"Nie mogę uwierzyć, że mój mąż wyznał naszemu czteroletniemu synowi prawdę o Mikołaju"

"Nie mogę uwierzyć, że mój mąż wyznał naszemu czteroletniemu synowi prawdę o Mikołaju"

"Nie mogę uwierzyć, że mój mąż wyznał naszemu czteroletniemu synowi prawdę o Mikołaju"

Canva

„No i masz babo placek, magia świąt prysła! Mój mąż uznał, że piąty grudnia to doskonały moment, żeby wyznać naszemu czteroletniemu synowi prawdę na temat Mikołaja. Mały teraz ciągle płacze i nie może zasnąć, a ja nie wiem, jak mu wytłumaczyć, że nie ma powodu do łez, bo i tak dostanie swój wymarzony prezent...”

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Masz babo placek, magia świąt prysła

No i masz babo placek, magia świąt prysła jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Mój genialny mąż uznał, że piąty grudnia to doskonały moment, żeby wyznać naszemu czteroletniemu (!) synowi prawdę na temat Świętego Mikołaja.

Mały teraz ciągle płacze i nie może zasnąć, a ja nie wiem, jak mu wytłumaczyć, że nie ma powodu do łez, bo i tak dostanie swój wymarzony prezent... Od miesięcy staraliśmy się zmotywować Czarka do dobrego zachowania, mówiąc, że Mikołaj patrzy i ocenia, no i że odwiedzi tylko najgrzeczniejsze dzieci.

Wszystko szło po naszej myśli. Synek był coraz bardziej posłuszny i sam się pilnował, żeby niczego nie broić. Nawet zasypiał szybciej niż zwykle, bo chciał pokazać Mikołajowi, na co go stać. Ale mój mąż postanowił wszystko zepsuć, bo naczytał się w Internecie, że nie powinno się warunkować otrzymania prezentu dobrym zachowaniem dziecka.

Chłopiec w przebraniu elfa na tle choinki, trzymający w ręce prezent Canva

Mąż postanowił wyjawić naszemu dziecku prawdę o Mikołaju

Zamiast przedyskutować ze mną, czy jest to dobry pomysł, stwierdził, że uda się bezpośrednio do syna i powie mu, że żaden Mikołaj nie istnieje, a bycie grzecznym powinno wychodzić od niego, a nie pochodzić z chęci dostania upominku.

Gdy nasz Czaruś to usłyszał, momentalnie zalał się łzami i zaczął tupać nogami. Nie dość, że skończyło się bycie grzecznym, to i świąteczna atmosfera została całkowicie zrujnowana. Już nawet i mnie odechciało się ubierać choinkę, czy stroić mieszkanie...

Jestem wściekła na męża. Poszedł na nockę do pracy, a ja zostałam sama z tym Meksykiem. Dochodzi północ, a mały nadal płacze i nie może zasnąć. Nie mam zielonego pojęcia, jak mu wytłumaczyć, że nie ma powodu do łez, bo i tak dostanie swój wymarzony prezent... Jutro zrobię mu wolne od przedszkola, żeby nie rozgadał innym dzieciakom, że tak naprawdę Mikołaj nie istnieje.

Nie mogę uwierzyć, że mój mąż zrobił coś takiego. Przecież to niedorzeczne! Naprawdę nie mieści mi się w głowie, że można było czterolatkowi powiedzieć tak gorzkie słowa. Mam wrażenie, że jego świat runął w gruzach.

Justyna

Makijaż pomocnicy mikołaja. Zobacz najlepsze przykłady!
Źródło: Instagram.com/paulinapelka_
Reklama
Reklama