„Chciałam zabrać wnuczka na wakacje, ale synowa nie wyraziła na to zgody”

„Chciałam zabrać wnuczka na wakacje, ale synowa nie wyraziła na to zgody”

„Chciałam zabrać wnuczka na wakacje, ale synowa nie wyraziła na to zgody”

canva.com

„Mój syn Piotruś ma żonę i syna ma już też, z czego bardzo się ciszę, bo bardzo chciałam zostać babcią. Długo czekałam, ale z całego serca się o to modliłam i jak widać, wymodliłam sobie. Żona jego dobra kobieta, bo i o dom zadba i o wszystko, więc jest tak, jak być powinno. Przykro mi tylko z powodu ostatniej sytuacji i nie rozumiem, dlaczego tak się zachowała. Chciałam dobrze, a narobiło się kłopotu”.

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Zawiedziona teściowa: „Chciałam zabrać wnuczka na wakacje...”

Pawełek poszedł teraz do piątej klasy i jestem z niego bardzo dumna, bo chłopak się uczy dobrze, a i zachowanie też niczego sobie. Trzyma się z dala od szkolnej łobuzerki, ale też dobry przykład ma z domu, bo rodzice kulturalni ludzie, jak trzeba.

Niestety nie w każdym domu tak jest, co później można zobaczyć na ulicy, czy na placu zabaw. Często zwracam uwagę z okna, to jeden z drugim nie wiem, czy dziesięć lat skończył, a odzywki ma taki, że lepiej nie mówić.

Właśnie za dobre oceny i sprawowanie chciałam zabrać wnuczka na wakacje, ale synowa nie wyraziła na to zgody. Już nawet opłaciłam zaliczkę za te wczasy i ona przepadnie, ale synowej nie przetłumaczysz. Ona wie swoje i ostatni tydzień września i pierwszy października syna do Bułgarii ze mną puścić nie chce.

dziesięcioletni chłopiec w krótkich włosach ubrany w granatowy sweter i białą koszulę canva.com

Synowa rozpętała konflikt, ale czy miała do tego powód?

Od maja do ostatniego tygodnia sierpnia mnie nie było, bo wyjeżdżam na zarobek za granicę. Taka znajoma mi załatwiła i sobie chwalę, bo pieniądz dobry, wiec dzieciom pomogę i sobie odłożę. Teraz wróciłam i nie dość, że wyrzuciłam Pawełkowi trochę, to chciałam go na te wakacje zabrać. On jeszcze za granicą nie był.

Synowej nie pasuje ten termin i krzyczała nade mną, że teraz to jest czas szkoły, a nie jeżdżenia i rozpraszania uwagi dziecka. No to ja jej mówię, że wczasy opłacone są i dobrze by było wykorzystać. Wtedy się zaczęło, że ja się rządzę i podejmuje sama decyzje na temat jej dziecka i tak dalej. No czy to jest normalne?

Mój syn niby trzyma moją stronę, ale oficjalnie to jest po stronie żony, ale ja mu też tak radziłam. Po co teraz oni miedzy sobą mają się nie odzywać. Przykro mi jest i nie tyle z powodu tego, że Pawełek nie może pojechać ze mną, ale dlatego, jak zostałam potraktowana. Jestem babcią, a synowa potraktowała mnie, jak obca osoba, co się wtrąca w nie swoje sprawy.

Zofia

Paulina Smaszcz w końcu pochwaliła się wnuczką! To zdjęcie urzekło fanów: „Wzruszający widok” Zobacz galerię!
Źródło: instagram.com/paulina.smaszcz
Reklama
Reklama