Reklama

Z życia - Strona 284

"Zakończyłam 40-letnią przyjaźń. Jaki jest sens rozmawiać tylko o kwiatkach i o kotach?"
"Zakończyłam 40-letnią przyjaźń. Jaki jest sens rozmawiać tylko o kwiatkach i o kotach?"

"W końcu nie wytrzymałam i powiedziałam >dość<. Niedawno zakończyłam naszą 40-letnią przyjaźń. Ale skoro moja Stasia tak mnie potraktowała, to chyba znak, że to wcale nie była przyjaźń. Jest mi strasznie przykro, że tak się zakończyła nasza wieloletnia znajomość, ale uwierzcie mi, byłam pod ścianą. Musiałam chronić siebie i postawić zdrowe granice".

Z życia - Strona 284

Wt. 24 października

"Sąsiadka z różańcem w ręku zniszczyła moje dekoracje na Halloween. Czyżby zapomniała o dekalogu?!"
"Sąsiadka z różańcem w ręku zniszczyła moje dekoracje na Halloween. Czyżby zapomniała o dekalogu?!"

„Kilka miesięcy temu wprowadziliśmy się do naszej nowo wybudowanej parterówki. Z jednej strony po sąsiedzku mieszka młode, przesympatyczne małżeństwo, a z drugiej — wielopokoleniowa rodzina. Starsza pani z tego domu nigdy nie wchodziła nam w drogę, aż do czasu, gdy... postanowiłam rozpocząć przygotowania do Halloween. Ciężko mi uwierzyć, że tak zatwardziała katoliczka nie wie, że obowiązuje ją dekalog i postanowiła uczynić drugiemu, co jej niemiłe!”

Z życia - Strona 284

Wt. 24 października

"Rodzice ciągle wysyłają mnie na korki. Kiedy w końcu dotrze do nich, że nie będę alfą i omegą?"
"Rodzice ciągle wysyłają mnie na korki. Kiedy w końcu dotrze do nich, że nie będę alfą i omegą?"

„Od zawsze w szkole średnio mi idzie. Nie będzie kłamstwem, gdy przyznam, że ledwie prześlizguję się z klasy do klasy. Lecę sobie na spokojnie na samych trójeczkach i nie mam z tym najmniejszego problemu. Za to moi rodzice uparli się, że zrobią ze mnie alfę i betę, czy tam omegę i ciągle wysyłają mnie na korki. Nie rozumiem, dlaczego nie dociera do nich, że jam nie inteligent?!”

Z życia - Strona 284

Wt. 24 października

"Gdy poznałam sekret mojego zięcia, aż wbiło mnie w fotel. Ciężko uwierzyć, że tak długo trzymał to w tajemnicy"
"Gdy poznałam sekret mojego zięcia, aż wbiło mnie w fotel. Ciężko uwierzyć, że tak długo trzymał to w tajemnicy"

„Od pewnego czasu zachowanie mojego zięcia było dla mnie bardzo zastanawiające i wzbudzało pewne podejrzenia. Zaniepokojona postanowiłam przeprowadzić własne śledztwo. Chciałam dobrze dla Aurelii — mojej jedynej córki. Jednak gdy poznałam jego sekret, aż wbiło mnie w fotel. Ciężko uwierzyć, że tak długo trzymał to w tajemnicy i że Aurelia o wszystkim wiedziała...”

Z życia - Strona 284

Wt. 24 października

"Nie wiedziałam, czego chcę od życia, aż znalazłam to zawiniątko. Wtedy wszystko się zmieniło"
"Nie wiedziałam, czego chcę od życia, aż znalazłam to zawiniątko. Wtedy wszystko się zmieniło"

"Podobno jestem wszechstronnie uzdolniona. No bo faktycznie potrafię i uszyć i namalować i jeszcze ugotować, a i zaśpiewać mi się zdarzy. Wszyscy twierdzili zawsze, że nie będę miała problemu z tym, żeby znaleźć sobie jakieś dochodowe zajęcie. Ale było wręcz przeciwnie. Ja z jednej strony wiele potrafię, ale z drugiej, to nic z tego co umiem zrobić, nie sprawia mi wielkiej satysfakcji. Postawiłam sobie za cel znaleźć taką pracę, która właśnie będzie dla mnie przyjemna. Do której będę chodziła codziennie z uśmiechem na twarzy. Nie spodziewałam się, że zawiniątko, które przypadkiem znajdę, wskaże mi drogę".

Z życia - Strona 284

Wt. 24 października

"Mąż nie płaci alimentów, a ja nie ma za co zabrać syna do Maka! To wina pazernego ojca, że musimy biedować i sami gotować..."
"Mąż nie płaci alimentów, a ja nie ma za co zabrać syna do Maka! To wina pazernego ojca, że musimy biedować i sami gotować..."

"Podobno po rozwodzie dziecko ma żyć na takim poziomie, jak przed rozwodem. Jakoś nie dostrzegłam! Musiałam mocno ograniczyć wydatki, to i alimenty zasądzili małe... A w dodatku ojciec Kamila od pół roku ich nie płaci i najwyraźniej chce nam w ten sposób uświadomić, co straciliśmy. Sam nadal żyje jak pączek w maśle, wszystko ma drogie i markowe, od najdroższych skarpetek po najnowszy telefon, a my zostaliśmy zmuszeni do biedowania, gotowania w domu i stania w kolejce w marketach! Musiałam zrezygnować z galerii i wypraw do Maka! Żeby tak o swoje dziecko nie zadbać - skandal! To ojciec jest winien, że syn płacze..."

Z życia - Strona 284

Wt. 24 października

"Za miesiąc rodzę i nie dosięgam już nawet do stóp! Lecz mąż wymaga ode mnie, żebym..."
"Za miesiąc rodzę i nie dosięgam już nawet do stóp! Lecz mąż wymaga ode mnie, żebym..."

"Mój mąż jest estetą i lubi kobiety zadbane. Póki nie zaszłam w ciążę, w ogóle mi to nie przeszkadzało... Zawsze idealnie ubrana, zawsze w makijażu, perfekcyjna gładkość tu i ówdzie... To byłam ja. A teraz? Odkąd jestem w dwupaku, moje podejście lekko się zmieniło. Za miesiąc mam termin porodu, ledwo się ruszam. Nie mogę już nawet zwykłych butów założyć samodzielnie, a co dopiero spełnić to, czego mój mąż ode mnie wymaga!"

Z życia - Strona 284

Wt. 24 października

Mieszkanie marzeń, przypominające wagon na 30 metrach? To możliwe!
Mieszkanie marzeń, przypominające wagon na 30 metrach? To możliwe!

Mieszkanie mieści się w Krakowie, jest bardzo wąskie i ma tylko 30 metrów kwadratowych. Mimo to można znaleźć w nim wszystko, co jest konieczne do życia, a sprytne rozwiązania aranżacyjne sprawiają, że właściciele mogą tam żyć wygodnie, nawet z dużym psem. Jednolita jasna łazienka ze złotymi wykończeniami nadaje styl glamour, a salon z elementami z odzysku, przypomina wnętrze vintage. Zobacz zdjęcia nieruchomości w naszej galerii.

Z życia - Strona 284

Wt. 24 października