"Wraz z członkami rodziny postanowiliśmy jakiś czas temu zrzucić się i odnowić stary, duży grobowiec. Już kilkoro bliskich tam leży i my z czasem mamy do nich dołączyć. Impulsem do wybrania wreszcie nowego projektu stała się śmierć cioci. Jej mąż zgłosił się, że zajmie się sprawą i przedstawi nam pomysły. Po pierwsze wybrał bardzo drogą opcję, a po drugie w życiu nie widziałem tak kiczowatego projektu! Już nawet nie chodzi mi o te pieniądze, ale nie chcę leżeć pod takim bezguściem! Problem polega na tym, że głupio jest powiedzieć o tym wujkowi, bo śmierć cioci jest świeżą sprawą i on wciąż rozpacza. Nikt nie chce mu sprawić przykrości".
Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Wujek wybrał kiczowaty projekt rodzinnego grobowca
Przeglądaliśmy ofertę tej firmy i mają tam znacznie ładniejsze, bardziej normalne projekty. A wujek podobierał do pomysłu na nasz grobowiec chyba wszystko, co tylko jest możliwe. Nie przeszkadzałoby mi kilka ozdób, ale bez przesady. Wypukłe, złote napisy, efektowny kamień, Maryjka, aniołek, grawerowane kwiaty, gołębie i motyle, to zdecydowanie za dużo. Nic tu do siebie nie pasuje.
Wujek strasznie rozpacza i śpieszy się z tym grobowcem. Część członków rodziny jest gotowa przystać na ten projekt dla świętego spokoju. Ale troje z nas zdecydowanie wolałoby inny pomnik. Proponowaliśmy, żeby trochę poczekać z realizacją przedsięwzięcia. Wtedy może wujek by trochę bardziej racjonalnie podszedł do pomysłu. Ale nie, on chce, żeby wszystko zostało wykonane jak najszybciej.
Powiedział, że wie, że przekroczył ustalony przez wszystkich budżet, ale że on dołoży resztę, bo jego Halinka ma mieć najpiękniejszy grobowiec, jaki to tylko możliwe. Nie daje sobie przegadać, że może mniejsza ilość ozdób byłaby lepsza. Mówi, że ciocia lubiła śliczne rzeczy i on nie jest w stanie z żadnej z nich zrezygnować.
Canva
Nie wiem, jak dogadać się z wujkiem
Tym sposobem to, co miało być czymś łączącym rodzinę, może stać się początkiem konfliktu. Obawiam się, że w końcu ulegnę i zgodzę się na ten okropny projekt i będzie mi podnosił ciśnienie za każdym razem, jak przyjdę na cmentarz lub jak tylko o tym pomyślę.
Denerwuje mnie też to, że jak ktoś zobaczy taki pomnik, to będą nas obgadywać, że nie mamy gustu. Ale najbardziej drażni mnie to, że wiem, że mój ojciec, który jest już tam pochowany, to dopiero by się wściekł. Nigdy nie lubił takich rzeczy na bogato, zawsze wolał stonowany styl. Chciałbym stanąć na straży jego estetyki, ale nie wiem, czy mi się uda.
Adam
