"Nigdy nie mówiła mi, że kocha, a teraz sama oczekuje czułości"

"Nigdy nie mówiła mi, że kocha, a teraz sama oczekuje czułości"

"Nigdy nie mówiła mi, że kocha, a teraz sama oczekuje czułości"

canva.com

"Dziecko jest jak gąbka. Chłonie od nas dosłownie wszystko. Ja w to nie wierzyłam do momentu, aż sama nie zostałam matką. Wprawdzie nie była przekonana do tej roli, ale los wybrał za mnie. Gdyby córka miała być planowanym dzieckiem, pewnie nigdy nie zostałabym mamą. Teraz nie żałuję, choć początki były trudne. I nie chodzi tu wcale o nocną opiekę nad dzieckiem czy gotowanie przecieranych zupek. To akurat było dla mnie od początku najłatwiejsze. Jednak już wyrażanie uczuć i dzielenie się nimi z dzieckiem to wyższa szkoła jazdy".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Nie chciałam być mamą

Najpierw myślałam, że nie odnajdę w sobie ani odrobiny instynktu macierzyńskiego i nie chciałam krzywdzić żadnej, maleńkiej istoty. Wiedziałam, że mogę być jak moja matka. Zimna jak głaz.

Przecież chłonęłam od niej wszystko przez całe dzieciństwo. I wychowała mnie na totalną znieczulicę. Niby byłam zawsze empatyczna, niby chciałam okazywać wsparcie, ale nie potrafiłam.

I co? Tak samo miało być z dzieckiem? Nie chciałam go krzywdzić tak, jak kiedyś krzywdzono mnie.

To tylko tak się wydaje, że jak w domu nie ma fizycznej przemocy, to jest szczęście. U mnie tego szczęścia nie było.

Czułam się odtrącona

Codziennie zastanawiałam się, dlaczego mama mnie nie kocha. Czułam się odrzucona i bardzo samotna. Ale tłumaczyłam sobie to tym, że po prostu nie miałam rodzeństwa.

Szukałam sobie przyjaciół na siłę, ale od nich przecież nie dostawałam matczynej miłości.

Ja wciąż czułam się niewystarczająca i zbyt nijaka. Miałam wrażenie, że nie zasługuję na miłość matki, skoro mi jej nie daje i nawet kiedyś o to zapytałam.

Kiedy źle się czułam, pytałam, czy mogę się przytulić. Choć to przytulenie przecież powinno być naturalne. Ale ona nigdy nie zareagowała. Nie podeszła do mnie. Raczej zmieniała temat albo po prostu odchodziła.

kobieta z dzsieckiem na ręku canva.com

To się zmieniło

Jakiś czas temu sama zostałam mamą. Ależ ja się tego bałam. Przechodziło mi nawet przez myśl, żeby temu maleństwu znaleźć jakąś inną rodzinę.

Okazało się jednak, że gdy poczułam pierwsze ruchy, pokochałam córkę jak nikogo wcześniej. Już nie bałam się aż tak mocno.

Najmniejszą trudność sprawiła mi opieka nad dzieckiem. Wyrażanie uczuć aż takie łatwe nie było, ale to przyszło z czasem.

Teraz codziennie mówię córci, że jest najpiękniejsza i najcudowniejsza i tulę ją tak mocno, jak tylko się da.

O dziwo moja matka też jest dla niej czuła.

Kiedyś, wieczorem, siedziałyśmy na tarasie, a mała spała obok mnie. Mama spojrzała na nią i na mnie i powiedziała:

Mam nadzieję, że Wiesz, jak mocno Cię kocham?

Przysunęła się do mnie i chciała mnie objąć, ale ja się odsunęłam. Oczekiwała ode mnie czułości, choć nigdy wcześniej mi jej nie dała. Mówiła, że kocha, choć nigdy tego nie pokazała. Mam do niej żal. I nie wiem, czy on kiedykolwiek minie.

Ona chyba nie ma świadomości, jaką krzywdę mi zrobiła. Przez nią sama musiałam uczyć się otwartości. A ciepłe uczucia mam teraz tylko dla mojego partnera i córeczki. Dla niej już nie starczy i chyba tak będzie już zawsze. Nie mam wyrzutów sumienia. To ona powinna je mieć.

Klaudyna

Sara Ciuła z "Love Island" pokazała mamę! Wygląda jak jej siostra! Zobacz galerię!
Źródło: Instagram.com/saraciula
Reklama
Reklama