"Partner musi codziennie pokazywać mi swój telefon. To podstawa zaufania w związku"

"Partner musi codziennie pokazywać mi swój telefon. To podstawa zaufania w związku"

"Partner musi codziennie pokazywać mi swój telefon. To podstawa zaufania w związku"

canva.com

"Związek bez zaufania nie przetrwa. A żeby ufać partnerowi, trzeba go regularnie sprawdzać. Mój mężczyzna doskonale wie, że co wieczór ma obowiązek pokazać mi swój telefon, a ja przeglądam wszystkie wiadomości na jego komunikatorach. Musi tłumaczyć mi się z nowych, zapisanych kontaktów, a ja przeglądam też jego maile. Wychodzi do pracy, nie ma go w domu przez pół dnia, skąd mam wiedzieć, co mu strzeli do głowy. Na szczęście mnie kontrolować nie trzeba, bo ja zajmuję się domem i nawet nie miałabym jak zrobić czegoś głupiego".

Reklama

*publikujemy list od czytelniczki

Miałam partnerów, którzy mnie zdradzali

I to nie zdarzyło się raz. Teraz naprawdę mam problem, żeby komuś zaufać. Gdy mój obecny mężczyzna wyjeżdża w delegację, ja dosłownie odchodzę od zmysłów. Nawet zainstalowałam mu w telefonie aplikację, która służy do kontroli rodzicielskiej. W każdej chwili mogę posłuchać, co robi i zobaczyć gdzie w danym momencie jest.

On się na to godzi, bo zna moją historię. Opowiadałam mu o wszystkim moich złych doświadczeniach z partnerami i choć mu czasem przykro, że poniekąd wrzucam go do jednego worka, to jednak jest bardzo wyrozumiały i pozwala się mocno testować.

Codziennie pokazuje mi swój telefon

Znam jego pin i sama mogłabym po ten telefon sięgnąć, ale on doskonale wie, że nie pójdzie spać, zanim mi go nie przyniesie.

Przeglądam mu co wieczór każdą jego korespondencję. Sprawdzam, z kim wymieniał smsy, kto do niego dzwonił, z kim gadał przez komunikatory i czy nikogo nowego nie ma wpisanego w kontaktach.

Zaglądam też na jego skrzynkę mailową - to akurat robię nawet kilka razy dziennie.

Wiem, że to wręcz mania i podejście, które wielu mężczyznom mogłoby przeszkadzać, ale trzech moich partnerów mnie zdradzało. Każdy z nich ukrywał przede mną korespondencję z innymi kobietami i dowiadywałam się o wszystkim przypadkiem.

Dlatego teraz wolę dmuchać na zimne. Uważam, że taka kontrola to podstawa zaufania w związku, a partner nie ma nic przeciwko temu, że go tak sprawdzą.

Koleżanki twierdzą, że może mieć drugi telefon, który zostawia w pracy, ale przecież regularnie go podsłuchuję przez wspomnianą aplikację. Wiedziałabym, że jest z nim ktoś, o kogo mogłabym być zazdrosna.

kobieta przegląda telefon canva.com

Mnie kontrolować nie trzeba

Sama jestem panią domu, która zajmuje się domowymi obowiązkami i nie miałabym nawet okazji, na jakikolwiek skok w bok. Wprawdzie zdarza mi się poświęcić chwilę na rozmowę przez komunikatory, ale nie wyobrażam sobie, żeby mój partner mi je przeglądał. Zwłaszcza że wypowiadam się wówczas również na jego temat, a nie wszystko powinno być wypowiedziane głośno.

Uważam jednak, że skoro sama nigdy nikogo nie zawiodłam pod względem wierności, to nie ma potrzeby, żeby mnie sprawdzać.

Na początku mój partner nie mógł tego przełknąć. Teraz już sam wie, jakie są zasady i, że mój telefon to świętość i dotknąć go nie można.

Ja w każdym razie jestem spokojna o swój związek i chciałabym polecić ten sposób kontrolowania mężczyzny każdej kobiecie, która nie jest przekonana co do uczciwości partnera. Na początku może będzie trochę fikał, ale szybko załapie, że i tak nie zdziała i zacznie zgadzać się na taką kontrolę.

Jessi

Anna Mucha ze sterczącymi sutkami w seksownej stylizacji: "Kochanica Francuza". Fani: "Dobry milf". Zobacz!
Źródło: www.instagram.com/taannamucha/
Reklama
Reklama