Z życia - Strona 117
"Dzieci pytają, kiedy zobaczą babcię. Nie wiem, co mam im wtedy odpowiedzieć. Nie chcę, aby miały kontakt z moją matką. Jeszcze kiedyś przyprowadzałam je do niej w weekendy i kilka razy odwiedziła nas, ale po tym, jak zachowała się ostatnio, stwierdziłam, że dla dobra dzieci należy uciąć tą relację. Niestety Michaś i Antosia tego nie rozumieją…"
Nd. 21 stycznia
"Najważniejszy w moim życiu jest moje psiecko Aleks. Aleksa musi zaakceptować mój potencjalny partner. Mój piesio zawsze wie, co jest dla mnie dobre i ma niesamowite wyczucie, co do mężczyzn. Jak się uśmiecha, to wiem, że to ten. Jak szczeka, albo odwraca się ogonem, to nie ma na to mowy. Gorzej, że jeszcze się nie uśmiechnął".
Nd. 21 stycznia
"Nie mogę w to uwierzyć, że moja córka już ma 30 lat - tak ten czas szybko leci. A jednak pomimo upływu lat, ona nadal jest sama. Twierdzi, że to taka teraz moda na bycie nowoczesną singielką i że ona spotyka się z mężczyznami, ale nie na stałe, tylko na chwilę. Jak dla mnie, to jest to dziwne. Powinna w końcu sobie kogoś znaleźć na stałe. Albo chłopaka, albo dziewczynę, jeśli chce być taka nowoczesna".
Nd. 21 stycznia
"Dzień po tym wyznaniu moja babcia zmarła. Tylko jeden dzień dzielił ją od tego, by zabrała tę rodzinną tajemnicę do grobu! Zachodzę w głowę, dlaczego babcia akurat mnie wyznała tę tajemnicę! Być może darzyła mnie jakimś niezwykłym zaufaniem... Jednak teraz nie wiem, co mam robić... Czy wyznać tę tajemnicę mojemu tacie? Skoro babcia tak długo milczała, zapewne miała ku temu ważny powód".
Nd. 21 stycznia
"Mój mąż okazał się być okrutnym draniem, ale jakoś się z tym pogodziłam. Przyłapałam go na zdradzie. On oczywiście nie ma pojęcia, że ja o wszystkim wiem, ale niestety, to trwa już kilka miesięcy. Doskonale wiem o tym, kiedy spotyka się ze swoją kochanką. Specjalnie mu o niczym nie mówiłam, bo obmyślałam plan zemsty. Nie mogłam tak tego zostawić. Chciałam, żeby cierpiał równie mocno, jak ja".
Nd. 21 stycznia
"Moja nieżyjąca już babcia wychowała się na lubelskiej wsi. W dzieciństwie zajadała się tą ziemniaczaną potrawą. Mówiła na nią prażucha lub fusia właśnie. Później, gdy ja sama byłam dzieckiem, babcia Lusia, też mi ją przyrządzała. Teraz chciałam zaserwować tę potrawę swojemu chłopakowi. Przepis znalazłam w starym z zeszycie mojej babci".
Sob. 20 stycznia
"Moja babcia przed tym, jak odeszła, zostawiła list. Gdy go przeczytałam, nie potrafiłam ukryć łez. To było coś niesamowitego. Wzruszające słowa płynące prosto z serca. Babciu Eugenio, dziękuję Ci za to, że ze mną byłaś, za każdy twój uśmiech, za każde spojrzenie i za ten list, który bezpowrotnie zmieni moje życie na lepsze".
Sob. 20 stycznia
"Mój dziadek zawsze był dla mnie wzorem do naśladowania. On taki uśmiechnięty, dobrzy wychowany, szarmancki i pewny siebie. Żadna kobieta nigdy mu nie odmawiała, a nawet te młodsze patrzyły na niego takim wzrokiem, że hej. Ja tyle w życiu szczęścia nie miałem. Kiedy dziadek zmieniał kobiety jak rękawiczki, mi zostawały same rękawiczki..."
Sob. 20 stycznia
Zajął się modelingiem, kiedy miał 25 lat. Jednak sam o sobie mówił, nigdy nie myślał, że właśnie to będzie chciał robić w życiu, choć zawsze starał się modnie wyglądać. Jednak pracuje w tej branży już około 7 lat i osiągnął w życiu wiele. Rory Barber, bo to o nim mowa, to 32-letni Brytyjczyk, który wyróżnia się swoim wyglądem. Nie tylko muskulaturą, ale przede wszystkim tatuażami, które są jego znakiem rozpoznawczym. Czarnym tuszem pokrył połowę ciała!
Sob. 20 stycznia
"Kto by pomyślał, że moja teściowa jest taka cwana. W życiu bym się tego po niej nie spodziewała! Taka bogobojna, robiła z siebie wierzącą i praktykującą katoliczkę, a teraz wyszło szydło z worka. Mam na nią takiego haka, że musi tańczyć, jak jej zagram do końca życia! Jej mąż w życiu by jej nie wybaczył tego, co robiła za jego plecami. Niby była w kościele, a tak naprawdę chodziła na spotkania i to nie z księdzem".
Sob. 20 stycznia