"Czy teściowa ma prawo się obrazić? I to za coś takiego?

"Czy teściowa ma prawo się obrazić? I to za coś takiego?

"Czy teściowa ma prawo się obrazić? I to za coś takiego?

canva.com

"Co ja mam z tą teściową, to naprawdę tylko ja wiem. Najgorzej, że często nie mam wsparcia w moim mężu, który trzyma stronę matki i bardziej rozumie jej argumenty, niż moje. Choć myślę, że on po prostu jest wygodny i to o to w tym wszystkim chodzi. A teściowa obraża się średnio co dwa dni. A później znowu robi podchody, no i znów obraza. Nie wiem, jak długo jeszcze to wytrzymam. W ogóle, jakim prawem ona się obraża? I to jeszcze o coś takiego!"

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Siedem światów z tą teściową

Nie jest to zła kobieta. Tylko chyba nie zdaje sobie sprawy z tego, że zagłaskać to można nawet psiaka.

Ona zawsze była bardzo opiekuńcza. Już kiedy poznałam obecnego męża i byłam tam pierwszy raz, skakała koło mnie i najchętniej nosiłaby mnie na rękach. A przecież ja też potrafię się obsłużyć.

Za pierwszym razem nie wypadało. Ale już za drugim, jak najbardziej. Teściowa już wtedy czuła się urażona, że sama sobie kawę zaparzam, albo pomagam przy obiedzie. Dla mnie to naturalne zachowanie, wynikające z dobrego wychowania czy czystej grzeczności.

Ale było coraz gorzej

Ja wiem, że to jej gościnność, ale naprawdę no obrażać się za to, że przyniosłam ciasto do kawy, bo ona ma swoje? Kiedyś mi wprost nawet powiedziała, że pewnie myślę, że jej ciacho niezjadliwe i dlatego sama piekę. Mi byłoby miło, gdyby moi goście pomyśleli o czymś takim. Ale ja nawet nie miałam możliwości wytłumaczenia się, bo od razu była obraza majestatu.

Tak, jak po narodzinach mojego synka. Ale ja miałam bardzo ciężki poród i nie miałam siły ani ochoty wchodzić z teściową w dyskusję. Pozwoliłam jej szkolić mnie z kąpania syna, ubierania go i karmienia.

No ale gdy tylko nabrałam sił, chciałam robić to wszystko sama.

babcia i wnuczek nad morzem canva.com

I był dramat

Bo ona nie rozumiała, dlaczego już nie może przychodzić codziennie i siedzieć z nami od rana, do wieczora.

Przecież ja też chciałam się nacieszyć własnym dzieckiem, a do tej pory miałam syna przy sobie tylko przy okazji karmienia.

Powiedziałam jej o tym wprost, obraziła się oczywiście.

Teraz Maksiu ma 10 miesięcy. Ja niedługo wracam do pracy i chłonę każdą chwilę z nim.

Jestem umówiona z teściową, że podczas mojej nieobecności będzie się nim zajmować, ale nie teraz.

A ona wielce obrażona, bo nie chcę jej dziecka zostawiać na całą dobę co drugi dzień. Mąż oczywiście jej przytakuje, bo on nie jest zadowolony, gdy mały marudzi. Ale mi zostało już mało czasu do powrotu do pracy i chcę ten czas wykorzystać właśnie dla mojego syna.

Czy obraza teściowej jest uzasadniona?

Kamila

Agnieszka Dygant pokazała babcię.
Źródło: www.instagram.com/agnieszka_dygant_official/
Reklama
Reklama