"Gdy poznałam sekret mojego zięcia, aż wbiło mnie w fotel. Ciężko uwierzyć, że tak długo trzymał to w tajemnicy"

"Gdy poznałam sekret mojego zięcia, aż wbiło mnie w fotel. Ciężko uwierzyć, że tak długo trzymał to w tajemnicy"

"Gdy poznałam sekret mojego zięcia, aż wbiło mnie w fotel. Ciężko uwierzyć, że tak długo trzymał to w tajemnicy"

Canva

„Od pewnego czasu zachowanie mojego zięcia było dla mnie bardzo zastanawiające i wzbudzało pewne podejrzenia. Zaniepokojona postanowiłam przeprowadzić własne śledztwo. Chciałam dobrze dla Aurelii — mojej jedynej córki. Jednak gdy poznałam jego sekret, aż wbiło mnie w fotel. Ciężko uwierzyć, że tak długo trzymał to w tajemnicy i że Aurelia o wszystkim wiedziała...”

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu. 

Postanowiłam przeprowadzić własne śledztwo

Zacznę od tego, że chciałam dobrze dla Aurelii — mojej jedynej córki, która od pięciu lat jest w związku z Kacprem — sporo starszym od niej facetem. Trzy lata temu wzięli ślub i zawsze zastanawiało mnie, dlaczego nie mają dzieci. Jako że w głębi duszy marzę o tym, żeby zostać babcią, zdarzało mi się, że byłam bardzo wścibska i podpytywałam o ich plany w tym zakresie. Często podkreślałam też, że młodsi już nie będą i że najwyższa pora na dziecko. Za każdym razem mnie zbywali i zmieniali temat.

Jednak nigdy nie przypuszczałabym, że mój zięć ma przede mną TAKI sekret... Gdy Kacper zaczął się jakoś dziwnie zachowywać — rzadziej mnie odwiedzał i coraz częściej bywał w delegacjach — podjęłam decyzję, że przeprowadzę własne śledztwo. Jego zachowanie po prostu wzbudzało we mnie podejrzenia, że ma kochankę! Tak jak wspominałam na wstępie mojego listu do redakcji, chciałam ustrzec moją córeczkę przed ewentualnym popełnieniem życiowego błędu.

Pewnego weekendu postanowiłam odwiedzić ich zupełnie znienacka. Przygotowałam ulubione ciasto Kacpra, do którego dodałam odrobinę środków przeczyszczających. Wiedziałam, że Aurelka jest na diecie i go nie tknie. Przypuszczałam też, że nie są zaopatrzeni w żadne leki na biegunkę. Gdy Kacper pobiegł do toalety, wysłałam moją córkę do apteki, a sama zajęłam się szperaniem w jego telefonie. Na szczęście nie było żadnych zabezpieczeń! To, co tam znalazłam, wbiło mnie w fotel!

Teściowa przeglądająca smartfona na sofie Canva

Odkryłam szokujący sekret

Po chwili odkryłam szokujący sekret mojego zięcia. W jego galerii aż roiło się od zdjęć chłopca w wieku około 8 lat. Nie mogłam wytrzymać i gdy wyszedł z toalety, od razu przyznałam się, co znalazłam. Wystraszyłam się, że jest jakimś dewiantem i zaczęłam bać się o przyszłość mojej córki, która po chwili wróciła z apteki...

Okazało się, że chłopiec ze zdjęć to jego syn z poprzedniego związku, którego choroba wymaga ogromnych nakładów finansowych i częstych wizyt u lekarza. Przez cały stres z tym związany Aurelia i Kacper podjęli decyzję o tym, że nie będą mieli więcej dzieci.

Jestem w szoku, że nikt wcześniej mi o tym nie powiedział i że moja córka o wszystkim wiedziała. Może i bywałam wścibska z moimi pytaniami, ale nigdy nie przypuszczałabym, że zostanę tak potraktowana przez moją jedyną rodzinę. To jakiś skandal!

Róża

 

Stan zdrowia syna Krzysztofa Krawczyka nagle się pogorszył. Wszystko przez spór o spadek Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama