Reklama

Z życia - Strona 117

"Moje psiecko musi zaakceptować mojego partnera. Gdy szczeka, już wiem, że to nie ten"
"Moje psiecko musi zaakceptować mojego partnera. Gdy szczeka, już wiem, że to nie ten"

"Najważniejszy w moim życiu jest moje psiecko Aleks. Aleksa musi zaakceptować mój potencjalny partner. Mój piesio zawsze wie, co jest dla mnie dobre i ma niesamowite wyczucie, co do mężczyzn. Jak się uśmiecha, to wiem, że to ten. Jak szczeka, albo odwraca się ogonem, to nie ma na to mowy. Gorzej, że jeszcze się nie uśmiechnął".

Z życia - Strona 117

Nd. 21 stycznia

"Moja córka ma 30 lat, a nadal jest sama. Ani dziewczyny, ani chłopaka"
"Moja córka ma 30 lat, a nadal jest sama. Ani dziewczyny, ani chłopaka"

"Nie mogę w to uwierzyć, że moja córka już ma 30 lat - tak ten czas szybko leci. A jednak pomimo upływu lat, ona nadal jest sama. Twierdzi, że to taka teraz moda na bycie nowoczesną singielką i że ona spotyka się z mężczyznami, ale nie na stałe, tylko na chwilę. Jak dla mnie, to jest to dziwne. Powinna w końcu sobie kogoś znaleźć na stałe. Albo chłopaka, albo dziewczynę, jeśli chce być taka nowoczesna".

Z życia - Strona 117

Nd. 21 stycznia

"Babcia na łożu śmierci zdradziła mi rodzinny sekret. Oniemiałam, gdy to usłyszałam!"
"Babcia na łożu śmierci zdradziła mi rodzinny sekret. Oniemiałam, gdy to usłyszałam!"

"Dzień po tym wyznaniu moja babcia zmarła. Tylko jeden dzień dzielił ją od tego, by zabrała tę rodzinną tajemnicę do grobu! Zachodzę w głowę, dlaczego babcia akurat mnie wyznała tę tajemnicę! Być może darzyła mnie jakimś niezwykłym zaufaniem... Jednak teraz nie wiem, co mam robić... Czy wyznać tę tajemnicę mojemu tacie? Skoro babcia tak długo milczała, zapewne miała ku temu ważny powód".

Z życia - Strona 117

Nd. 21 stycznia

"Poczęstowałam lubego fusią - przysmakiem z dzieciństwa mojej babci! Oczy wyszły mu z orbit"
"Poczęstowałam lubego fusią - przysmakiem z dzieciństwa mojej babci! Oczy wyszły mu z orbit"

"Moja nieżyjąca już babcia wychowała się na lubelskiej wsi. W dzieciństwie zajadała się tą ziemniaczaną potrawą. Mówiła na nią prażucha lub fusia właśnie. Później, gdy ja sama byłam dzieckiem, babcia Lusia, też mi ją przyrządzała. Teraz chciałam zaserwować tę potrawę swojemu chłopakowi. Przepis znalazłam w starym z zeszycie mojej babci".

Z życia - Strona 117

Sob. 20 stycznia

"Babcia odeszła i zostawiła list. Słowa, które napisała, sprawiły, że cała drżę"
"Babcia odeszła i zostawiła list. Słowa, które napisała, sprawiły, że cała drżę"

"Moja babcia przed tym, jak odeszła, zostawiła list. Gdy go przeczytałam, nie potrafiłam ukryć łez. To było coś niesamowitego. Wzruszające słowa płynące prosto z serca. Babciu Eugenio, dziękuję Ci za to, że ze mną byłaś, za każdy twój uśmiech, za każde spojrzenie i za ten list, który bezpowrotnie zmieni moje życie na lepsze".

Z życia - Strona 117

Sob. 20 stycznia

"Mój dziadek zmienia kobiety jak rękawiczki, a ja nadal sam. Zazdroszczę mu powodzenia u kobiet"
"Mój dziadek zmienia kobiety jak rękawiczki, a ja nadal sam. Zazdroszczę mu powodzenia u kobiet"

"Mój dziadek zawsze był dla mnie wzorem do naśladowania. On taki uśmiechnięty, dobrzy wychowany, szarmancki i pewny siebie. Żadna kobieta nigdy mu nie odmawiała, a nawet te młodsze patrzyły na niego takim wzrokiem, że hej. Ja tyle w życiu szczęścia nie miałem. Kiedy dziadek zmieniał kobiety jak rękawiczki, mi zostawały same rękawiczki..."

Z życia - Strona 117

Sob. 20 stycznia

Jest wysportowanym, przystojnym i... wytatuowanym modelem. Obserwuje go prawie 100 tysięcy osób!
Jest wysportowanym, przystojnym i... wytatuowanym modelem. Obserwuje go prawie 100 tysięcy osób!

Zajął się modelingiem, kiedy miał 25 lat. Jednak sam o sobie mówił, nigdy nie myślał, że właśnie to będzie chciał robić w życiu, choć zawsze starał się modnie wyglądać. Jednak pracuje w tej branży już około 7 lat i osiągnął w życiu wiele. Rory Barber, bo to o nim mowa, to 32-letni Brytyjczyk, który wyróżnia się swoim wyglądem. Nie tylko muskulaturą, ale przede wszystkim tatuażami, które są jego znakiem rozpoznawczym. Czarnym tuszem pokrył połowę ciała!

Z życia - Strona 117

Sob. 20 stycznia

"Teściowa wcale nie chodziła do kościoła, a na niedzielnych schadzkach nie towarzyszył jej ksiądz. Teraz mam na nią haka"
"Teściowa wcale nie chodziła do kościoła, a na niedzielnych schadzkach nie towarzyszył jej ksiądz. Teraz mam na nią haka"

"Kto by pomyślał, że moja teściowa jest taka cwana. W życiu bym się tego po niej nie spodziewała! Taka bogobojna, robiła z siebie wierzącą i praktykującą katoliczkę, a teraz wyszło szydło z worka. Mam na nią takiego haka, że musi tańczyć, jak jej zagram do końca życia! Jej mąż w życiu by jej nie wybaczył tego, co robiła za jego plecami. Niby była w kościele, a tak naprawdę chodziła na spotkania i to nie z księdzem". 

Z życia - Strona 117

Sob. 20 stycznia