"Mąż narzeka, że nie zajmuję się odpowiednio domem. Uważa, że siedzenie z dzieckiem to żaden obowiązek"

"Mąż narzeka, że nie zajmuję się odpowiednio domem. Uważa, że siedzenie z dzieckiem to żaden obowiązek"

"Mąż narzeka, że nie zajmuję się odpowiednio domem. Uważa, że siedzenie z dzieckiem to żaden obowiązek"

canva.com

"Nigdy nie miałam problemów w związku, jednak odkąd pojawiła się na świecie Amelka, wszystko się zmieniło. Mojego męża całymi dniami nie ma w domu, a jak wraca z pracy, to zaczyna od narzekania na bałagan i brak kolacji".

Reklama

Publikujemy list od czytelniczki.

Nie mogłam sobie nawet wymarzyć lepszego mężczyzny

Łukasza poznałam przez wspólnych znajomych i bardzo szybko zostaliśmy parą. Po dwóch latach związku wzięliśmy ślub i wszystko układało się jak w filmie. Były romantyczne weekendy, kolacje w restauracjach, kwiaty bez okazji. Myślałam, że nie mogłam sobie nawet wymarzyć lepszego mężczyzny.

Mimo że z matką Łukasza nie miałam nigdy zbyt dobrych relacji, ale nie miało to wpływu na moje małżeństwo z jej synem. Wszystko zmieniło się po urodzeniu córki. Mój mąż zaczął pracować dużo więcej niż wcześniej, a teściowa codziennie dzwoni ze swoimi złotymi radami. Mam wrażenie, że wszystkie konflikty z Łukaszem są tak naprawdę z powodu Ireny.

Zajmuję się córką, ale według mojego męża i jego matki, nie mam obowiązków

Amelka skończyła ostatnio dwa lata, ale nie chcę jej oddawać do żłobka. Ja siedziałam w domu z mamą i siostrą aż do momentu pójścia do zerówki, więc dlaczego miałabym wysyłać własne dziecko do żłobka? Łukasz nieźle zarabia, poza tym nie potrzebujemy luksusów. Dbam o dom, jednak nie zawsze mam czas, żeby wysprzątać 100 metrów na błysk i zrobić kolację, co nagle zaczęło bardzo przeszkadzać Łukaszowi.

Zajmuje się córką, ale według mojego męża i jego matki, nie mam żadnych obowiązków. To Irena podpuszcza Łukasza, żeby wymagał ode mnie jeszcze więcej. Wychowywanie dwulatki to nie jest żaden obowiązek? Moja teściowa sama nie pracuje już od lat, więc jak chce, żeby jej synek mieszkał w sterylnie czystym domu, to może sama podjechać do nas i posprzątać.

Łukasz coraz częściej wytyka mi lenistwo i obijanie się. Twierdzi, że skoro kobieta nie musi martwić się o pieniądze, a "jej jedynym zadaniem" jest zajmowanie się własnym dzieckiem to powinna bardziej się postarać i zadbać o dom oraz swojego partnera.

Nie chcę się z nim kłócić, zwłaszcza, że wiem, że to wszystko sprawka mojej teściowej. Jednak chcę podkreślić, że siedzenie w domu z dzieckiem to jest naprawdę ciężka praca!

Natalia

Poznaj 5 sposobów na to, żeby żyć dobrze z teściową. Zobacz galerię!
Źródło: Canva
Reklama
Reklama