraktowała i oceniła? Macierzyństwo jest okropnie samotne.

Smutna Matka 

Katarzyna Bosacka pokazała zdjęcia ze ślubu. Ale się zmieniła! Zobacz!
Źródło: instagram.com/katarzynabosacka
Reklama
Reklama