O wypadku para tancerzy z "Tańca z Gwiazdami" poinformowała w mediach społecznościowych. - Dzięki Bogu, udało nam się uciec z samochodu. - napisała Hanna Żudziewicz. Auto jeszcze 40 tyg. temu było lśniącym nowością prezentem urodzinowym Jacka. Teraz zmieniło się w spalony wrak. Przyczyny na razie nie są znane.
Jacek Jeschke i Hanna Żudziewicz mieli wypadek
Jacek Jeschke i Hanna Żudziewicz to para zdolnych tancerzy, którym popularność przyniósł udział w "Tańcu z Gwiazdami". Prywatnie są małżeństwem i mają dwuletnią córeczkę Różę. Życiem rodzinnym dzielą się chętnie na Instagramie.
Jeschke miał ostatnio świetną passę. Dopiero co wespół z Anitą Sokołowską wygrał "Taniec z gwiazdami" (edycja 14) i zgarnął 50 tys. zł nagrody głównej.
Tym razem jednak para miała do przekazania przerażającą informację. Jacek Jeschke i Hanna Żudziewicz mieli wypadek samochodowy! O zdarzeniu poinformowali poprzez media społecznościowe. Okazuje się, że para jechała do Sopotu, kiedy ich samochód stanął w płomieniach. Kobiecie i mężczyźnie udało się uciec, zanim pożar rozprzestrzenił się na dobre. Córeczka tancerzy szczęśliwie została w domu.
Tak relacjonowali całe zdarzenie:
Najważniejsze, jesteśmy cali i zdrowi! Myśleliśmy, czy coś pisać, ale może to będzie przestroga dla innych osób. Wczoraj pierwszy raz pojechaliśmy na weekend bez Różyczki i całe szczęście Jej z nami nie było. Cała i zdrowa czekała w domu. Jechaliśmy do Sopotu i wpadliśmy w poślizg. Samochód szybko się zajął i dzięki Bogu udało nam się uciec z samochodu. Jesteśmy zdrowi fizycznie, ale psychicznie zmęczeni. Teraz jeszcze bardziej wiemy, że rzeczy materialne nie mają znaczenia. Chcemy trochę ochłonąć. Ściskamy Was i prosimy, uważajcie na siebie.
Wypadek Jeschke i Żudziewicz - internauci w szoku
Zdjęcie spalonego samochodu, które zamieścili Jacek Jeschke i Hanna Żudziewicz, wstrząsnęło internautów. Auto jest doszczętnie zniszczone. Na zdjęciu widać, że zostało już załadowane na lawetę, a do zdarzenia doszło prawdopodobnie w godzinach wieczornych, ponieważ powoli zaczyna zapadać zmrok.
Dopiero co mogliśmy zobaczyć to auto w całości na nagraniach z Instagrama. Zaledwie 40 tygodni temu Jacek Jeschke chwalił się swoim prezentem urodzinowym w postaci lśniącego nowością BMW.
Wyświetl ten post na Instagramie
Internauci pod wpisem przesyłają parze wyrazy otuchy. Zastanawiają się także nad przyczyną pożaru, która póki co pozostaje nieznana. Niektórzy upatrują przyczyny w silniku, jednak ten trop jest błędny:
Elektryk i wszystko jasne.
Toż to 40 tygodniowe BMW z salonu, kupił go w sierpniu 2023, żaden elektryk.
Jestem w szoku, że wyszliście cali z takiego wraku. Zdrówka życzę.
Dużo zdrowia i spokoju kochani! Cieszcie się sobą! Dobrze że nic wam się nie stało