"Moja córka woli karierę i pieniądze. W ogóle nie liczy się z tym, że chcę mieć wnuki"

"Moja córka woli karierę i pieniądze. W ogóle nie liczy się z tym, że chcę mieć wnuki"

"Moja córka woli karierę i pieniądze. W ogóle nie liczy się z tym, że chcę mieć wnuki"

Canva,com

"Oj nie udała mi się moja córka, nie udała. Przez lata wychowywałam ją w rodzinnej aurze i przekazywałam wartości, że najważniejsza jest rodzina. Tymczasem, gdy tylko poszła na studia, to od razu dała się porwać pracy, zarabianiu pieniędzy i nawet nie bardzo chciała się z kimkolwiek wiązać. A ja mam już 65 lat i chciałabym w końcu bawić dzidziusia, śpiewać kołysanki i przede wszystkim - kogoś kochać! Zawiedziona jestem, ale na szczęście sąsiadka ma maleńką córeczkę."

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Co za dziwne czasy!

Kto to widział, żeby młoda kobieta w ogóle nie miała takiego przemyślenia, żeby zostać matką? Na co moja córka czeka? Że będzie miała 50 lat i wtedy zajdzie w ciążę? To takie przykre... Próbowałam z córeczką o tym rozmawiać, ale ona w ogóle nie respektuje moich przemyśleń:

Mamo, nie mam czasu na dzieci. Ja wolę sobie odłożyć kasę, żeby się trochę zabawić. Albo kupić sobie nowe auto, czy wyjechać w podróż życia. Nie ma to kompletnie sensu.

Jakiś czas temu zaczęła się spotykać z takim Mateuszem. Podpytałam go, co sądzi o dzieciach, to okazało się, że on też podziela poglądy mojej córeczki... Chyba go zmanipulowała, żeby mi tak odpowiedział. Bo jak to możliwe, że oni się tak dobrali?

Widzę, że nie ma szans na to, abym została babcią... Ale bardzo żałuję, bo nie będę miała pewnie okazji pocieszyć się maleństwem, jeśli ona zdecyduje się na macierzyństwo za 10, czy 15 lat...

Szcześliwa starsza pani w białej koszuli i okularach Canva

Daję miłość obcemu dziecku

Na szczęście moje babcine zapędy mogę spełniać u sąsiadki, która ma maleńką Laurkę. Ach, jak ja bym chciała mieć blisko takie maleństwo na co dzień. Pokazywałam córce jej zdjęcia, to prychnęła tylko z obrzydzeniem.

Laurka jest słodką dziewczynką, a ja zostałam okrzyknięta przyszywaną babcią. Ale to i tak za mało, bo wiecie... Dziś to dziecko może mnie traktować jak kogoś bliskiego, ale za kilka lat o mnie zapomni i nie będzie chciało ze mną spędzać czasu. A z własną wnuczką to byłoby całkiem inaczej...

Szkoda, że moje dziecko nie bierze na poważnie moich marzeń. Wprawdzie wiem, że czasy się zmieniły, ale chciałabym jednak mieć szansę, kiedyś pocieszyć się rodzinką...

A teraz to myślę, że nie ma na to szans. Trochę zazdroszczę koleżankom, które mają kilkoro dzieci, bo to zawsze zwiększa szansę, żeby być babcią. A tak, trzeba czekać.

Romualda

Daniel Martyniuk pokazał zdjęcia ze ślubu kościelnego. Wszyscy zachwycają się Danutą, ale my patrzymy na babcie Zobacz galerię!
Źródło: instagram.com/danielmartyniuk89
Reklama
Reklama