"Żona chodzi po domu bez bielizny. Na początku się z tego cieszyłem, ale teraz..."

"Żona chodzi po domu bez bielizny. Na początku się z tego cieszyłem, ale teraz..."

"Żona chodzi po domu bez bielizny. Na początku się z tego cieszyłem, ale teraz..."

Canva

"Moja żona jest naturystką. To znaczy, że jak tylko ma okazję, chodzi na golasa. Oprócz nielicznych sytuacji wśród ludzi, jak np. wizyta w saunie, chodzi głównie nago po domu. Mówiłem już wiele razy, że to nie wypada, ale ona się uparła na swoim. Ostatnio zaliczyła gigantyczną wpadkę, ale ona twierdzi, że to nie jej problem…"

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Urodzona naturystka

Kiedy poznałem moją żonę, Klaudię, wydawała mi się ósmym cudem świata. Taka piękna i wyzwolona. Bardzo mnie oczarowała tą swoją wewnętrzną wolnością. Nie jadła mięsa, walczyła o prawa kobiet i - co najbardziej mnie ekscytowało - była naturystką. Kiedy pierwszy raz mi o tym powiedziała, nie wiedziałem o czym mówi. Ale jak tylko mi wyjaśniła i zabrała mnie do beztekstylnej sauny - oszalałem! To było dla mnie tak egzotyczne, że aż nieprzyzwoite! Pokazywać się nago obcym ludziom? Nigdy! 

Jak się szybko okazało, Klaudia chodziła nago nie tylko kiedy mogła “na zewnątrz”, bo tam wiele okazji nie było - chyba, że plaża dla naturystów w Chałupach albo to spa, ale przede wszystkim w domu. W dodatku odsłaniała zasłonki i zapalała wszystkie światła w domu tak, jakby chciała, żeby wszyscy sąsiedzi widzieli. 

Kobieta siedzi nago przed obiektywem Canva

Drażliwy temat

Wszystko było ok do czasu, kiedy pokazała się nago kurierowi. Potem widziałem go jeszcze ze 4 razy, jak się kręcił pod blokiem. Jak na początku byłem zdziwiony zachowaniem żony, ale nie przeszkadzało mi to a, co więcej, nawet mi się podobało tak ją codziennie oglądać jak ją pan Bóg stworzył, tak jak zaczęła się pokazywać obcym facetom, przestało to być zabawne. Problem jest jeszcze jeden. Nad nami mieszka moja mama. Bardzo często wpada do nas - a to, żeby podrzucić obiad, a to na kawę. Przez bardzo długi czas nie wiedziała o upodobaniach Klaudii, aż do ostatniego weekendu.

Mamusia weszła niezapowiedzianie do nas do domu, a tu Klaudia bez niczego na sobie, odkurzała mieszkanie. Mama nie wiedziała, co ma zrobić, więc szybko uciekła do siebie. Potem, w rozmowie, wytknęła mi, że Klaudia chodzi bez ubrań. 

Słuchaj synku, może i ci się to teraz podoba, ale co będzie jak na świecie pojawią się dzieci? Straszna bezwstydnica z tej Klaudii.

- powiedziała.

Sam nie wiedziałem, co mam powiedzieć. Postanowiłem zapytać o to żony. Szybko obróciło się to przeciwko mnie.

Niech się wstydzi ten kto widzi. A tak w ogóle, to z jakiej racji twoja matka ciągle tu przychodzi i nawet nie uprzedzi? Przyznaj się, że dałeś jej klucze do naszego mieszkania! Nie zgadzam się na to

- rzuciła wściekła Klaudia.

Z jednej strony ma rację, ale z drugiej jakoś nie mogę się z tym pogodzić. Mama to mama, co mam jej powiedzieć? A Klaudia też powinna się ogarnąć z tą golizną, bo to już przesada…  A jak jest u Was? Czy chodzenie nago po domu jest normalne? 

Bartek

Jak porozumiewać się w związku? Poznaj 5 języków miłości. Zobacz galerię!
Źródło: Canva
Reklama
Reklama