Reklama

Z życia - Strona 138

"Kumpela ma już męża i trójkę dzieci, a ja ciągle na nieudanych randkach. Czuję się totalnym przegrywem"
"Kumpela ma już męża i trójkę dzieci, a ja ciągle na nieudanych randkach. Czuję się totalnym przegrywem"

"Gośka zadzwoniła do mnie i powiedziała, że zaprasza mnie na baby shower. Ucieszyłam się, ale gdy tylko przestałyśmy rozmawiać, usiadłam na kanapie i się rozpłakałam. Ona już spodziewa się kolejnego maleństwa, a ja - w tym samym wieku - mając 26 lat nie mam nikogo. Nawet kota, bo w wynajmowanej kawalerce nie ma takiej możliwości. Czuję się totalnie źle, bo coraz więcej osób pokazuje na Facebooku swoje zdjęcia ze ślubu, czy chociażby zaręczyn, a ja dalej sama i nawet, gdy mam nadzieję, to szybko się okazuje, że wymarzony facet wcale nie istnieje..."

"Sąsiadka została na bruku, bo jej jedyny syn wolał imprezki i kobiety. Jak można tak potraktować matkę"
"Sąsiadka została na bruku, bo jej jedyny syn wolał imprezki i kobiety. Jak można tak potraktować matkę"

"Pani Antonia zawsze tryskała energią, gdy byłam małą dziewczynką. Uwielbiałam ją i to, że robiłyśmy torty z guzików, gdy mama szła do pracy. Po śmierci mamy zamieszkałam w domu rodzinnym i czasem rozmawiałam z panią Tosią. Ale to nie było to samo. Była cicha, wycofana i rzadko się uśmiechała. Postanowiłam, że dowiem się, co skrywa za smutną twarzą. Prawda okazała się bardzo smutna, więc stwierdziłam, że w podziękowaniu za te wszystkie godziny, które mi poświęciła, pomogę jej."

"Uzbierałam na suknię karnawałową, a Marian zabronił mi ją kupić. Powód wzruszył mnie do łez"
"Uzbierałam na suknię karnawałową, a Marian zabronił mi ją kupić. Powód wzruszył mnie do łez"

"Ostatnio na balu karnawałowym byłam z Marianem na początku naszego małżeństwa. Czyli około 30 lat temu. Ponad rok temu otwarto w naszej wiosce zajazd i zapowiedziano, że oprócz imprez okolicznościowych będą tam też organizowane inne przyjęcia, między innymi właśnie bale karnawałowe. Ucieszyłam się jak młoda dzierlatka. Zamarzyła mi się piękna suknia. Wiedziałam, że Marian nie da mi na taki zbytek dużo pieniędzy, więc postanowiłam sobie sama uzbierać na kreację. Jeździłam do miasta obok i sprzątałam ludziom mieszkania. Tym sposobem wymarzona suknia była w moim zasięgu. Ale w dniu, gdy wreszcie chciałam po nią jechać, plany pokrzyżował Marian. Powiedział, że absolutnie zabrania mi wydać tak dużo pieniędzy. Kiedy już byłam na skraju rozpaczy, mąż podał mi prawdziwy powód, dlaczego nie chciał, żebym tę suknię kupiła. Wzruszyłam się do łez".

"Czy teściowa ma prawo się obrazić? I to za coś takiego?
"Czy teściowa ma prawo się obrazić? I to za coś takiego?

"Co ja mam z tą teściową, to naprawdę tylko ja wiem. Najgorzej, że często nie mam wsparcia w moim mężu, który trzyma stronę matki i bardziej rozumie jej argumenty, niż moje. Choć myślę, że on po prostu jest wygodny i to o to w tym wszystkim chodzi. A teściowa obraża się średnio co dwa dni. A później znowu robi podchody, no i znów obraza. Nie wiem, jak długo jeszcze to wytrzymam. W ogóle, jakim prawem ona się obraża? I to jeszcze o coś takiego!"

"Mam 60 lat i 8 lekcji życia, jakie wszyscy powinniśmy znać. Żałuję, że nie wiedziałam o nich wcześniej"
"Mam 60 lat i 8 lekcji życia, jakie wszyscy powinniśmy znać. Żałuję, że nie wiedziałam o nich wcześniej"

"Kiedy dowiedziałam się, że mój syn będzie miał córkę, postanowiłam spisać wszystkie prawdy życiowe, jakie uważam, że każdy z nas powinien znać. W prawdzie planowałam mojej wnusi przekazać listę z wyjaśnieniem dopiero w dniu jej 18. urodzin, ale nie wiem, czy ich doczekam, a w sumie to my wszyscy powinniśmy je znać, dlatego też postanowiłam się z nią podzielić. Gdybym ja za młodu wiedziała to, co teraz, to moje życie potoczyłoby się lepiej, a na pewno szczęśliwiej..."

Z ostatniej chwili. Jarek wyznał prawdę o kopertach. Ujawnił, że "szukano na niego haków"
Z ostatniej chwili. Jarek wyznał prawdę o kopertach. Ujawnił, że "szukano na niego haków"

Znany Jarosław stawił się dzisiaj przed komisją, która zajmuje się kopertowymi wyborami. Jarek nie gryzł się w język i ujawnił calutką prawdę o tym, co wówczas się działo. Aż trudno w to wszystko uwierzyć!

"Regularnie kontrolowałam telefon mojej córki. Matczyna intuicja mnie nie zawiodła"
"Regularnie kontrolowałam telefon mojej córki. Matczyna intuicja mnie nie zawiodła"

„Nie bez powodu mówi się, że kontrola jest najwyższą formą zaufania. Moja czternastoletnia córka niby nie dała mi nigdy powodów do obaw, ale w tym wieku różne rzeczy potrafią przyjść do głowy. W końcu sama kiedyś byłam młoda i doskonale wiem, co wyprawiałam w jej wieku. Postanowiłam, że zacznę regularnie sprawdzać jej telefon. Okazało się, że matczyna intuicja mnie nie zawiodła!”

"Ledwo mrozik ścisnął, a już Wiesław jeden z drugim na włączonym silniku stoją! Chodnikiem przejść nie można..."
"Ledwo mrozik ścisnął, a już Wiesław jeden z drugim na włączonym silniku stoją! Chodnikiem przejść nie można..."

"Odkąd zrobiło się zimno, próbuję dojść rano na przystanek i zaraz jestem oburzona! Nie wiem, co te Wieśki mają w głowach, że ledwo co termometr pokazał mniej niż zero, a już się zaczęło... Jak co roku, zima zaskoczyła kierowców! Wsiada sąsiad do auta, odpala silnik i tak stoi... i stoi... a chodnikiem obok auta nawet przejść się nie da, żeby spalinami nie oddychać... Powinnam to gdzieś zgłosić?"