„Robiłyśmy akurat wspólny projekt do szkoły, a Szymon krzątał się po domu, jak zwykle nic nie robiąc. Jest o siedem lat starszy i ciągle mieszka w domu rodzinnym. Nie potrafi znaleźć sobie pracy, ani nawet dziewczyny. To najobrzydliwszy facet, jaki chodzi po tej planecie. Nawet do głowy by mi nie przyszło, że ktoś taki jak Klaudia zechce na niego spojrzeć”.
* Publikujemy list naszej czytelniczki.
To najobrzydliwszy facet, jaki chodzi po tej planecie
Kiedy w zeszłym roku dostałam się do wymarzonego liceum, trafiłam do klasy, w której nikogo nie znałam. Na pierwszej lekcji dosiadła się do mnie dziewczyna o imieniu Klaudia. Od razu znalazłyśmy wspólny język i zaczęłyśmy się świetnie dogadywać. Szybko się zaprzyjaźniłyśmy i stałyśmy przysłowiowymi papużkami nierozłączkami. Aż do czasu, gdy zupełnym przypadkiem zapoznałam Klaudię z moim bratem.
Robiłyśmy akurat wspólny projekt do szkoły, a Szymon krzątał się po domu, jak zwykle nic nie robiąc. Jest o siedem lat starszy i ciągle mieszka w domu rodzinnym. Nie potrafi znaleźć sobie pracy, ani nawet dziewczyny. I w dodatku te pryszcze...
To najobrzydliwszy facet, jaki chodzi po tej planecie. Głośno beka i wydaje inne niesmaczne dźwięki, które przyprawiają mnie o mdłości. Nawet do głowy by mi nie przyszło, że ktoś taki jak Klaudia zechce na niego spojrzeć.
Canva
Moja przyjaciółka zakochała się w moim bracie
Klaudia jest wysoką, szczupłą brunetką o nieziemsko długich nogach i boskiej talii osy. Zawsze podkreśla swoje kształty, wybierając obcisłe, bawełniane sukienki. Każdy chłopak się za nią ogląda — czy to w szkole, czy na ulicy. Ale ona jest odporna na ich zaloty. Zawsze powtarza, że nie szuka faceta, który będzie leciał wyłącznie na jej zgrabną sylwetkę i długie, zadbane włosy, a takiego, z którym znajdzie wspólny język.
No i znalazła. Z moim pryszczatym, paskudnym bratem! Kiedy będąc u mnie, usłyszała, że z jego pokoju dobiega jej ulubiona piosenka, od razu stwierdziła, że musi skoczyć do toalety. Trochę się zmartwiłam, bo bardzo długo jej nie było, więc poszłam sprawdzić, czy wszystko w porządku. Nie uwierzycie, co zobaczyłam!
Toaleta była pusta, a Klaudia siedziała na łóżku w pokoju mojego brata, przeglądając kolekcję jego płyt i zawzięcie dyskutując o muzyce. Usłyszałam, że Szymon powiedział jej, że za kilka dni w pobliskiej miejscowości odbędzie się koncert tego zespołu, który tak bardzo lubią. Postanowiłam, że im przeszkodzę, zanim zaprosi ją na wspólny wypad.
Zapukałam do drzwi, a przeszczęśliwa Klaudia powtórzyła dokładnie to, co przed chwilą zupełnym przypadkiem udało mi się podsłuchać, proponując wyjazd we troje. Odmówiłam, bo taka muza to zupełnie nie moje klimaty.
Po powrocie z koncertu moja przyjaciółka zadzwoniła do mnie, mówiąc, że zakochała się w moim bracie. Gorzej być nie może! Fuj!
Dominika
