"W domu moich teściów panuje tradycyjny model rodziny. Teść zarabia na życie, a teściowa sprząta i gotuje. Oczywiście oprócz tego też musi przynosić do domu pieniądze! Pracuje na etacie w sklepie. Wykonuje podwójną robotę, a jej mąż nawet samodzielnie nie zrobi sobie herbaty"
*Publikujemy list od czytelnika
Mój teść jest okropny
Jak można śmiać się z własnego dziecka? Tak jawnie wyśmiewać jego życie i to co z nim robi? Jest mi przykro, że takie coś spotkało mojego ukochanego męża. Z Grześkiem jesteśmy bardzo zgodnym małżeństwem. Mamy układ, który się doskonale sprawdza. Oboje rozwijamy się zawodowo, pracujemy w branżach, które nas interesują, więc lubimy swoje prace. Mamy podobne wypłaty, a więc wspólnie dysponujemy pieniędzmi. Dzielimy się też obowiązkami domowymi. Ja gotuję, a mąż głównie sprząta w naszym domu. Uważam, że to uczciwe i żadne z nas nie ma z tym nawet najmniejszego problemu.
Najbardziej to jednak przeszkadza mojemu teściowi. Kiedy nas odwiedza po prostu nie może znieść tego, że Grzesiek myje naczynia czy odkurza. Boli go też to, że on zajmuje się dziećmi. Najgorsze jest to, że on po prostu śmieje się ze swojego syna.
Śmieje się z mojego męża
Teść nie ma litości. Otwarcie mówi o tym, że mój mąż jest pantoflem i nie powinien sobie pozwalać na takie traktowanie. Jego zdaniem to ja powinnam zajmować się domem i dziećmi, a mąż ma odpoczywać po pracy. Nie dociera do niego to, że przecież oboje pracujemy i zarabiamy na utrzymanie rodziny. Poza tym ja nie jestem służącą, tylko żoną. Te argument w ogóle do niego jednak nie trafiają. Szydzi z mojego męża i powtarza mu, że powinien zrobić ze mną porządek, bo na zbyt wiele sobie pozwalam. Jest mi przykro, kiedy słyszę takie komentarze.
Dziwię się, że teściowa sobie na to pozwala
Teściowa robi za swojego męża dosłownie wszystko. Jeżeli ona nie przygotuje mu kolacji - on pójdzie spać głodny. Nawet herbaty sam sobie nie potrafi zrobić. Moim zdaniem to kalectwo. Przecież, jeżeli ona zachoruje i trafi do szpitala, on nie będzie potrafił niczego wokół siebie zrobić.
Zarośnie brudem i nikt o niego nie zadba. Teściowa haruje ponad swoje siły, najpierw etat w sklepie, a później drugi w domu. Często gotuje i sprząta po nocach, bo w ciągu dnia ze wszystkim się nie wyrabia. Ja nie mogę na to patrzeć i dziwię się, że ona sobie na to pozwala.
Wkurzona Żona